U mnie też średnio-stare. Tak rzuciłem dla żarciku. Ale zacząłem wiekowo gruuuubo ponad standard.
Z ruchem ciężko, czasu mało przez bycie korpo-szczurem. Ale coś będzie trzeba pomyśleć, bo obserwuję mocne osłabienie organizmu.
Ciekawe dlaczego?
Dietę paradoksalnie mam najlepszą, jaką miałem w życiu. Jakiś czas temu dopadła mnie cukrzyca i musiałem ostro zmienić nawyki żywieniowe. I choć cukrzyca już przeszła - to znaczy przeszła, siedzi gdzieś tam pinda uczajona i czeka na okazję do powrotu - to mi zmiana diety akurat się spodobała. Lepiej się czuję i się jej trzymam.
Ruchu muszę dodać, bo np. wczoraj tak się akurat złożyło, że musiałem po pracy dłużej pochodzić, do tego z pakunkami. Do tego jakieś choróbsko mnie najwyraźniej dopadło od ekipy z pracy, gdzie w sumie z 3/4 składu w ostatnich tygodniach chorowało.
Jak wróciłem, to myślałem, że pierdolnę na zawał - i wcale nie śmieszkuję teraz.