Odstawiamy RC!
Odstawiamy RC!
Wpadł mi do głowy taki pomysł, a mianowicie metoda na ograniczenie, lub nawet całkowite odstawienie RC
Chodzi tutaj o stopniowe ograniczanie (nie dawek) a ogólnie ilości spożywanej w przeciągu naprzyklad tygodnie. Załóżmy że delikwent o imieniu przykładowo Eugeniusz, niemal codziennie zapodaje do organizmu 3cmc, i załóżmy że jest to dziennie około 1gram wciągnięte nosem, lub połknięte, Eugeniusz w każdy weekend idzie po bandzie, i zwiększa dawki. Reasumując Eugeniusz, w przeciągu tygodnia pochłaniania 10gram substancji. Eugeniusz ma już dość, i chce wyjść z kosztownego, i destrukcyjnego nałogu, jednak brakuje mu energii i motywacji, aby rzucić to w jeden dzień. Wpada na pomysł, i postanawia rozłożyć to w czasie. Stawia sobie cel, że w przeciągu 6 miesięcy osiągnie sukces , i wyjdzie z nałogu.
6 miesięcy to 24 tygodnie, i 168 dni
Eugeniusz postanawia, że w każdym tygodniu zmniejszy spojrzycie o 0,5 grama/tydzień
W pierwszym miesiącu będzie to już 2 gramy mniej!
I tak samo w kolejnych miesiącach, aż organizm Eugeniusza zacznie przyzwyczajać się do mniejszych dawek, Eugeniusz też zmuszony jest wkoncu wytrzymać dzień bez substancji nastopi to po około 2 miesiącach . Taki sukces napewno go dodatkowo zmotywuje tym bardziej że po 2 miesiącach spożywa już prawie o połowę mniej towaru, w przeciągu tygodnia!. Po 4 miesiącach Eugeniusz potrafi już wytrzymać kilka dni bez substancji, i spożywa ją tylko w weekendy, i tu przychodzi najtrudniejszy moment, bo Eugeniusz zmuszony jest pójść za ciosem, i zrezygnować jednego weekendu w miesiącu, i tak później z kolejnych, aż wyjdzie z nałogu. Podczas tej walki Eugeniusza organizm zaczyna się oczyszczać, i jest on zmuszony nauczyć się jeść witaminy co pomaga mu w lepszym samopoczuciu, w dni w które nie spożywa substancji, po czasie jest wstanie nawet zacząć uprawiać jakiś sport co dodatkowo go motywuje, i pomaga w całkowitym odstawieniu substancji.
Osobiście nie testowałem nigdy takiej metody, nie sporzywałem też nigdy takich ilości, ale może komuś pomogę. Dzięki pozdrawiam
Chodzi tutaj o stopniowe ograniczanie (nie dawek) a ogólnie ilości spożywanej w przeciągu naprzyklad tygodnie. Załóżmy że delikwent o imieniu przykładowo Eugeniusz, niemal codziennie zapodaje do organizmu 3cmc, i załóżmy że jest to dziennie około 1gram wciągnięte nosem, lub połknięte, Eugeniusz w każdy weekend idzie po bandzie, i zwiększa dawki. Reasumując Eugeniusz, w przeciągu tygodnia pochłaniania 10gram substancji. Eugeniusz ma już dość, i chce wyjść z kosztownego, i destrukcyjnego nałogu, jednak brakuje mu energii i motywacji, aby rzucić to w jeden dzień. Wpada na pomysł, i postanawia rozłożyć to w czasie. Stawia sobie cel, że w przeciągu 6 miesięcy osiągnie sukces , i wyjdzie z nałogu.
6 miesięcy to 24 tygodnie, i 168 dni
Eugeniusz postanawia, że w każdym tygodniu zmniejszy spojrzycie o 0,5 grama/tydzień
W pierwszym miesiącu będzie to już 2 gramy mniej!
I tak samo w kolejnych miesiącach, aż organizm Eugeniusza zacznie przyzwyczajać się do mniejszych dawek, Eugeniusz też zmuszony jest wkoncu wytrzymać dzień bez substancji nastopi to po około 2 miesiącach . Taki sukces napewno go dodatkowo zmotywuje tym bardziej że po 2 miesiącach spożywa już prawie o połowę mniej towaru, w przeciągu tygodnia!. Po 4 miesiącach Eugeniusz potrafi już wytrzymać kilka dni bez substancji, i spożywa ją tylko w weekendy, i tu przychodzi najtrudniejszy moment, bo Eugeniusz zmuszony jest pójść za ciosem, i zrezygnować jednego weekendu w miesiącu, i tak później z kolejnych, aż wyjdzie z nałogu. Podczas tej walki Eugeniusza organizm zaczyna się oczyszczać, i jest on zmuszony nauczyć się jeść witaminy co pomaga mu w lepszym samopoczuciu, w dni w które nie spożywa substancji, po czasie jest wstanie nawet zacząć uprawiać jakiś sport co dodatkowo go motywuje, i pomaga w całkowitym odstawieniu substancji.
