Latest post of the previous page:

Czy hexen jest bardzo zracy?

ostatnio zauwazylem ze koncowka szyjki mojej szkalnej fajki jest nieco stopiona

link do zdjecia:

human tank wrote:Czy hexen jest bardzo zracy?

ostatnio zauwazylem ze koncowka szyjki mojej szkalnej fajki jest nieco stopiona

link do zdjecia:

To na pewno nie z powodu hex-ena, nie siej paranoji :p Poczytaj co może być żrące bo tylko mocny kwas albo zasada. To, ze hex-en szkodzi jak kazdy inny rc nie znaczy, ze jest żrący od razu, prosze nie mylić pojęć

korniszon69 to jest raczej do chloru, swoja drogą ja mozna sie doprawdzić do takiego stanu?, naprawde jestem zaskoczony jak mozna tak cialo do ruiny sobie doprowadzić

tryptodyso wrote:

human tank wrote:Czy hexen jest bardzo zracy?

ostatnio zauwazylem ze koncowka szyjki mojej szkalnej fajki jest nieco stopiona

link do zdjecia:

To na pewno nie z powodu hex-ena, nie siej paranoji :p Poczytaj co może być żrące bo tylko mocny kwas albo zasada. To, ze hex-en szkodzi jak kazdy inny rc nie znaczy, ze jest żrący od razu, prosze nie mylić pojęć

taa mialem troche paranoi po calym dniu palenia, ranem mi przeszlo

Mnie hexen ostatnio poskładał ale przesadzilem i za długo leciałem to sie włączyly schizy taka niepewnosć nie wiem jak to opisac

jakiekolwiek z fluorowych kanabinoidów, alf, hexenów.

Opio bo zabijają.

wszystkie rc benzo to chuje zdradliwe.
Ja z doświadczenia proponuję kupować rc a nie sole.

// powodzenia w testach.

Właśnie w te zimowe dni, hexen osłabił mój układ odpornościowy i rozbiera mnie grypa. Nie polecam hexenu w 18 stopniowe mrozy. Pozdrawiam!

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

LovelyHeroin wrote:Właśnie w te zimowe dni, hexen osłabił mój układ odpornościowy i rozbiera mnie grypa. Nie polecam hexenu w 18 stopniowe mrozy. Pozdrawiam!

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Ogólnie ta atmosfera zimowa mnie dobija i doprowadza do czystej depresji,
zimo wypierdalaj

zapomniałem jeszcze o jednym odczyniku który odradzam, wszystkie rodzaje kagamary tfu masakra, serce zawsze mnie po tym bolało i jak tu zaspokoić kobiete jak cisnienie czaszke rozwala.

1. Syntetyczne opio, bo to droga ku zagładzie, nawet jak początek wydaje się niegroźny. Łatwo o przedawkowanie, w szczególności przy fentalogach i nowych substancjach, o których nie ma żadnego info.
2. Synt. kanna. - efekt nieporównywalnie mocniejszy do THC, nieobliczalny i robiący z człowieka "warzywo" po przyjęciu (a że uzależnia psychicznie, to niektórzy lecą na maczankach/fake hashu długo, co potem odbija się na psychice).
3. bk-EBDP - długi czas działania, powoduje hipertermię (prawdopodobnie przez zespół serotoninowy), rabdomiolizę, ciężko zbić efekt czymkolwiek, łatwo przedawkować, do tego jest prawdopodobnie IMAO, więc mieszanie z innymi rzeczami może się bardzo niemiło skończyć. Efekt zdecydowanie niewarty ryzyka.
4. MDPV i pochodne - w stosunku do większości "alf" bardzo długo działają, przy czym dopaminowy rush przy braniu w ciągu jest niewielki, a pozostaje pusta, noradrenalinowa stymulacja, która uniemożliwia zaśnięcie i zostawia nas na kilka godzin jako wrak człowieka z paranojami i schizami, silnymi na tyle, na ile długo przyjmowaliśmy to w ciągu (a na to nie ma mocnych prawie, uzależnienie psychiczne jest krótkotrwałe, ale bardzo silne). Szczególnym gównem jest MDPHP, co do którego mogę się założyć, że jest toksyczny, bo nic nie działało tak paskudnie na mój układ pokarmowy jak 0,3g tej substancji.

