Wydaje mi się, że pytanie Besa było trochę prowokujące, żeby zobaczyć, co dla kogo znaczy życie. Każdy ma swoją definicję, dla jednych to działanie, dla innych po prostu obecność. Ja łapię momenty, a nie robię z tego wyścigu.
jesli chodzi o walenie tematu to czasem mam serie, np 2 dni pod rzad jak mam wolne i nie musze ogarniac, potem przerwa na kilka tygodni i nie ciagnie mnie do tego od czasu do czasu wiecej jak wyjazd albo event