Lasseguran, Before you start your research it's highly reccomended to reduce your tollerance for all serotonergic compounds. Same with dopaminergic also. Today I found some info on another polish forum that one guy vaporised it with doses around 30-50 mg with satisfaction. That way will increase dopaminergic effects. From my research best way is oral cause it provides best serotonergic effects for few hours mixed with some speed from dopamine releasing/reuptake inhibition. After all fun ends there will be around 12-20 h of residual stimulation but somehow I can call it afterglow. It's even pleasure for me. Remember that some people couldn't sleep 40-60h with redosing that can be dangerous. It's not reccomended to redose, same like 3-fma.

insanemaid, No jak dla mnie ten odczynnik byłby nawet dobry do candflippa z lizerami bo jest dobrym zamiennikeim emy jak dla mnie, ale do rzeczy.
Miałem poporcjowane dla siebie kapsułki po 300 i 180 mg na pewien festiwal co to odbył się z początkiem września, ale zabawa na samym cp-lsd była tak przednia, że postanowiłem to przełożyć na kiedy indziej. Cechą 4-FMA jest ogromna higroskopijność. Już po kilku dniach w kapsułach zaczęły być widoczne ślady wilgoci i same kapsy zaczęły rozmiękać, a zawartość wypadać. Na moje szczęscie było to max 30 mg więc jadąc busem na winobranie do francji wszamałem całość na raz z pękniętych kapsułek. Przy tej dawce i zerowej tolerancji na serotonergiki onset nastąpił już po ok 15 minutach by po 30 stać się pełnowartościowym peakiem. Poziom euforii był wprost proporcjonalny do klatkującego obrazu, który ustabilizował się dopiero po około godzinie. Sam peak trwał około dwóch godzin i potem zaczął opadać przez około dwie godziny by stać się przyjemnym afterglow z nutką dopaminy. Podróż minęła mi na rozmowie z dziewczyną i gdy ona poszła w szybką kimkę ja rozpływałem się w dźwiękach techenka ze słuchawek aż do rana. Ok 15 godzin po zapodaniu odczynnika wypiłem dwie kawy we francuskiej kawiarni co nie spowodowało jakichkolwiek kardiowaskularnych problemów, ale też nie wniosło za wiele do tego tripa. Kolejne 12 godzin nie chciało mi się spać, ale gdy położyłem głowę na poduszce usnąłem niemal od razu. Sen był dość płytki i nieregenerujący. Mimo to rano wstałem w dość dobrym nastroju i nie odczuwałem jakiegokolwiek zjazdu (raczej kwestia używania empatogenów max 3/4 razy w roku i nigdy ketonów)

NIGDY NIE SUGERUJCIE SIĘ MOIMI DAWKAMI, A TAKŻE ZRÓBCIE WCZEŚNIEJSZĄ PRÓBĘ UCZULENIOWĄ BO NIE WIADOMO JAK ZADZIAŁA NA WAS ODCZYNNIK!!!