Skrzat Miło że w sumie to nic o nas nie wiesz, ale i tak wypowiadasz się o naszym stanie psychicznym
Aktualnie objawów nie mam, ale przez jebane 4 lata borykałem się z depresją. Przeżywałem często cały tydzień na jednym tysiącu kalorii. Z łóżka prawie że nie wstawałem, poza wizytami w toalecie. Nie chciałem robić nic. Zlewałem wszystko co się tylko dało, na nic nie miałem siły, na nic nie miałem chęci. Nic nie sprawiało mi przyjemności. Wszystko, nawet to co w czasie bycia zdrowym sprawiało mi przyjemność, przez te cztery lata było dla mnie cierpieniem. Dopiero po 0.5 roku leczenia, dobrowolnie wyszedłem gdziekolwiek z domu. Próbowałem się zajebać. Uzależniłem się od opioidów. Zjebałem relacje z wieloma bliskimi mi osobami. Moja obojętność względem wszystkiego była taka wielka, że praktycznie wgl nie starałem się unikać przypałów. Straciłem zainteresowania. Praktycznie straciłem życie społeczne... I w sumie wszystko inne.
Serio brachu, nie oceniaj ludzi których nie znasz, bo grozi to pieprzeniem głupot.