Mirabelka,
Pieprzysz głupoty. Nawet, jeżeli tak to lepiej nie mieć niż mieć, bo jakość życia jest niższa. Ryzyko jest jednak tutaj raczej niewielkie, ale lepiej sprawdzić.
Mirabelka, niby tak, ale jak znanazl by się jakiś cham a takich życzliwych ludzi nie brakuje to sam by mógł ta zupę jakoś zarazić. Jak ja bym był organizatorem nie dałbym komuś zarażonym hivem takiego czegoś robić.
Mocarz420, na kazdym festynie gdzie gotowana jest zupa, moze znalesc sie cham, ktory ta zupe mogl jakos zarazic. wedlug twojego myslenia nie powinno sie pozwalac nikomu przygotowywac zupy. kumasz to?
@Mirabelka, no nie ktos to nie jest chory na hiv jakby miał zarazic szukałby jakiegoś ćpuna z hivem i brał od niego krew xDD? Kumasz to?. Zawsze jest jakieś ryzyko że ktos tak nieświadomie nawet może zrazić taką zupę... Idź do jakiejś restauracji na pomoc kuchenna czy na szefa kuchni mając najlepsze predyspozycje z pozostałych ludzi co też chcą pracę i powiedz ze jesteś zarazony hivem zobaczymy kogo by przyjęli xD.
Przecież to jest paranoja ludzie z chorobą zakaźną mieli kontakt z żywnością? Skoro było widać plaster to podejrzewam, że nawet nie mieli rękawiczek. I najważniejszą kwestią jak można o tym wiedzieć zjeść tą zupę i nic z tym nie zrobić?