Znowu ja.. kurwa seelrducho już zaczyna walić.. obraz mi się nieco zamazuje.. nie tracę żadnej świadomości ogarniam co się dzieje, ale czy to przejdzie czy będzie gorzej? Otworzyłem okno nieco się ochlodziłem, ale dyszę nadal. Nigdy tak nie miałem.. nie wziąłem zbyt dużo z rozwagą i ostrożnie ale po hexie już mi się łapy trochę trzęsły ale olałem to.. zjazd mnie strasznie przygniótł straszny ból głowy no to dowaliłem po jakiś 4 godzinach odrobinkę 3 cmc i mnie jebło niezle ale kurwa nie chcę zejść.. bo kurwa przez chwile głupoty stracić kurwa życie?? A ja naprawdę wziąłem tego odrobinę nie waliłem jak fety tylko raz małą grudkę wciągnąłą chwilę poczekałem i zajebiście było, nie czuję się źle, ale martwię się że zaraz kurde mi serducho padnie czy coś a naprawdę jestem sam.. nikt mi nie pomoże proszę was co ja mam zrobić? Od razu karetka czy co?? Bo nie mam pojęcia! Czy to samo ustanie czy będzie coraz gorzej? Raz po raz mnie pobolewa serducho.. czy to stan przedzawałowy? Czy po prostu jakieś nerwobóle.. dyszę i dyszę i mi gorąco.. otworzyłem okno trochę mnie ochłodziło ale duszności i serducho nadal i jeszcze się trzęsę jakbym nie wiem co robił.. ja pierdole nigdy więcej tego nie wezmę nawet mimo zajebistej fazy.. nie boję się ani nie denerwuje, ale kurwa nie chce tu paść.. naprawdę nie chce. Proszę powiedzcie czy dzwonić na pogotowie czy coś innego mi pomoże!

Klash
Pij wodę ale nie zbyt łapczywie i nie za dużo. Lepiej nie jedz bo na zejściu to dodatkowo obciąża organizm. Jak już to banany ew. serek wiejski. Żadnej kawy ani rzeczy podnoszących ciśnienie. Letni prysznic też dobra rzecz. Prawdopodobnie za ostro wcześniej jechałeś i masz mocne zejście. Hex mocno obciąża, a Ty na zjeźdze nałożyłeś na to 3cmc, które też zajechane serducha też łątwo obciąża. Tutaj stali użytkownicy zazwyczaj zbijają Eti...

Skoro funkcje gramatyczne nie sa zachwiane to chyba nie jest tak zle

Po 15 godzinach już pewnie się przekręcił albo wszystko wróciło do normy