Nie dość, że sobie dzieciaki narobiły problemów to jeszcze dyskotece w Katowicach. Teraz pewnie policja będzie "badać sprawę" czy na jej terenie są sprzedawane narkotyki / dopalacze.
Ale mniej więcej tak to wygląda jak się kupuje od Pana X substancję Y i wali się na pałe w ilości Z.
Podejrzewam, że taki "zakup w klubie" albo pod klubem to podobna loteria jak zakupy na o24