Przeczytałem cały wątek i przyznam szczerze trochę zgłupiałem, oczywiście w kwestii dawkowania.
Ogólnie jak się przeleci temat cały, za jednym razem to opinie są skrajnie różne. Jedni przy 200-250mg mieli najpiękniejsze przygody w życiu, inni napisali, że 100-150 mg daje pełny przekrój doznań, a jeszcze inni, że 150mg dla niego i 130mg dla niej nie dało praktycznie żadnego efektu - mimo iż mieli sporą przerwę od RC.
Ogólnie zawsze byłem fanem MDMA i pochodnych, za to nigdy nie próbowałem żadnych psychodelików, kwasów itp. w obawie o bad tripa, czy jakis głosów, które powiedzą mi, że potrafię latać
Wiem, że lekkie działanie psycho jest, natomiast większość osób wspomina, że jednak jest to lekkie i przyjemne a przeważa euforia.
Spalić imprezę tez kiepsko. Czekać kolejne 3 msc aby zwiększyć dawkę. Jednak bad trip jeszcze gorszy.
Ktoś jeszcze testował z dawkami i dorzutkami? Może osobniki o podobnej wadze +/- 75kg facet i niecałe 60 kobieta. Od roku nie było brane nic.
Mile widziany mocny, euforyczne stan, ale tez tak żeby nie odlecieć w jakaś psychozę.