Latest post of the previous page:

Marty_Feldman wrote: ↑

10 months ago

patleth wrote: ↑

11 months ago

twoje libido wzrasta w trakcie sesji, ale twój „Johnny” nie jest zmotywowany do pracy

I don't have a problem with my stick, even when I'm in a drunken state it stands up on cue like a soldier on guard duty in Arlington.

Ale jak widac niektorzy maja problemy nie dziwne ze viagra czy cialis sprzedaje sie w milionach sztuk kazdego roku

no widzicie a ja po zwyklej wodzie mam problemy z zolnierzem i sie musze wspomagac i to nie ze stary jestem tylko od mlodego tak juz mialem

U mnie zadziałał mix sildenafil + niewielka dawka johimbiny, ale trzeba uważać bo przy CMC może serducho mocniej przyspieszyć. Najlepiej najpierw przetestować solo w spokojnych warunkach.

Kiedyś połączyłem CMC z maca i yerba mate, efekt był zaskakująco stabilny, ale to chyba kwestia organizmu.

Ogólnie wszystko trzeba testować w spokojnych warunkach, bo impreza to nie czas na eksperymenty. I serio mniej znaczy czasem lepiej.

Z CMC miałem różnie, raz dawała tylko pobudzenie, innym razem niespodziewaną euforię. Wszystko zależy od tego jaka to cmc, skąd i jaki sort.

jesli tobie i twoim kompanom nie przeszkadza smrod z japy i spoconego ciala, plus trzesienie rak, zamulony glos i twarz jak zombie to baluj na ketonach do woli
oczywiscie mowie tu o jezdzie bez trzymanki, ale wielu tak wlasnie "bawi" sie na RC. podobnie jest z alkoholem i innymi umilaczami.

Warto też dodać, że przy CMC spory wpływ ma nawodnienie i poziom elektrolitów – odwodnienie potrafi mocno nasilić te wszystkie nieprzyjemne skutki, o których pisała Mirabelka. No i jeszcze kwestia jakości snu – po dłuższej sesji nawet przy dobrym samopoczuciu w trakcie, dzień czy dwa później potrafi dopaść solidny „crash”, więc planowanie regeneracji jest kluczowe, jeśli ktoś w ogóle decyduje się na takie eksperymenty.

Mirabelka, Ja lubię się zabawić, ale u mnie wszystko ma swoje granice, których staram się nie przekraczać

z0cor, to pochwalam. jednak bylam nieraz swiadkiem imprez , na ktorych ludzie robili z siebie posmiewisko, nie znajac granic. kazdy z nas to zapewne zna.
i powiem wam, ze kobiety zwracaja na to uwage. zapocony, smierdzacy, belkoczacy i sztucznie napalony facet to nic fajnego. w druga strone dziala to tak samo

Mirabelka, widać że znasz temat

Igieuka, powiem tak: jesli jestes osoba, ktora dba o siebie, to przedobrzanie z RC jest dla ciebie przykre. widac jak na dloni jak twoj organizm walczy z trucizna. kiedy zaczynasz sie pocic jak swinia, zataczac sie itp. niektorzy to lubia i widza u euforie. ja wychodze z zalozenia, ze lepiej miec szacunek do swojego ciala i nie szarzowac. na drugi dzien nie zaluje i lepiej sie czuje. a na imprezach nie mam przypalu.

Mirabelka, nie no masz rację. Wstyd przyznać ale bywało dla mnie przykre i zapewne jeszcze nie raz będzie.

Słuchajcie tej dziewczyny bo mądrze pisze i często się nie boi z tego co zauważyłem.
Serdecznie pozdrawiam.