Nieprzeczytany post
autor: Wuefista » 1 rok temu
jak dla mnie to ciekawy i w pewnym sensie piękny, o czym potem, dysocjant.
Miałem sporo do czynienia z tą substancją od czasów zbanowania MXE. Zamawiane u polsko-holenderskiego vendora. Problem w tym że sorty są dobre i złe (ostatni był tragiczny).
Muzyka wchodzi przepięknie, wysoki wgląd w siebie w swoją przeszłość, uczucie zrozumienia i zdemaskowania swoich konfliktów wewnętrznych i silna potrzeba zmiany. Problem tylko w tym że to nietrwałe i zapał na tą zmiane szybko słabnie, no ale tak jest.
I tak jak już tu było pisane, tu raczej nic się nie dotaje na tacy. Jak chce sie pofazować trzeba ogarnąć faze, bo łatwo można sobie wkręcić coś przykrego, bolesną myśl. A w takim wypadku ból psychiczny po MXP jest potężny.