Strzałeczka.
Jakiś czas temu miałem dość ciekawy sen, którym chętnie się z wami podzielę.
Wraz z kumplami planowaliśmy ustawić się na skuna, a jako, że w mych objęciach, był konkretny sort który nie jednego kozaka wypierdalał z papci, postanowiłem "postawić" jako dobry kolega. Ogólnie, skoczyliśmy jeszcze do znajomych w plener, żeby pogadać, a później móc już na swobodzie tripować po mieście, ale w trakcie drogi, w mojej bani narodził się pomysł aby wypróbować szarego volka z tym zielonym wypierdalaczem. Szybki skok na chawirę, od razu wrzuta, i jazda do znajomych. Minęło może z piętnaście minut, MJ skręcone w tłuścioszka, więc nic innego jak poczekać jeszcze dziesięć minut, aby fazki mogły się jakoś skumulować i ruszać w tripa. Minął wspomniany czas, mówię do kumpli, żebyśmy się przeszli na ławkę w wiadomym celu. Szybko pożegnaliśmy się ze znajomymi, i w trójkę udaliśmy się na jedną z pobliskich ławeczek w celu skonsumowania MJ. I tu się zaczyna chyba największa bomba w życiu (doświadczony nie jestem jakoś bardzo, raczej bawię się sporadycznie). Minęło dosłownie półtorej minuty, a ja spoglądam na ziomków i nagle wracają wspomnienia, jakieś takie najgorsze, ogólnie problemy itd. Serducho wali jak skurwysyn, obraz się kołata, słuchawki na uszach, ale muzykę przebija rytm pikawy, która chce prawie wyskoczyć. Mówię do jednego z kompanów, że spierdalam na ławkę obok bo muszę się uspokoić a z nimi się po prostu czuję niekomfortowo, oni wiadomka, lekka beka, chociaż też słyszałem teksty typu "ej ty też nie czujesz nóg? ja pierdolę" No i wstaje z ławki, ruszam, i z każdym krokiem czuję się coraz lepiej, tak jakby każdy krok oddalał mnie od tych problematycznych myśli, aż jak doszedłem do następnej ławeczki dostałem tak kurewskiej euforii, że dosłownie odchyliłem głowę i zacząłem po prostu leżeć sponiewierany jak Ci panowie z puszkami, na większości rynków polskich miast. Minęło może od dwóch do trzech minut, a ja czuję się coraz lepiej, ciało lekko drży, o szczęce to nie wspominam, bo chyba całą paczkę gum zarzuciłem. Po kilku chwilach wyruszyliśmy w cudownego tripa, gdzie każdy otworzył się na samego siebie, i po prostu mogliśmy pogadać o dosłownie wszystkim. To po prostu uwielbiam we wspólnych tripach. Oczywiście nie obyło się bez dziwnych rozkmin, oraz chorych jak potem się okazało, nie łączących się ze sobą historii, które pod wpływem zawsze miały jakiś logiczny sens i puentę. Ździwiłem się dosyć, że miałem lekkie haluny, tutaj pytanie, bo nie wiem czy to normalne? Przykładowo, sosenka z daleka wyglądała jak gapiący się na nas kolo, lub śmietnik, jak siedzący dres z nożem XD Ogólnie, tripka wspominam bardzo miło, może nie był jakiś przemocarny, chociaż sponiewierało mnie lekko, ale nie chodzi chyba o siłę, a stan jaki uzyskasz.
Wszystko co napisałem nigdy nie miało zdarzenia, to tylko sen który wydawał się bardzo realistyczny.
Pozdrawiam cieplutko wszystkich
MDMA + MJ
MDMA + MJ
mdma to lekki psychodelik wiec haluny sa mozliwe + dopalenie slabego psychodelika XD
ja od siebie powiem ze mix mdma z buchem to jest totalny kurwa kozak
kupilismy z ziomalem 10 rolexow i no co balet kurwa 3 dni z zycia wyjete dopalane wiadrami, gibonami
w pewnym momencie zlapalo mnie takie gastro (mimo ojebaniu kilku pigul) spowodowane buchem ze zamowilem pizze. kurewsko wielka pizza XXL ziomek zjadl kawalek a ja opierdolilem reszte, mialem taki stan ze pomylilem drzwi od szafy z drzwami od pokoju i sie do narni chcialem wpierdolic z buta haha
totalne odrealnienie, odklejenie jak to tam nazywacie
chwile potem usnalem na ramieniu ziomka i sie podobno przytuallem do niego przez sen wykrecony taki haha
jeszcze kilka dni bylo zabawy, na dworze, montowanie tlokow z miejskiego hydrantu jeezu piekna sprawa
polecam kazdemu tylko ostroznie zeby sobie kuku nie zrobic bo serduszko bije niczym dzwon
ja od siebie powiem ze mix mdma z buchem to jest totalny kurwa kozak
kupilismy z ziomalem 10 rolexow i no co balet kurwa 3 dni z zycia wyjete dopalane wiadrami, gibonami
w pewnym momencie zlapalo mnie takie gastro (mimo ojebaniu kilku pigul) spowodowane buchem ze zamowilem pizze. kurewsko wielka pizza XXL ziomek zjadl kawalek a ja opierdolilem reszte, mialem taki stan ze pomylilem drzwi od szafy z drzwami od pokoju i sie do narni chcialem wpierdolic z buta haha
totalne odrealnienie, odklejenie jak to tam nazywacie
chwile potem usnalem na ramieniu ziomka i sie podobno przytuallem do niego przez sen wykrecony taki haha
jeszcze kilka dni bylo zabawy, na dworze, montowanie tlokow z miejskiego hydrantu jeezu piekna sprawa
polecam kazdemu tylko ostroznie zeby sobie kuku nie zrobic bo serduszko bije niczym dzwon
MDMA + MJ
Smak okropny Działanie odczuwalne po paru minutach. Jeśli siedzi tam prawdziwa M-ka(często zamiennikiem są tańsze, euforyczne kryształy) , to fazka jest euforyczna, i typowa dla tej substancji, jednakże po tej drodze zażycia bania krócej jest odczuwalna, szybciej schodzi z nas efekt "WOW". Działanie też będzie w dużym stopniu uwarunkowane tolerancją. Ja to krążki zawsze lubię zarzucić sobie na bebzol.