depresja a RC

Proven methods for the regeneration of the body and discussions on the harmfulness of RC.
Status:
Xeno
Opiowrak
User avatar
Newbie
Posts: 496
Joined: 2 years ago
Reputation: 129

depresja a RC

Unread post by Xeno » 2 years ago

Latest post of the previous page:

Panowie bijta się! Shame mma round 1.. fight! xd
Jeśli już to pisałem to przypomnę: z doświadczenia wiem, że przynajmniej w moim przypadku najsilniej indukujące stany depresyjne dragi to euforyki/stimy cisnące serotoninę oraz kannabinoidy. Cała reszta pewnie też ma na to wpływ ale moim zdaniem mniejszy czy wolniej się manifestujący.
Skutecznym lekiem antydepresyjnym, kiedy wszystko inne zawiedzie okazuje się być dysocjant - S-Ketamina, nad którą trwają badania kliniczne a być może gdzieś jest już dostępna na receptę.
Więc microdosing rc dyso ma szanse wyłamać się z mojego postrzegania wpływu rc na depresję ale branie się za to samemu to jak igranie z ogniem.

Status:
Chochlik
Sniffiarz
User avatar
Użytkownik
Posts: 149
Joined: 2 years ago
Reputation: 83

depresja a RC

Unread post by Chochlik » 2 years ago

Xeno,

Najgorzej depresyjnie mnie jebały kanna i benzo.

A ketony tworzyły spektrum iluzji "natychmiastowego" wyleczenia depresji, przez co baniak nie wiedział co się dzieje i wpadał w ciągi na tym.

Status:
Xeno
Opiowrak
User avatar
Newbie
Posts: 496
Joined: 2 years ago
Reputation: 129

depresja a RC

Unread post by Xeno » 2 years ago

Więc zgadzamy się co do kannabinoidów. Benzo u mnie dla odmiany, nawet jak czułem aurę padaczkową (zajeżdżało mocno spalenizną) po czym miałem serię ataków grand mal, nigdy nie towarzyszył temu żaden epizod depresyjny.
Jeśli chodzi natomiast o ketony to po niedawnym powrocie do 4-cmc po jednej wrzucie chciało mi się wręcz płakać i kończyło się na siedzeniu w pół-mroku w towarzystwie melancholijnej muzyki, w oczekiwaniu na przeminięcie tej zjeby. Mając jednak benzo w zanadrzu wolałem to przeżyć nie jestem w stanie wytłumaczyć dlaczego.

Status:
zwijeczkaa
Szczur
Newbie
Posts: 35
Joined: 2 years ago
Reputation: 8

depresja a RC

Unread post by zwijeczkaa » 2 years ago

eee XD

Dodano po 1 minucie 21 sekundach:
Sokolnik666 wrote:
3 years ago
Pale canne ponad 10lat
Staram się palić z głową.... i
Psycha zjebana
Problemy z ciśnieniem
Brałem wiele leków które nie pomogły
Bylem u wielu psychiatrów
Próbowałem palić trawę zamiast *
Wszystko kończyło się na początku
Kto posmakował ten nie zapomni jak smakuje smak 😈
/
Co do smakuu ostatnio się zaczarowałem ! Blanc piwo lane kupiłem, cos niesamowitego :mrgreen:

Status:
Only Perfect
Dyso-sensei
Newbie
Posts: 194
Joined: 2 years ago
Reputation: 14

depresja a RC

Unread post by Only Perfect » 2 years ago

Czego bym nie brał i jak źle by nie było, to zawsze najbardziej na wszystko pomagał konkretny sen. Mówią tutaj o wielu godzinach dobrego snu wspomaganego bezno lub canna. Chodzi o to żeby mieć coś do jedzenia pod ręką razem jakąś multiwitaminą.

Zjeść/wziąść multiwitaminę/umyć zęby -> PÓJŚĆ SPAĆ -> obudzić się -> zjeść/wziąść multiwitaminę/umyć zęby -> pójść spać.

I pamiętać, że nie wszystkie znajomości są zawsze dobre i że można je po prostu dobrze zakończyć.

Status:
Poniacz
Dyso-sensei
Użytkownik
Posts: 236
Joined: 6 years ago
Reputation: 98

depresja a RC

Unread post by Poniacz » 2 years ago

Depresja raczej nie chyba że na zejściu lub jak ktoś jest wypłukany z serotoniny i dopaminy to raczej żaden rc nie pomoże. Dużo orzechów i bananów oraz drzemka się przydaję i człowiek jest zdrowy jak młody bóg. Również polecam suplementy diety witaminy, potas , żelazo magnes i nie ma depresji.
Kra krę mija. Lis ma norę, kret ma ryja. Idę i nos trę. Omijam tę krę. Nie idę tym torem, bo tu lis ma norę.
Kra krę omija. Kret ma ryja. Tu lis ma norę. Ominę ten tor. A ja nos trę.