Osobiście nie testowałem nigdy takiej metody, nie sporzywałem też nigdy takich ilości, ale może komuś pomogę. Dzięki pozdrawiam
Yalasek to postać fikcyjna cel jego stworzenia nie został jednak nigdy odkryty ani potwierdzony.
Odstawiamy RC!
yalasek,
Spoko temat
Tylko ten Twój Gienek to jakiś leszcz
Mało zmotywowany leszcz
Ja np bez większej spiny robię sobie przerwy miesięczne od rc. A jak się wku..wię to i 3 miesięczny post potrafię zrobić.
I wtedy dopiero zaczyna się jazda jak hormony zaczynają buzować
Ale szacun dla Eugeniusza za podjęcie rękawic
Pozdro
Spoko temat
Tylko ten Twój Gienek to jakiś leszcz
Mało zmotywowany leszcz
Ja np bez większej spiny robię sobie przerwy miesięczne od rc. A jak się wku..wię to i 3 miesięczny post potrafię zrobić.
I wtedy dopiero zaczyna się jazda jak hormony zaczynają buzować
Ale szacun dla Eugeniusza za podjęcie rękawic
Pozdro
Wiosna
Odstawiamy RC!
Miesiąc na luzie - masz rację. Jednak u niektórych Gienków może być trudniej jak stukają codziennie mimo wszystko powinni podejmować walkę
Yalasek to postać fikcyjna cel jego stworzenia nie został jednak nigdy odkryty ani potwierdzony.
Odstawiamy RC!
To zależy od człowieka ja miałem tak ze dzień w dzień cpalem odstawialem z dnia na dzień na miesiac najdluzej 1,5 ale po jakimś czasie wracałem do tego jak ktoś zaproponował albo po alko nachodziła chęć najlepiej nie myśleć o tym w ogóle bo pomyśli się jak to było fajnie albo przyjebie sobie raz i koniec i najczęściej jak sie zacznie to od nowa to samo
Obecnie nie biorę nic od sylwestra a walilem długi okres czasu tylko ze teraz przestałem z tego powodu bo miałem boleści żołądka heh i teraz niemam w sumie nawet ochoty na kreskę zobaczymy jak długo,tylko na bucha mam ochotę ale się powstrzymuje. Powiem szczerze ze jak się jest dlugo czysty to docenia się życie w trzeźwości najważniejsze umilac sobie czas chociażby dobra szamka itp i znaleźć sobie zajecie pozdrawiam i życzę umiaru
Obecnie nie biorę nic od sylwestra a walilem długi okres czasu tylko ze teraz przestałem z tego powodu bo miałem boleści żołądka heh i teraz niemam w sumie nawet ochoty na kreskę zobaczymy jak długo,tylko na bucha mam ochotę ale się powstrzymuje. Powiem szczerze ze jak się jest dlugo czysty to docenia się życie w trzeźwości najważniejsze umilac sobie czas chociażby dobra szamka itp i znaleźć sobie zajecie pozdrawiam i życzę umiaru
Odstawiamy RC!
Ja to takim Gienkom , co walą sprzęt każdego dnia to przedewszystkim współczuję, bo to już zakrawa na opętanie przez dragi.
Trzeba mieć umiar i to czasem spory ,bo to się idzie wykończyć. Wiem z to z autopsji
Dodano po 27 minutach 50 sekundach:
Ja na chwilę obecną nie mam najmniejszego zamiaru zrezygnować z RC. Nie ma bata!
To mi po prostu umila życie
Ktoś mądry tu na forum całkiem niedawno powiedział ,że "ćpać to trzeba umieć".
I ja się z tym całkowicie zgadzam.
Walnę sobie raz na jakiś czas piąteczkę jakiegoś stima i jest zajebiście
Lubię to tak samo jak wędkowanie
Jak popykanie sobie na konsoli
Poza tym jaki jest sens codziennego walenia RC?
ŻADEN!
