Ostatni post z poprzedniej strony:
Rozjebiesz serce ketrelem po stimach.
I bardzo dobrze. Najlepiej kiedy benzo jest wrzucane po całkowitym wygaśnięciu działania stymulantu. Wtedy straty są najmniejsze chociaż krąży tu opinia, że stosowanie benzo w ogóle to największe zło i rozregulowuje całkowicie gospodarkę hormonalną. Pomimo tego faktu publiczna służba zdrowia nieświadoma zła jakie czyni rozdaje 2x dziennie 10mg diazepamu na oddziałach każdemu jak leci. Moim zdaniem robią to chyba dla świętego spokoju a ich mina jak im powiedziałem o 6-8 mg klonazepamu branych w domu - bezcenna. Z miejsca dostałem skierowanie na oddział dzienny terapii uzależnienia od subst. psychoaktywnych. Od tamtej pory przestali mi dawać cokolwiek bo chyba bym ich puścił z torbami xD a zgłaszałem problemy ze snem.
Pisałem raz, że lepiej oglądać sufit do rana niż truć się tym gównem. Na trzeźwo jest w stanie spowodować utratę przytomności co mnie spotkało dwa razy jak zbyt gwałtownie się poruszyłem a co dopiero na zjeździe po stimach. Nie ryzykujcie.
Ja pierdole kiedy Wy zrozumiecie, że Wy cpacie te leki i Wasze dawkowanie nie ma nic wspólnego z dawkami leczniczymi.
VanTaron, nie słuchaj takich rad. Zwłaszcza od ludzi wjebanych w te leki. Z dumą przedstawiają co Cobi to nie jedzą i ile ale mało co piszą o tym w jakiej depresji chodzą i, że coraz częściej trzeba się wypłakać w poduszkę.Xeno pisze: ↑2 lata temujesteś na tyle wrażliwy, że Ciebie napar z melisy położy. Nie wiem jakim cudem udało Ci się utrzymać tak wysoką wrażliwość na depresanty, chyba całą narkotyczną karierę poświęciłeś stymulantom bądź innym grupom substancji całkowicie omijając uspokajacze. Spróbuj kiedyś 10 mg Nitrazepamu (2 tabl.), jak będziesz mieć możliwość nie bój żaby tylko usiądź na łóżku zanim to wejdzie bo może i waga lekka ale kaliber gruby i wiąże się z receptorami bzd bardzo mocno.
Widziałeś kiedyś w jakim stanie ludzie wychodzą z takich oddziałów ? To nie jest leczenie.
Problem jest taki, że sądząc po Twoich postach masz 18 maks 19 lat. Ty się szczycisz swoim uzależnieniem. Nie dostrzegasz problemu...
Pozapiramidowe jak już. To teraz pytanie na logikę - skoro kweta blokuje poszczególne receptory to co się dzieje z całą tą dopamina ? Ano właśnie trafia w inne receptory a organizm nie nadąża z jej rozłożeniem. Stąd takie sajdy
Jak w przypadku kilka akapitów wyżej. To, że Ty sobie przegiales i dozjebales organizm nie znaczy, że substancja jest zła raczej użytkownik se z tym nie radzi
Tylko po raz 2 725 518 271 ten sen nie ma nic wspólnego z prawdziwym snem i tak. Wielokrotnie leżałem patrzyłem w sufit i czekałem na koniec bomby.
No ale jakie chcesz źródło. Poczytaj na forach. A jak chcesz czysty mechanizm działania to wpisz sobieFamas1000 pisze: ↑2 lata temuMógłbyś rozwinąć lub podać jakieś źródła, z których mógłbym się na ten temat doedukować? Jem benzo tylko i wyłącznie celem zaśnięcia po RC. Wjebanie się w to uważam za mało prawdopodobne, bo nie widzę w tych substancjach żadnego potencjału rekreacyjnego, ale oczywiście mogę się mylić, więc byłbym wdzięczny za poradę, lub historię kogoś, kto myślał podobnie jak ja, a skończył uzależniony.luki985 pisze: ↑2 lata temuNajpierw się je miesza i usprawiedliwia się ćpanie spaniem. Po jakimś czasie zmiany w układzie GABA-ergicznym (a w konsekwencji tych zmian rozpier**La się też hormony i neuroprzekaźniki) są bardzo duże.
I potem trzeba już miksować.
A na sam koniec wjeżdżają dwa zjazdy ten narkotykowy jak i ten benzowy.
Ale ja mu nic nie radzę. Chcę tylko aby przeżył podobne doświadczenie jak moje kilka lat temu, kiedy jeszcze się tak nie zajechałem, bo mi się po prostu podobało. Nigdzie też nie twierdzę, że nie jestem wjebany w benzo. To, że ich nie biorę po 2-3 tygodnie i nie mam objawów odstawiennych mając jednocześnie wywaloną tolerancję to może Ty mi wytłumaczysz bo to jest forum dla ćpunów a Ty jako jedyny zdajesz się prezentować poziom i edukować ciemny lud. Może mi wytłumaczysz mój aktualny stan zdrowia. Dlaczego mnie nie telepie? Dlaczego moja tolerka nie spada? Panie profesorze?
To jest forum medyczne czy narkotyczne? Tu się ćpa, nie leczy nie? Nikt tu chyba od nikogo nie oczekuje, że bierze coś w celach medycznych choć, może tak się zdarzyć najczęściej przy okazji. Pierwszy raz poszedłem prywatnie do lekarza - sam mi dał Lorafen 2,5 mg = pizda na bani i co to też ćpanie? Ten kto nadużywa środków dobrze o tym wie i nie musisz mu tego powtarzać jeszcze w taki żenujący sposób.
Nie widziałem bo jak wychodzę to jadę na chatę i nie oglądam się za siebie. Czy gdzieś napisałem, że nie masz racji? Zauważyłeś, że tylko stwierdzam fakty? W dodatku masz rację co do miksowania bo pomiędzy diazepamem czasem wpada estazolam. Skoro wyrządzają tym ludziom krzywdę powiedz mi dlaczego tak jest? Dlaczego jest tak a nie inaczej?
31 bo co wyszczekany jakis jestem czy po czym tak Ci sie wydaje? Spójrz jakim Ty tonem odnosisz się do ludzi najpierw. Dla Ciebie to szczycenie się a dla mnie dobitka/dojebanie bo wiem ile w życiu zawaliłem, kwestia perspektywy profesorze. Może odrobinę szacunku? Gdzieś podważyłem cokolwiek co piszesz czy Cię obraziłem?
No to bierz na klatę to jak się zajechales a nie piszesz, że kweta jest chujowa.
Zależy od benzo. Jeśli masz długie benzo to okres połowicznego rozpadu robi robotę.
Kwestia tolerki na benzo jest bardziej skomplikowana. Są lekkie antagonisty rec GABA i one zajebiście odbijają tolerke.
Lekarz lekarzowi nie jest równy. Możesz mieć lekarza który będzie leczył i takiego który zalecza.
Moi znajomi którzy nie cpaja jedzą zolpi 1 lub 1/2 tabletki.
Kasa i spokój. No i brak kontroli. A w razie kontroli pisze się pierdoły. Na hajpie był lekarz co leczył uzależnienie 8-10 specyfikami.
Nie nie obraziłeś mnie. Tylko takie chwalenie się i brak pokory do substancji kojarzy mi się z małolatami którzy się chwalą przed kolegami jak to wypili 5 piw i im odcielo prąd.Xeno pisze: ↑2 lata temuco wyszczekany jakis jestem czy po czym tak Ci sie wydaje? Spójrz jakim Ty tonem odnosisz się do ludzi najpierw. Dla Ciebie to szczycenie się a dla mnie dobitka/dojebanie bo wiem ile w życiu zawaliłem, kwestia perspektywy profesorze. Może odrobinę szacunku? Gdzieś podważyłem cokolwiek co piszesz czy Cię obraziłem?
Jak się źle dzieje to się zmienia lekarza. Zealanie winy na lekarza jest słabe. To nie lekarz wsypywał Ci prochy.
Uuuu wycieczki osobiste. Powiało groza
Poprzez pryzmat dawek leków, jakie musiałem brać, żeby w ogóle coś pomogły i tak jak przez ilości benzo jakie muszę w siebie wpakować, żeby coś poczuć stwierdzam, że jestem zajechany. Być może to ma wpływ na to, że po 300 mg+ kwetiapiny dostaję drgawek klonicznych twarzy kiedy chociaż próbuję sformułować myśli, co nie zmienia faktu, że dla mnie jest to syf, po którym dużo wcześniej dwukrotnie przy dawkach poniżej 100 mg straciłem przytomność bo za szybko się poruszyłem i pomimo, tego że mi szkodzi to muszę ją brać. 100 mg dziennie musi być wzięte bo inaczej takiego spida dostaję, że żadne benzo mnie nie ogarnia. Musiałbym to ambulatoryjnie odstawić, tak silne mam te "objawy z odbicia", które de facto nie są fizycznym uzależnieniem.