Latest post of the previous page:

Możliwe że była to wkrętka co po dyso jest często spotykane a po przerwie o tym zapomniałem Przy drugim razie już nie było problemu bo mniej piłem Bardzo mi się podoba po tym charakterystyczny chód, znieczulenie ciała i wizualne które jednak bardzo szybko odchodzą z umysłu

Czy tylko ja mam wrażenie, że obecny sort jest sporo słabszy od tych co hulały na rynku jakieś 1,5 roku temu?

Chyba że to moja tolerka po licznych ciągach - często kombinacjach 2,3 dyso - jest niebotycznie wyjebana w stratosferę. 50 mg zapodane od dupy strony: coś tam delikatnie posmyrało, ale równie dobrze mogło to być placebo. Poprawiłem 100 mg, ROA ta sama: przy tej dawce dopiero poczułem właściwe dysoefekty, bezsprzecznie nie-placebo. Ale działanie mega subtelne, zero robowalkingu, zaburzeń koordynacji, artykulacja mowy praktycznie niezaburzona. Mentalnie wyraźniej: załączyła się lekka derealizacja, humor poprawiony, oglądany serial (Gra o Tron) bardziej wciągał niż na trzeźwo. Dopalana w trakcie naturka sieknęła zdecydowanie intensywniej niż bez dysopodkładu.

No nic, na dniach jadę z testami 200-300 mg, spróbuję dla odmiany sniffem i/lub IM. Zobaczymy czy takie dawki dadzą upragnione chemiczne samadhi.

Ktoś ma jeszcze podobne spostrzeżenia?

Burac_666
Ogólnie jest coś na rzeczy z legitnością niektórych tematów w kosmosie... Bez testów conajmniej na odczynnikach sinlabu można tylko się domyślać o co chodzi.

Swego czasu 2-FDCK sporo przeżarłem, pobieranej od Kosmity i dwóch innych V.

Myślę że sort jest legitny, zauważyłem że peryferyjne efekty typowe dla fluorokety występują. Lekko industrialno-metaliczny klimacik i takie jakby pływanie otoczenia. No i czas działania zgadza się, całość zamknęła się maksymalnie w 3 godzinach. Peak w okolicach 1 - 1,5 h, następnie efekty zaczęły stopniowo opadać.

Organoleptycznie też si, taki krystaliczny białawy puszek z malutkimi grudkami. Tak zapamiętałem wizualną stronę niegdysiejszych sortów.

Ale fakt faktem, trzeba się w SIN-testy W KOŃCU zaopatrzyć i przebadać.

Moje działa bardzo dobrze, 100oral solidnie a jak chce mniej to 50, nie muszę per rectum nawet próbować

^Up, zazdroszczę tolerki, musiałbym się chyba z miesiąc resetować co najmniej żeby mnie takie dawki elegancko klepały. Ale nadmienię że wczoraj wieczorem 200 mg porobiło bardzo przyjemnie, wręcz idealnie - ogarniałem, komunikacja werbalna niezaburzona, a w głowie spaceship xD Do tego MJ, piwko, film z moją kobietą, bajeczka.

Fakt faktem że wcześniej za dnia testowałem 3-Meo-PCP i niezaprzeczalnie miało to wpływ na taki a nie inny przebieg badań... ale liczy się końcowy efekt, jakby nie było.

Szkoda że inne smakołyki typu 3-HO-PCP i O-PCE chwilowo wypadły z obiegu, przynajmniej jeśli chodzi o vendorów których można namierzyć na tym forum. Ale póki Kosmita ma chociaż solidne 2-FDCK i bardzo dobre 3-Meo-PCP, to dysoodkleje nie mają co narzekać.

Wystarczy że nie wale codziennie i nie żyje ćpaniem więc nie ma co zazdrościć tylko to oznaka dla Ciebie że pora coś zmienić. Ja stosuje nootropy więc swoiście aktualnie dysocjanty to tylko reset organizmu i robię to co dwa tygodnie w weekend. Poza resetem, który już i tak jest dla mnie mega zaletą doświadczam też przyjemnego spokoju ducha, trochę kreatywności i uczucia że mogę wszystko Niestety jest to akurat uczucie bardzo zdradliwe gdyż to przez nie chciałoby się brać i brać dyso a wiadomo że wtedy już takie "cudowne" nie jest jak wszystko

A co do dostępności to i tak cud że takie rzeczy ma predzisław a ufam mu że z czasem jak się mu zwróci to ściągnie jeszcze coś dla nas I tak prosiłem się z rok o dobre dyso u nas.

Przerobiłem już w życiu kilkukrotnie etap ćpania (głównie dyso właśnie) jako najwyższego priorytetu i fakt faktem, zdecydowanie nie tędy droga. Aktualnie funduję sobie co jakiś czas mini-ciągi np. tydzień-dwa, ale potem rest żeby głowa odpoczęła i wróciła do normalnej percepcji rzeczywistości, a tolerka obniżyła się.

Najwyraźniej zafundowałem sobie za krótką przerwę, albo po prostu już mam łeb tak przetyrany przez dysocjanty że niektóre co bardziej lajtowe arylki (a za takie uznaję 2-FDCK) nawet po dłuższej przerwie nie klepią tak jak powinny w dawkach dla noobów.

Sporo przerobiłem pochodnych fencyklidyny zwłaszcza, a wiadomo jakie to są mocarne związki i jak windują krzyżowo tolerkę.

cikawy jestem jak miks z 3mmc...ma tu na myśli zrobinie soli, chodz o to żeby dodac jak najmniejsza ilość 2fdck do 3mmc tylko dla podbicia efektu miekkosci z 3mmc, bez silnych efektow dyso, co sadzicie?

wiktororban01 wrote: ↑

5 years ago

cikawy jestem jak miks z 3mmc...ma tu na myśli zrobinie soli, chodz o to żeby dodac jak najmniejsza ilość 2fdck do 3mmc tylko dla podbicia efektu miekkosci z 3mmc, bez silnych efektow dyso, co sadzicie?

Bez sensu ja wręcz czułem się trzeźwy po czymś takim, niwelują się efekty.

wiktororban01, krzywdę sobie zrobisz...

Poleżało trochę w temperaturze pokojowej i z biało-szarych brudnawych kryształków zrobił się ciemno brązowy cukier. To normalne przy tej substancji? Taka zmiana ma jakiś wpływ na wyniki badań?

krpk 100% norma, nie ma to większego wpływu na moc. Musiałbyś tak na kilka miesięcy to zostawić, żeby zrobiło to różnicę.

Dostałem w gratisie, warte uwagi czy raczej nie zaczynać jak jestem fanem 3cmc, 4cmc?

Pidii, substancja z calkiem innej beczki, to jest dysocjant. Poczytaj na necie, doucz sie i zdecyduj.

aras wrote: ↑

5 years ago

Pidii, substancja z calkiem innej beczki, to jest dysocjant. Poczytaj na necie, doucz sie i zdecyduj.

Okey, dzięki brakowało mi tego słowa, zabawa nie dla mnie pozdrawiam.