Zdrowie -ruina
Tolerka -ruina
A z czasem to z całego życia robi się ruina.
Totalna autodestrukcja.
Trzeba mieć umiar i to czasem spory ,bo to się idzie wykończyć. Wiem z to z autopsji
Dodano po 27 minutach 50 sekundach:
Ja na chwilę obecną nie mam najmniejszego zamiaru zrezygnować z RC. Nie ma bata!
To mi po prostu umila życie
Ktoś mądry tu na forum całkiem niedawno powiedział ,że "ćpać to trzeba umieć".
I ja się z tym całkowicie zgadzam.
Walnę sobie raz na jakiś czas piąteczkę jakiegoś stima i jest zajebiście
Lubię to tak samo jak wędkowanie
Jak popykanie sobie na konsoli
Poza tym jaki jest sens codziennego walenia RC?
ŻADEN!
Zdrowie -ruina
Tolerka -ruina
A z czasem to z całego życia robi się ruina.
Totalna autodestrukcja.
Wiosna
Odstawiamy RC!
E tam opętanie nie ma czegoś takiego jak opętanie.chemiczny pisze: ↑5 lata temuJa to takim Gienkom , co walą sprzęt każdego dnia to przedewszystkim współczuję, bo to już zakrawa na opętanie przez dragi.
Trzeba mieć umiar i to czasem spory ,bo to się idzie wykończyć. Wiem z to z autopsji
Dodano po 27 minutach 50 sekundach:
Ja na chwilę obecną nie mam najmniejszego zamiaru zrezygnować z RC. Nie ma bata!
To mi po prostu umila życie
Ktoś mądry tu na forum całkiem niedawno powiedział ,że "ćpać to trzeba umieć".
I ja się z tym całkowicie zgadzam.
Walnę sobie raz na jakiś czas piąteczkę jakiegoś stima i jest zajebiście
Lubię to tak samo jak wędkowanie
Jak popykanie sobie na konsoli
Poza tym jaki jest sens codziennego walenia RC?
ŻADEN!
Zdrowie -ruina
Tolerka -ruina
A z czasem to z całego życia robi się ruina.
Totalna autodestrukcja.
Dokładnie od czasu do czasu ewentualnie często mozna se przyjebac ale z umiarem mniejsze ilosci, bawią mnie ci ludzie co robią w chuj tematu i potem rozpierdalaja sobie tylko organizm.
Pomogłem lub mój post cie rozbawił?
zostaw reputa motywuje mnie to do dalszych działań.
Kontakt ze mną dla chętnych
gg:35686862
yt:youtube.com/c/weedtv666
zostaw reputa motywuje mnie to do dalszych działań.
Kontakt ze mną dla chętnych
gg:35686862
yt:youtube.com/c/weedtv666
Odstawiamy RC!
No nawet fajnie to napisales yalasek, ale to nie jest benzo ze trzeba koniecznie schodzic z dawek w taki sposob. Wiadomo psychicznie takie cos pomoze, a kazdy sposob na odstawienie jest dobry.
Najlepiej jak sie urwie dostep i skonczy towar, wtedy wymuszony odwyk, no chyba ze Eugeniusz sie szlaja po miescie szukajac byle jakiej fety
Najlepiej jak sie urwie dostep i skonczy towar, wtedy wymuszony odwyk, no chyba ze Eugeniusz sie szlaja po miescie szukajac byle jakiej fety
Psychodela, psychodeliczny styl!
My walczymy dla niego, my walczymy wraz z nim!
My walczymy dla niego, my walczymy wraz z nim!
Odstawiamy RC!
Jak czytam, to jakoś trudno mi w to uwierzyć Białe brałam 21 miesięcy (ciąg zaczął się po miesiącu), a eksperyment z RC od maja tego roku, gdzie na przełomie lipca /sierpnia ciąg 3mmc do świąt Bożego Narodzenia. Teraz jestem na detoksie, w piątek wychodzę i czeka mnie terapia. A wszystko przez to, że 3 razy dostałam padaczki, krzyki nocne, zaniki pamięci, słownictwo stało się ubogie i już na niczym mi nie zależało. A wyglądałam jak osoba z 20 lat starsza. Więc pisanie, że da radę odstawić to gówno samemu jest troszkę mylące,to wszystko uzależnia w chu.., a każde odstawienie jednego wprowadza w uzależnienie drugie niech no który napisze czy czasem w okresie kiedy nie brał RC, odstawił również alkohol, trawke, czy co innego
Pozdrawiam
Pozdrawiam
„Mądry człowiek uczy się każdego dnia. Głupi wie już wszystko.”
