Czy to pora zeby skonczyc z rc?

Sprawdzone metody na regenerację organizmu oraz dyskusje na temat szkodliwości RC.
Status:
Xeno
Opiowrak
Awatar użytkownika
Newbie
Posty: 499
Rejestracja: 3 lata temu
Reputacja: 129

Czy to pora zeby skonczyc z rc?

Nieprzeczytany post autor: Xeno » 2 lata temu

Ostatni post z poprzedniej strony:

Nie koniecznie. Ja stwierdziłem, że już swoje w życiu przerobiłem tych wynalazków i jak przestały na mnie działać metkatynony - odpuściłem. Przestały działać jakiekolwiek grupy substancji o działaniu psychodelicznym - odpuściłem. Pięciokrotna hospitalizacja po roztworach klonazolamu/najnowszych kannabinoidach - odpuściłem. Wystarczy się np. odpowiednio zezłomować i idzie rzucić bez problemu :thumbup: i mnie już diabeł nie kusi.
Trzeba jednak przyznać, że uległem pokusie i musiałem zaorać mordą o dno piekła.
Nie polecam w tych czasach tej drogi nowym "badaczom".

Status:
luki985
Odkurzacz
Użytkownik
Posty: 792
Rejestracja: 3 lata temu
Reputacja: 159

Czy to pora zeby skonczyc z rc?

Nieprzeczytany post autor: luki985 » 2 lata temu

Xeno pisze:
2 lata temu
Trzeba jednak przyznać, że uległem pokusie i musiałem zaorać mordą o dno piekła.
I teraz pewnie ssri i benzo, że "jakoś żyć" 😊?

Status:
Xeno
Opiowrak
Awatar użytkownika
Newbie
Posty: 499
Rejestracja: 3 lata temu
Reputacja: 129

Czy to pora zeby skonczyc z rc?

Nieprzeczytany post autor: Xeno » 2 lata temu

luki985, Od dłuższego czasu biorę nasennie możliwie najmniejszą dawkę Kwetiapiny i niedawno dorzuciłem do tego Mirtazapinę na własną prośbę aby ten pierwszy lek jak najbardziej zredukować bo ma przykre skutki uboczne.
Nie biorę SSRI bo to straszne gówno podobnie jak leki przeciwpsychotyczne. Natomiast z benzodiazepin korzystam też od niedawna średnio raz w tygodniu, czasem częściej. Właściwie mógłbym się bez nich obyć ale skoro mogę je mieć w dodatku legalnie i czerpać z tego korzyści to czemu nie.