(Bad) Trip Mdmb Chmica Kara

Trip reports - czyli opisy z Waszych tripów.
Status:
Misjonarz
Odkurzacz
Awatar użytkownika
Użytkownik
Autor tematu
Posty: 857
Rejestracja: 7 lata temu
Reputacja: 112

(Bad) Trip Mdmb Chmica Kara

Nieprzeczytany post autor: Misjonarz » 7 lata temu

Było zimny ranek, od rana z kolegą dobieraliśmy mix maczanek. :D
Stwierdziliśmy że dobrze było by zrobić nową kompozycje. :P
Na podstawę mieliśmy damianę, Podbiła.
Wybór substancji spadł najpierw na mdmb chmica, skosztować w jakim mixie byłą by interesująca.

Odmierzone i wyliczone proporcje, wszystko wyważone. ehe

Jak już wcześniej wspominałem było zimno, w domu prace robione, a piwnic to dobre miejsce na suszenie nawet takiej ilości, (jako że piwnica połączona jest z suszarnią) zeszliśmy więc, po odczekaniu aż susz wyschnie przystąpiliśmy do prowadzenia testów nad substancja, Nie było jakiegoś większego podjarania bo testerzy z wieloletnim stażem, ponadto dwoje z ogromną wiedzą medyczno-chemiczną.
A Więc odpaliliśmy lufke i biorąc 2 buchy czekamy na efekty. Coś tam smyrło, ogólnie wyszło średnio, mieliśmy takie wrażenie że 1:50 to będzie za mało już przed rozpoczęciem experymentu, jako że ta substancja miała działać w tle z naturą, a więc bierzemy każdy po jednej lufie, srogo nabitej czysto.
W przeciągu 1/2 minut jeden z testerów miota się jak szatan po piwnicy, bełkot niewywaraźny przerywany jest nagłymi krzykami, mam zamknięte oczy tracę ziemie pod nogami, ok już jest, przewróciłem się na krzesło i siedzę, nogi odmawiają posłuszeństwa, motoryka ciała jest bardzo zachwiana, próbuje podejść do kolegi ja i on zgięty w bok jak banan, doprowadziłem go do krzesła by nie męczył się łapiąc równowagę, pytając go o cokolwiek kolega prowadził konwersacje (ciężko to nazwać bo wgl nie rozumiałem) jak by w innym języku z duchami, podczas gdy dostał drgawek i skurczu mięśni twarzy i podkurczu kończyn z jednoczesnym bełkotem wydawało mi się że jest opętany. Kolega zmieniał według mnie swoje osobowości, dinozaur, szatan, Steven Seagal. Ja przeżywałem dość spokojnie śmierć mojej połowy mózgu, dostałem lekkich drgawek, ślinotoku, zmian temperatury, ogólnie uczucia jak by ktoś mi młotkiem zaaeeeeeał w głowę :crazy:

Co najważniejsze dla tego artykułu że mój kolega nie pamięta nic z tego całego dnia mimo że musiałem się opiekować nim przez cały pobyt w piwnicy i nie tylko, bo to ziomek z dobrego serca ale też jako że mam sąsiadów, a ziomek wyglądał na heroinistę w mojej piwnicy więc wydawało mi się rozsądne nim zaopiekować, :lol:

W każdym bądź razie ja amnezji nie doświadczyłem, w sumie bym chciał bo podczas tego zabawnego testu poczułem że umiera osoba która ze mną testowała, sam czułem że umieram, mimo że to mdmb chmica (Są większe karacze) , kara może być bardzo bolesna dla psychiki. Ale kto by wtedy napisał tego bedtrip raporta? :ugeek:

Ale w końcu po przyjściu do domu odkryłem co poszło nie tak, jako że obwiniałem aceton i tysiąc różnych aspektów, co to się staneło w ogóle, zauważyłem że waga mi dała więcej niż bym chciał.
(w woreczku z całą substancją brakowało więcej niż ponoć odsypałem z niej)
A więc jako posiadacz najpopularniejszej wagi na świecie waga pewnie mi zmieniła proporcje z 1:50 (co byliśmy pewnie poczuli bardzo subtelnie ) na 1:20.

Różnica w proporcjach jest, co innego nastawiać się na skromnego buszka co cie uspokoi, a co innego dostać srogą kare za zbytną ufność wadze :roll:

Przestroga do zmienienia wagi na bardziej dokładną, precyzyjną i mniej problemową niż ten standard diler pack waga za 20 zł. :lol:

Pozdrawiam. :smoke: