Ostatni post z poprzedniej strony:
też czekam za paką zobaczymy co predek ma za kartony1P-LSD BLOTTERS Predator-rc.nl opinie, recenzje
Profil sklepu: predatorRC
1P-LSD BLOTTERS Predator-rc.nl opinie, recenzje
Dzisiaj środa ! a jak środa to ?
BLOTTERS DAY !!
BLOTTERS DAY !!
ONE AND ONLY
1P-LSD BLOTTERS Predator-rc.nl opinie, recenzje
Racja w każdą środę mam ochotę na przygodępredatorRC pisze:Dzisiaj środa ! a jak środa to ?
BLOTTERS DAY !!
"To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia"
1P-LSD BLOTTERS Predator-rc.nl opinie, recenzje
Ten post ma wysoką reputację.
1P - LSD : Opis mojego pierwszego kontaktu z kwasem.
Powiem krótko, specyfik przerósł moje najśmielsze oczekiwania, była to praktycznie moja pierwsza przygoda z psychodelikami / kwasami, czytałem najpierw sporo w necie jak się przygotować do pierwszego razu oraz tripy ludzi po 1 razie, stwierdziłem, że ludzie musza przesadzać z tymi opisami i je mocno podbarwiają. Z ciekawości musiałem się przekonać na własnej skórze czy ludzie mówią prawdę , zamówiłem bloterka, 5 min po godzinie 24, jebs pod język, po 30 min zacząłem czuć, że muzyka lepiej wchodzi no ale mówię dobra, zobaczymy co dalej, poszedłem się odlać i nagle patrze, ściana obok zaczyna lekko falować i tak sobie myślę o ch*j zajebiście coś się zaczyna dziać, lekko podniecony wrócilem przed kompa włączyłem sobie psychodeliczną muzyczke i czekałem co będzie dalej, po godzinie praktycznie wszystko zaczęło się lekko ruszać fallując na boki i leciutko zmieniając kolory, pomyślałem sobie, super sprawa i z niecierpliwością czekałem na rozwój sytuacji celem doznania jeszcze lepszych efektów no ale niestety po chwili wszystko przestało być normalne, straciłem 80% świadomośći, pewnie spytacie co mam na myśli? Już wyjaśniam , chodzi o to, że przestałem kontrolować to co się dzieje, i czułem się jakbym był uwięziony w innym wymiarze, totalnie podatny na wole bloterka, wszystko dookoła zaczęło mnie przerastać, wszystko było inne, nic nie było normalne, ja nie miałem halucynacji bo wszystko co widziałem było halucynacjami, ciaglę nie wiem czemu słuchałem szamańskich chantów, ogólnie bardzo mroczny typ muzyki który po tym specyfiku wywołuje schizy i można się nieźle przestraszyć. Czułem, że wszystko próbuje mnie pochłonąć, a ja nie jestem wstanie uciec, po dziś dzień nie wiem czy miałem skurcze brzucha wywołane przez strach czy przez bodyload ale i tak wszystko co odczuwałem było 100x mocniejsze niż realnie no i niestety też strach, byle co, potrafiło mnie niesamowicie wystraszyć, same krople deszczu spadające z drzew, do tego jacyś ludzie o 2 w nocy zaczęli gadać obok domu na ulicy, niesamowicie się bałem, cały czas wydawało mi się, że coś się skrada (chodzi o mistyczne potwory) , stwierdziłem, że nie ma po co z tym walczyć bo jest coraz gorzej, jebnąłem się na łóżko, przykryłem kołdrą i kocem i puściłem jakąś playliste na yt, ogólnie po 2.5 h doznałem pierwszych mistycznych połączeń i pewnie dużą role odegrała ta szamańska muzyka, czułem coś w rodzaju 3 oka, zacząłem się rozpływać w łózku przerażony wszystkim, po zamknięciu powiek widziałem jakieś dziwne postacie coś w stylu pół człowieka, a pół mitycznego stwora typu minotaur, czułem, że te mistyczne stworzenia chcą mi coś pokazać , totalnie się oddałem ich woli latając za obrazami w głowie które były mega ciekawe , a zarazem schizowe ale niestety ich wam nie opisze po prostu nie pamiętam dokładnie co to były za obrazy, ogólnie cały czas się wszystkiego balem bo specyfik przerósł moje oczekiwania i nagle po tych 2.5 h na playliście włączyła się muzyka o bardzo pozytywnym przekazie z dużą ilością ciepłych kolorów i w tym momencie całe zło odeszło w pizdu i nareszcie poczułem zajebiste szczęscie i spełnienie, czułem, że jestem połączony z kosmosem, ze wszystkim co mnie otacza i stanowie tego część jakby moja świadomość była częscią kosmosu uwięziona w klatce jaką jest moje ciało, ta pozytywna muzyka po raz pierwszy zaserwowała mi poczucie szczęścia oraz spełnienia. Po chwili przypomniałem sobie o takim filmiku który nazywał się "hd colors" czy jakoś tak no ale sęk w tym, że chodziło tam o takie animacje które się obracają zmieniając cały czas kolory. No i sobie stwierdziłem, że sobie włącze, to była najlepsza decyzja w moim życiu, już po chwili kolory które się zmieniały były tak piękne, że nie jestem wstanie opisać tego słowami, do tego ta ciepła muzyka która zmieniała tony wraz z kolorami, gdzie każda nuta przeszywała moje ciało niesamowitym uczuciem ciepła, coś niesamowitego, byłem jak w jakiejś hipnozie patrząc się godzinami na te animacje. Nigdy bym nie pomyślał, że same kolory mogą dać tyle szczęscia, miałem poczucie, że w każdej sekundzie przeżywam najlepszy orgazm w swoim życiu, miałem wrażenie, że przez 10 sekund patrzenia się na te kolory doświadczałem więcej szczęścia niż przez całe życie, przez dłuższy czas oglądałem te kolory ze łzami w oczach wywołanymi nadmiarem piękna, naprawdę to było tak cudowne przeżycie, że gdybym pamiętał dokładnie to co wtedy czułem / przeżyłem to aby opisać to słowami, nie starczyłoby mi liter do końca życia, po jakiś 7 godzinach czułem się wycieńczony doznaniami, pewnie przez strach i samymi emocjami które mi towarzyszyły, poszedłem spać, a następnego dnia dalej towarzyszyło mi niesamowite szczęście, od tamtej pory zacząłem dostrzegać piękno którego wcześniej nie widziałem, zacząłem doceniać to co mam i zrozumiałem, że szczęście otacza nas dookoła ,a my jesteśmy zaślepieni szarą rutyną życia. Dodam jeszcze , że ta przygoda zmieniła kompletnie moje postrzeganie świata, potrafię teraz pojechać do lasu i 2 godziny medytować słuchając indiańskich pieśni integrując się przy tym z naturą, nareszcie czuje się spełniony i staram się czerpać jak najwięcej z tego co ofiaruje mi sama natura.
Podsumowując : specyfik jest bardzo mocny i w pełni spełnia daną mu role jednak nie polecam na pierwszy raz brać samemu i do tego w nocy bo można się nieźle wystraszyć no i ogólnie chyba nie jest dla osób o słabej psychice.
sorry, że się tak rozpisałem ale musiałem się podzielić swoim tripem, mam nadzieje, że wam się spodobał. Dodam, że muzyki słuchałem na słuchawkach beats studio 2.0 i do tego zewnętrzna karta dźwiękowa, więc doznania słuchowe po tym kwasie były nie z tej ziemi dla przykładu, bass był niczym pierdo*nięcie młotem thora powodując jakąś fale uderzeniową rozmywając otoczenie nowymi kolorami .
Pozdrawiam Predatora i wszystkich użytkowników
Dla ciekawskich podaje link do tego filmiku z kolorowymi animacjami :
Powiem krótko, specyfik przerósł moje najśmielsze oczekiwania, była to praktycznie moja pierwsza przygoda z psychodelikami / kwasami, czytałem najpierw sporo w necie jak się przygotować do pierwszego razu oraz tripy ludzi po 1 razie, stwierdziłem, że ludzie musza przesadzać z tymi opisami i je mocno podbarwiają. Z ciekawości musiałem się przekonać na własnej skórze czy ludzie mówią prawdę , zamówiłem bloterka, 5 min po godzinie 24, jebs pod język, po 30 min zacząłem czuć, że muzyka lepiej wchodzi no ale mówię dobra, zobaczymy co dalej, poszedłem się odlać i nagle patrze, ściana obok zaczyna lekko falować i tak sobie myślę o ch*j zajebiście coś się zaczyna dziać, lekko podniecony wrócilem przed kompa włączyłem sobie psychodeliczną muzyczke i czekałem co będzie dalej, po godzinie praktycznie wszystko zaczęło się lekko ruszać fallując na boki i leciutko zmieniając kolory, pomyślałem sobie, super sprawa i z niecierpliwością czekałem na rozwój sytuacji celem doznania jeszcze lepszych efektów no ale niestety po chwili wszystko przestało być normalne, straciłem 80% świadomośći, pewnie spytacie co mam na myśli? Już wyjaśniam , chodzi o to, że przestałem kontrolować to co się dzieje, i czułem się jakbym był uwięziony w innym wymiarze, totalnie podatny na wole bloterka, wszystko dookoła zaczęło mnie przerastać, wszystko było inne, nic nie było normalne, ja nie miałem halucynacji bo wszystko co widziałem było halucynacjami, ciaglę nie wiem czemu słuchałem szamańskich chantów, ogólnie bardzo mroczny typ muzyki który po tym specyfiku wywołuje schizy i można się nieźle przestraszyć. Czułem, że wszystko próbuje mnie pochłonąć, a ja nie jestem wstanie uciec, po dziś dzień nie wiem czy miałem skurcze brzucha wywołane przez strach czy przez bodyload ale i tak wszystko co odczuwałem było 100x mocniejsze niż realnie no i niestety też strach, byle co, potrafiło mnie niesamowicie wystraszyć, same krople deszczu spadające z drzew, do tego jacyś ludzie o 2 w nocy zaczęli gadać obok domu na ulicy, niesamowicie się bałem, cały czas wydawało mi się, że coś się skrada (chodzi o mistyczne potwory) , stwierdziłem, że nie ma po co z tym walczyć bo jest coraz gorzej, jebnąłem się na łóżko, przykryłem kołdrą i kocem i puściłem jakąś playliste na yt, ogólnie po 2.5 h doznałem pierwszych mistycznych połączeń i pewnie dużą role odegrała ta szamańska muzyka, czułem coś w rodzaju 3 oka, zacząłem się rozpływać w łózku przerażony wszystkim, po zamknięciu powiek widziałem jakieś dziwne postacie coś w stylu pół człowieka, a pół mitycznego stwora typu minotaur, czułem, że te mistyczne stworzenia chcą mi coś pokazać , totalnie się oddałem ich woli latając za obrazami w głowie które były mega ciekawe , a zarazem schizowe ale niestety ich wam nie opisze po prostu nie pamiętam dokładnie co to były za obrazy, ogólnie cały czas się wszystkiego balem bo specyfik przerósł moje oczekiwania i nagle po tych 2.5 h na playliście włączyła się muzyka o bardzo pozytywnym przekazie z dużą ilością ciepłych kolorów i w tym momencie całe zło odeszło w pizdu i nareszcie poczułem zajebiste szczęscie i spełnienie, czułem, że jestem połączony z kosmosem, ze wszystkim co mnie otacza i stanowie tego część jakby moja świadomość była częscią kosmosu uwięziona w klatce jaką jest moje ciało, ta pozytywna muzyka po raz pierwszy zaserwowała mi poczucie szczęścia oraz spełnienia. Po chwili przypomniałem sobie o takim filmiku który nazywał się "hd colors" czy jakoś tak no ale sęk w tym, że chodziło tam o takie animacje które się obracają zmieniając cały czas kolory. No i sobie stwierdziłem, że sobie włącze, to była najlepsza decyzja w moim życiu, już po chwili kolory które się zmieniały były tak piękne, że nie jestem wstanie opisać tego słowami, do tego ta ciepła muzyka która zmieniała tony wraz z kolorami, gdzie każda nuta przeszywała moje ciało niesamowitym uczuciem ciepła, coś niesamowitego, byłem jak w jakiejś hipnozie patrząc się godzinami na te animacje. Nigdy bym nie pomyślał, że same kolory mogą dać tyle szczęscia, miałem poczucie, że w każdej sekundzie przeżywam najlepszy orgazm w swoim życiu, miałem wrażenie, że przez 10 sekund patrzenia się na te kolory doświadczałem więcej szczęścia niż przez całe życie, przez dłuższy czas oglądałem te kolory ze łzami w oczach wywołanymi nadmiarem piękna, naprawdę to było tak cudowne przeżycie, że gdybym pamiętał dokładnie to co wtedy czułem / przeżyłem to aby opisać to słowami, nie starczyłoby mi liter do końca życia, po jakiś 7 godzinach czułem się wycieńczony doznaniami, pewnie przez strach i samymi emocjami które mi towarzyszyły, poszedłem spać, a następnego dnia dalej towarzyszyło mi niesamowite szczęście, od tamtej pory zacząłem dostrzegać piękno którego wcześniej nie widziałem, zacząłem doceniać to co mam i zrozumiałem, że szczęście otacza nas dookoła ,a my jesteśmy zaślepieni szarą rutyną życia. Dodam jeszcze , że ta przygoda zmieniła kompletnie moje postrzeganie świata, potrafię teraz pojechać do lasu i 2 godziny medytować słuchając indiańskich pieśni integrując się przy tym z naturą, nareszcie czuje się spełniony i staram się czerpać jak najwięcej z tego co ofiaruje mi sama natura.