Alfy mają złą opinię głównie przez ciągi, używane przez krótki okres są całkiem niezłe. Należy pamiętać przy tym, że MPHP powoduje rabdomiolizę, a a-PVT i PV9 są cytotoksyczne[1], o reszcie analogów a-PVP zbyt wiele nie wiadomo, choć kojarzę, że któryś niewymienionych przeze mnie był hepatotoksyczny.

Niedopalony, to o czym piszesz odnośnie bk-EBDP to nie zespół serotoninowy a raczej burza adrenergiczna wynikająca z chorej ilośći neuroprzekaźników stymulujących. Różnica o tyle istotna, że zespół serotoninowy wymaga karetki, a adrenergiczny może się sam ustabilizować. Chociaz jest o tyle niemiły, że nawet po podaniu benzodiazepin albo beta-blokerów problemem może być bezsenność (która wymaga wtedy najczęściej leków antyschizoidalnych). W skrócie: po prostu unikać, ale primo dlatego, że działa długo i mocno od BARDZO małych dawek.

Z rabdomiolizą bym nie przesadzał - pojawia się raczej rzadko i wymagała by dużego przedawkowania, ale wywalona w kosmos kreatynina i ryzyko uszkodzenia nerek jeśli ktoś np. ćpa często i regularnie, a dodatkowo bierze leki obciążające nerki (np. te wchodzące w skład pre-exposure therapy albo np. ostatnio bez recepty na opryszczkę dostępny heviran) to może mieć problem.

Niedopalony wrote: ↑

6 years ago

4. MDPV i pochodne - w stosunku do większości "alf" bardzo długo działają, przy czym dopaminowy rush przy braniu w ciągu jest niewielki, a pozostaje pusta, noradrenalinowa stymulacja, ...

No patrz, a ostatnio ktoś na czacie chwalił, że noradrenalinka i alko to jest zajebisty mix

Co do opio i kanna zgadzam się absolutnie. Odnośnie ßk to aktualnie wszystkie są chujowe i niewarte powolnego zatruwania organizmu dla paru chwil przyjemności. Nierzadko oszukanych chwil bo nie wiesz czy 3CMC to nie CEC czy inny wynalazek.

Z Efylonem to ja przystaję cały czas, że trzeba uważać, bo to nieobliczalna substancja niestety. Jednego porobi 20 mg a innego 150.

maleums wrote: ↑

6 years ago

zespół serotoninowy wymaga karetki

Niekoniecznie, lekki ZS jest nie tak rzadkim efektem ubocznym wielu SSRI, nawet bez mieszania z czymkolwiek innym i bez przedawkowywania, wiele osób się z tym spotkało i najczęściej nie miało żadnych poważniejszych konsekwencji; nawet temperatura ciała rzędu 39 st. C nie zagraża życiu i zdrowiu, ale powinna być już niepokojąca. No i na ZS też nie ma żadnego remedium, które całkowicie by go odwróciło - można jedynie podać Peritol, Relanium i czekać na koniec, ew. spróbować usunąć lub zniwelować resztę środka powodującego ZS wymuszając wymioty lub podając węgiel aktywowany.
Co do rabdomiolizy to żałuję, że nie zbadałem sobie w pewnym momencie po zażyciu efylonu poziomu kinazy kreatynowej we krwi, bo miałem spore nudności, a przez następne kilka dni czułem się osłabiony, obolały, a mój mocz był ciemniejszy niż zwykle. W jednym przypadku śmiertelnym po spożyciu właśnie efylonu, we krwi poszkodowanego wykryto zdecydowanie za wysoki poziom CK, co prawdopodobnie było jednym z głównych czynników nefrotoksycznych.

priap wrote: ↑

6 years ago

No patrz, a ostatnio ktoś na czacie chwalił, że noradrenalinka i alko to jest zajebisty mix

Wiesz, niektórzy lubią MDPHP za to, że najbardziej "ryje beret" z rc obecnych na rynku

Niedopalony, wiesz, lekka hipertermia a pełnoprawny ZS Ale zgodzę się, to raczej spektrum.

Wysoka kreatynina jest prawie zawsze po stymulantach - efekt przestymulowania receptorów adrenergicznych. Dlatego warto unikać długo działających gówien i zawsze mieć coś pod ręką na uspokojenie i używać mało

Co do efylonu mnie by bardziej martwił syndrom pozapiramidowy.