
(09:00) Przedwczoraj budze sie z zimnymi konczynami, ale to normalne po polaku, wiec na zdrowie zarzucam pol clona i licze na poprawe
Caly dzien bylo okej do czasu ->>
(00:30) Wczoraj ja i moi znajomi wpadlismy na pomysl, ze zapalimy sobie mj z wodospadu.
Mj okazalo sie byc jakims kurewskim kanna.
Przez 10 minut gdzies nie odczuwalem zadnego efektu, az tu nagle łubudu!!
Zachowywalem sie dziwnie, czesto wydawalo mi sie, ze dlawilem sie wlasna slina lub tez ze mialem problem z oddychaniem.
Znajomi sie dobrze czuli, gdyz nie wyjarali tyle tego co ja, a jedynie po jednym malutkim buszku.
(01:00)Plan byl taki, ze jedziemy na kluby, pobawic sie.
Po drodze niestety sie poczulem nienajlepiej i niestrawione resztki sniadania i obiadu zapukaly mi do gardelka


(01:15)Po uwaleniu samochodu znajomego wymiocinami zamowili mi oni ubera do domu i dali mu 50 smoczych monet zebym na pewno trafil do hacjendy.
Po chwili jazdy zaczalem sie zle czuc i nieopodal miejsca gdzie mnie wsadzili w ubera zostalem wykopany z samochodu, ktory po uslyszeniu przeze mnie pisku opon odjechal...
(01:25)Bez gotowki, z rozladowanym telefonem, w okropnym stanie badtripowania bedac caly w "kociej karmie" musialem wrocic okolo 7km do domu.
Pieszo bym nie dal rady. w tym stanie ledwo co sie poruszalem, a co dopiero 7km przejsc...
Jedyna rozsadna opcja okazal sie autobus miejski. Ide na przystanek i po wytrwaniu ok. 30-40 min w mrozie
nadjezdza moj transport.
(02:02) Usiadlem z tylu na tych miejscach gdzie zazwyczaj spotykamy meneli.
Wczoraj wygladalem jak jeden z nich...
Gdyby mi telefon nie spadl na podloge autobusu i by mnie to nie obudzilo to bym przysnal przystanek, na ktorym mialem wysiasc.
(02:33)Od razu potem szybkim krokiem do hacjendy ok. 1km
Po wejsciu od razu sie ogarnalem na szybko w lazience, przebralem sie i poszedlem nunu.
(08:55)Rano sie obudzilem z bolem glowy i zlym samopoczuciem na ogol.
Jezeli kiedykolwiek ktos z waszych znajomych bedzie w takim stanie to nigdy przenigdy nie zostawiajcie go samego. Trzezwy opiekun w takiej sytuacji jest na wage zlota i mozecie komus zycie w ten sposob uratowac.
Czekajac na autobus przezylem ogromne meczarnie i nie zycze tego nikomu oprocz kierowcy Ubera, ktory mnie zostawil na pastwe losu.
Zycze wszystkim bezpiecznego testowania + najlepiej zawsze miejcie zaufane osoby w poblizu