Odstawiamy RC!
Uzaleznia, ale czemu mylace jest ze da rade samemu odstawic?
Jakbys zrobila odwyk we wrzesniu to nie dalabys rady?
Psychodela, psychodeliczny styl!
My walczymy dla niego, my walczymy wraz z nim!
My walczymy dla niego, my walczymy wraz z nim!
Odstawiamy RC!
aras,
Może i tak, ale wydaje mi się, że zaczęła bym szukać czegoś innego. Koleżanka odstawila białe (sama), ale zaczęła pić. Miejmy nadzieję, że się mylę i można wyjść z uzależnienia nie wpadajac w drugie.
Pozdrawiam
Może i tak, ale wydaje mi się, że zaczęła bym szukać czegoś innego. Koleżanka odstawila białe (sama), ale zaczęła pić. Miejmy nadzieję, że się mylę i można wyjść z uzależnienia nie wpadajac w drugie.
Pozdrawiam
„Mądry człowiek uczy się każdego dnia. Głupi wie już wszystko.”
Odstawiamy RC!
Ona85gw, życzę Ci wytrwałości w walce i uwolnienia się od tego wszystkiego na pewno nie będzie łatwo, ale na pewno jest warto, dobrze że sama widzisz że to problem od tego chyba należy zacząć się naprawiać od zauważenia problemu
Odstawiamy RC!
Ona85gw, ja oczywiscie nie twierdze ze to jest latwe itp. Powiem jak jest na moim przykladzie.
Zawsze wiedzialem ze jestem ryzykantem - rc to potwierdzilo - zamawianie i probowanie malo znanych substancji/sortow.
Zawsze wiedzialem ze mam typ osobowosci ktory latwo wpada w uzaleznienia - jak kupie paczke slodyczy to wpierdole szybko - rc to potwierdzilo - czeste przesadzanie ze stimami.
Zawsze wiedzialem ze mam silna wole - jedyny wyjatek to stymulanty NDRI - ciezko mi sie zatrzymac dopoki mam. Dlatego inne substancje jakos moge odstawic.
Znajac siebie zdarzylem ustalic reguly ktorych musze sie trzymac zanim bylo za pozno, mianowicie:
- zero mocnych stimow jak nepy, alfy czy hexeny
- zamawianie jak najmniejszych ilosci
- jebac kanne i inne wynalazki
Moja silna wola pozwala mi miec sajko oraz niektore euforyki, nie przesadzajac z nimi.
Ze wzgledu ze lubie czasem ta fazke zamowie czasem pare gramow 3cmc lub 3fpm - sa to srodki ktore przestaja dzialac w ciagach i nie doprowadzaja do schiz, oraz w miare latwo na nich spac.
Na moje szczescie ogarnelem sie na samym poczatku tej gonitwy - omijanie dni w pracy, nieprzespanee nocki, slabe wyniki w sporcie i wyglad pomogly mi to uswiadomic.
Nie zgrywam cwaniaka, dlatego pisze ze mialem szczescie. Rozumiem ze kazdy ma calkowicie inna sytuacje. Wiedzac ze naduzywasz czegos rzucajac sie w cos innego na codzien to samobojstwo.
Zycze wszystkim zeby sie ogarneli zanim bedzie za pozno, a najlepiej jak najwczesniej.
A jak sie nie ma mocy samemu rzucic to natychmiastowo szukac pomocy u innych - rodzinie, przyjaciol, instytucji czy lekarzy.
A jak sie da to najlepiej to znalezc nowe hobby takie ktore zajmie duzo czasu.
Pozdro
Zawsze wiedzialem ze jestem ryzykantem - rc to potwierdzilo - zamawianie i probowanie malo znanych substancji/sortow.
Zawsze wiedzialem ze mam typ osobowosci ktory latwo wpada w uzaleznienia - jak kupie paczke slodyczy to wpierdole szybko - rc to potwierdzilo - czeste przesadzanie ze stimami.
Zawsze wiedzialem ze mam silna wole - jedyny wyjatek to stymulanty NDRI - ciezko mi sie zatrzymac dopoki mam. Dlatego inne substancje jakos moge odstawic.
Znajac siebie zdarzylem ustalic reguly ktorych musze sie trzymac zanim bylo za pozno, mianowicie:
- zero mocnych stimow jak nepy, alfy czy hexeny
- zamawianie jak najmniejszych ilosci
- jebac kanne i inne wynalazki
Moja silna wola pozwala mi miec sajko oraz niektore euforyki, nie przesadzajac z nimi.
Ze wzgledu ze lubie czasem ta fazke zamowie czasem pare gramow 3cmc lub 3fpm - sa to srodki ktore przestaja dzialac w ciagach i nie doprowadzaja do schiz, oraz w miare latwo na nich spac.
Na moje szczescie ogarnelem sie na samym poczatku tej gonitwy - omijanie dni w pracy, nieprzespanee nocki, slabe wyniki w sporcie i wyglad pomogly mi to uswiadomic.
Nie zgrywam cwaniaka, dlatego pisze ze mialem szczescie. Rozumiem ze kazdy ma calkowicie inna sytuacje. Wiedzac ze naduzywasz czegos rzucajac sie w cos innego na codzien to samobojstwo.
Zycze wszystkim zeby sie ogarneli zanim bedzie za pozno, a najlepiej jak najwczesniej.
A jak sie nie ma mocy samemu rzucic to natychmiastowo szukac pomocy u innych - rodzinie, przyjaciol, instytucji czy lekarzy.
A jak sie da to najlepiej to znalezc nowe hobby takie ktore zajmie duzo czasu.
Pozdro
Ostatnio edytowany przez aras 5 lata temu, łącznie edytowano 1 razy.
Psychodela, psychodeliczny styl!
My walczymy dla niego, my walczymy wraz z nim!
My walczymy dla niego, my walczymy wraz z nim!
Odstawiamy RC!
Ja już święta i sylwester w prawie zupełnej trzeźwości (w sylwestra trochę wódki na imprezie sylwestrowej)
Cel nr 1 to ograniczyć alkohol bo to głównie te dwa/trzy wieczorne piwka były dla mnie motorem do zamawiania RC, na trzeźwo zamawiałem tylko wtedy kiedy planowałem zabawy z RC np wiedząc że mam w danym miesiącu parę dni wolnych od pracy.
Wróciłem w grudniu także do biegania i zrobiłem 140km przez cały miesiąc w tym najdłuższy jednorazowy bieg ponad 20km.
Stawiam sobie male cale na 2020
-ograniczyć RC tylko do planowanych występów, bez spontanicznego zamawiania po alkohoku
-ograniczyć sam alkohol
-przebiec maraton (polmaratony mam już na swoim koncie)
Dodam jeszcze że nigdy nie robiłem ciągów na rckach i życia przez nie zawalilem ale zaczynają na mnie dziwnie działać.
Pewnie nic z tego nie wyjdzie ale trzeba próbować bo innego wyjścia nie ma.
Trzymcie się!
Cel nr 1 to ograniczyć alkohol bo to głównie te dwa/trzy wieczorne piwka były dla mnie motorem do zamawiania RC, na trzeźwo zamawiałem tylko wtedy kiedy planowałem zabawy z RC np wiedząc że mam w danym miesiącu parę dni wolnych od pracy.
Wróciłem w grudniu także do biegania i zrobiłem 140km przez cały miesiąc w tym najdłuższy jednorazowy bieg ponad 20km.
Stawiam sobie male cale na 2020
-ograniczyć RC tylko do planowanych występów, bez spontanicznego zamawiania po alkohoku
-ograniczyć sam alkohol
-przebiec maraton (polmaratony mam już na swoim koncie)
Dodam jeszcze że nigdy nie robiłem ciągów na rckach i życia przez nie zawalilem ale zaczynają na mnie dziwnie działać.
Pewnie nic z tego nie wyjdzie ale trzeba próbować bo innego wyjścia nie ma.
Trzymcie się!
Odstawiamy RC!
Alkohol to najgorszy narkotyk na swiecie! Ja na szczescie nie mialem z nim problemu, ale oczywiscie zdarzylo mi sie walic stimy jak sie podpilem, a na trzezwo napewno bym ich nie tknal.
Tylko male realne cele wychodza w zyciu i prawidlowo zrobiles, bo te nieosiagalne/wycienczajace wyjda nam na gorsze.
Feszek, fajnie slyszec, oby do przodu z pozytywna glowa!
Tylko male realne cele wychodza w zyciu i prawidlowo zrobiles, bo te nieosiagalne/wycienczajace wyjda nam na gorsze.
Feszek, fajnie slyszec, oby do przodu z pozytywna glowa!
Psychodela, psychodeliczny styl!
My walczymy dla niego, my walczymy wraz z nim!
My walczymy dla niego, my walczymy wraz z nim!