Fraktalna zupa zwana 4-HO-MIPT + 5F-ADB

Trip reports - descriptions of your trips.
Status:
tryptodyso
Dopaminator
User avatar
Użytkownik
Topic author
Posts: 1133
Joined: 7 years ago
Reputation: 372

Fraktalna zupa zwana 4-HO-MIPT + 5F-ADB

Unread post by tryptodyso » 6 years ago

Substancja; 4-HO-MIPT od Bohatera
Ilość; 25mg
Sposób zażycia; oral
Czas wejścia; 30min
Czas działania; 4-6h
[ŁADOWANIE]
Wróciłem do domu o godzinie 19, stwierdziłem, że mam naprawdę dużo czasu i w końcu jestem sam w domu. Szybkim haustem zażyłem kapsułkę z magicznym homiptem, tak bardzo znanym dzięki Shulginowi. Precyzyjnie odmierzone 25mg wagą. Tolerancja na psajko jeszcze nie dawno bardzo wysoka, że nie sprawiały żadnej przyjemności ani dawni olśnienia niczym papierosy palone dzień w dzień przez nałogowców. Jednak tym razem coś się zmieniło. Byłem dwa tygodnie na detoxie a moje nic nie oczekiwanie zamieniło się w pełne oszołomienie kiedy to tapeta na laptopie stała się trójwymiarowa i pływała. Las zmieniał głebokość, mech wychodził z ekranu a drzewa z tyłu wydawały się wychodzić za ścianę za laptopem. Nic ciekaweo stwierdziłem, już nie raz tak było, choć bardzo lubię taką zmianę percepcji widzenia, psychicznie trzeźwy jak nigdy, obudzony pomimo godziny wieczornej.
[PEAK]
Umyłem się szybko, jak zwykle patrząc na rosnące i ruszające się własnym życiem włosy, dywan pływał niczym ryby w stawie a chłodność kończyn pozostawiała po sobie znak, że intoksykacja dochodzi do punktu kulminacyjnego. Czas spędzony w łazience wydawał się wiecznością, jakbym mył się, ale nie mógł tego skończyć. Niestety tym razem nieprzyjemnie złapała mnie biegunka. Nie przyjemność wzrastała wraz z wrażeniem, że siedzę już rok na tronie i skończyć nie mogę. Popatrzyłem się jeszcze raz w lustro i jak zwykle delektowałem morfowaniem mojej twarzy, która wykręcała się jak farby wymieszane na kartce z wodą. Wyszedłem, nreszcie wyszedłem.
[+KANNA]
Położyłem się na łózku, odpaliłem muzykę. Wypiłem szklankę z 2mg 5F-ADB(Kanna w peaku zwiększa psychodelę) i potem czas kompletnie zniknął a moment pomiędzy załadowaniem kanna został usunięty z mojej pamięci. Przy zamkniętych oczach morfowały się dziwne przestrzenie, pył, woda, wszytskie elementy tworzące naszą rzeczywistość. Otwierając oczy miałem wrażenie, że szybko wszytski elelemnty, proch wracały na miejsce. Wszystko zaczynało zamieniać się w jeden wielki fraktal, trójkąty pływające i łaczące się w siebie. Pamięć nie miała żadnego znaczenia, byłem jednocześnie we wspoimnieniach swojego dzieciństwa, swojej przyszłości jak i w swoich aktualnych problemach. Wszystko przezywałem na raz, widziałem także ból, szczęście, zwycięstwa i porażki wszystkoch innych ludzi. Rozumiałem sens wszystkiego, wiedziałem jaka jest odpowiedź na każde pytanie nurtujące mnie już od dawna, takie typowe egzystencjalne po to co chcę robić w życiu i jakim chce być. Odpowiedź była w tamtym momencie tak oczywista, że nastąpiła cisza. Odcięcie, moment gdy wszystko już jest odkryte to nicość, nieskończoność zarazem. Stan ten był niezwykły, lecz gdyby ktoś podszedł w tamtym momencie do mnie wzywałby pogotowie. Łączność ludzka została odcięta, ego wyłączone, tylko ten naturalny zywot we wszystkim istniał teraz i tu.
[ZEJŚCIE]
Substancja ustępowała, dźwięki były dalej wyczulone, wszystko było intensywniejsze, spokój, wewnętrzny spokój. I problem z zaśnięciem. Dopiero po około 5/6h udało się usnąć co i tak jest dobrym wynikiem. Zazwyczaj tripowałem w dzień, nie było dużo wizuali. to co stało się tym razem to zupa fraktalna oraz ciężki mindfuck. Podobało się, ale potrzeba do takich doświadczeń szacunku, dbania o siebie w tamtym momencie na otwartym umyśle.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich czytajacych! Uśmieszek
Wszystko co "dobre" kiedyś się kończy. Czas odejść od tego snu zwanego RC.
Było miło, poznałem wiele wartościowych ludzi. Jedno mogę powiedzieć wszystkim: Dbajcie o siebie!