Podsumowując : specyfik jest bardzo mocny i w pełni spełnia daną mu role jednak nie polecam na pierwszy raz brać samemu i do tego w nocy bo można się nieźle wystraszyć no i ogólnie chyba nie jest dla osób o słabej psychice.
sorry, że się tak rozpisałem ale musiałem się podzielić swoim tripem, mam nadzieje, że wam się spodobał. Dodam, że muzyki słuchałem na słuchawkach beats studio 2.0 i do tego zewnętrzna karta dźwiękowa, więc doznania słuchowe po tym kwasie były nie z tej ziemi dla przykładu, bass był niczym pierdo*nięcie młotem thora powodując jakąś fale uderzeniową rozmywając otoczenie nowymi kolorami .
Pozdrawiam Predatora i wszystkich użytkowników
Dla ciekawskich podaje link do tego filmiku z kolorowymi animacjami :
Wszystko jest dla ludzi ale trzeba umieć eksperymentować z głową i odpowiednią suplementacją.
1P-LSD BLOTTERS Predator-rc.nl opinie, recenzje
dobry opis
"To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia"
1P-LSD BLOTTERS Predator-rc.nl opinie, recenzje
Dzięki wielkie, mega się ciesze, że komuś podoba się mój raport tripa.
Teraz nosze się z zamiarem opisania drugiego tripa gdzie o 4 w nocy biegałem za lisami w ogrodzie dzierżąc kij bejsbolowy oburęczny . Myślę, że też historia warta opisania i podzielenia się z wami.
Pozdrawiam
Teraz nosze się z zamiarem opisania drugiego tripa gdzie o 4 w nocy biegałem za lisami w ogrodzie dzierżąc kij bejsbolowy oburęczny . Myślę, że też historia warta opisania i podzielenia się z wami.
Pozdrawiam
Wszystko jest dla ludzi ale trzeba umieć eksperymentować z głową i odpowiednią suplementacją.
1P-LSD BLOTTERS Predator-rc.nl opinie, recenzje
po 40 min lekkie mrowienie kończyn suchość w ustach,jakoś wyraźnych halucynacji nie doświadczyłem prócz skażających wazonów i wyginających się przedmiotów, ale i tak ciekawie było wyostrzenie kolorów ,krystalicznie czysta muzyka oceniam 9/10.
1P-LSD BLOTTERS Predator-rc.nl opinie, recenzje
Jak najbardziej aktywne kartoniki ,jeden na głowę ,jest bardzo kolorowo
NEP
1P-LSD BLOTTERS Predator-rc.nl opinie, recenzje
Aktywne blottery. Polecam czekać na środe i blotters day. Taniej nie kupicie kartoników nigdzie !! Raz mi się udało po 12 złoty z Angli , prosto od lizardsów. To wszystko jest to samo !! prima sort.
1P-LSD BLOTTERS Predator-rc.nl opinie, recenzje
czekam do środy zobaczymy co kosmiczny ma za kartoniki
1P-LSD BLOTTERS Predator-rc.nl opinie, recenzje
mogę polecić te blotery ,bardzo dobra jakość dobrze nasączone śmiało morzecie ładować
1P-LSD BLOTTERS Predator-rc.nl opinie, recenzje
ZAjebisteeeeeEEEeee!!! to co przeżyłem po tym to KOSMOS chciałbym wtedy mieć mózg połączony z jakimś projektorem i to nagrać żeby wam wyświetlić to co się wydarzyło.byłem na koncercie kwiatów xD normalnie stałem przed małą plantacja kwiatów które do mnie śpiewały jednym zsynchronizowanym chórem, ja byłem w jury hahah ale jak te kwiatki się tak starały hahahah najlepszy halun jaki miałem w życiu po 1p teraz mam taka zwalę z tego xD polecam 1P