Witam.
Do założenia tego tematu skłoniły mnie pewne refleksje oraz pytanie do bardziej obeznanych w temacie, jak to jest z tymi adresami bitcoin.
Cały czas przewija się mantra o bhp, aby nie płacić z własnego konta. Niestety, z tego co ja obserwuję w swoim regionie, dostęp do bitomatów jest mocno ograniczony, i pojawia się coraz więcej przypadków gdzie cwansi nie mają skrupułów i wykorzystują naiwność, czasami najbliższych, by zakupić porcję swego lekarstwa ale z jak najmniejszym ryzykiem. Nie będę pisał na temat moralność takiego zachowania, tylko od razu przejdę do pytania.
Zakupując coiny w kantorze internetowym. Płacimy np kartą kredytową czy też blikiem, vendor który otrzymuje wpłatę widzi nasze dane? Czy tylko kantor ma odnotowaną naszą wpłatę, a dalej już przebiega to anonimowo?
I drugie pytanie. Załóżmy sytuację że kiedyś nieświadomie zostaliśmy wzięci pod włos i ktoś nas nabił w butelkę. Po jakimś czasie vendor wpada, a wraz z nim jego baza. Czy w tym momencie już jesteśmy ustrzeleni bez wyjścia czy też można z tego wybrnąć że żadnych środków zakazanych nie zamawialiśmy? Jak to wygląda w praktyce?
Z góry dziękuję za rzetelne wytłumaczenie tematu.
Adresy bitcoin - jak to z tym jest.
Adresy bitcoin - jak to z tym jest.
afaik vendor nie widzi nic poza adresem portfela z ktorego przyszla kasa