CzesioRC wrote: ↑3 years ago
lunky_swimmer wrote: ↑3 years ago
CzesioRC, idz odmawiac swoje gorzkie zale a ode mnie sie odczep
Ale ja się do Ciebie nie przyczepiłem. Napisałem jedynie że szukasz problemu tak gdzie go nie ma. Bo nie widzisz, że to właśnie Ty jesteś tym problemem. Zresztą prowadzenie dyskusji z kimś kto jest nikim w/g Ciebie nie ma już najmniejszego sensu. Mimo wszystko powodzenia życzę na dalszej drodze niedoli. I jak sam widzisz na przykładzie lek_na_syfa, wiekszość ludzi się od Ciebie odwraca. Wcale się nie dziwię. Bo jesteś normalnym patusem, który nie widzi sedna problemu. Nie jesteś pępkiem świata i nigdy nim nie będziesz. Matematyka jest prosta 1-1=ZERO. Czyli dokładnie tyle co sobą reprezentujesz.
Myślę że kolega miał już pewne nazwijmy to "problemy" z głową w przeszłości. O ile ta historia i to co pisze jest prawdą (mhm..) to tylko utwierdza w przekonaniu że ćpanie to była wisienka na torcie do zrobienia wraka z człowieka.
Z własnej osobistej perspektywy, chciałbym się podzielić swoją barwną rozkminką na owy temat:
Zacznijmy od tego że miał dobre wykształcenie skoro dostał się na politechnike, co za tym idzie miał jakieś ambicję i plany jak np. te studia które były jego marzeniem. Mówi że w między czasie ciągle coś brał, ciekawe tylko co? Jestem bardzo ciekawy co... bo ewidentnie kolega nie był w temacie, a to co mu "podsuwał" ten "fałszywy przyjaciel" musiał mu niezłegp mózgojebca wciskać jak popaliło mu większość styków we łbie.. Na tyle by przed ważnym egzaminem, będąc świadomym tego że jest on WAŻNY , i co więcej (według mnie oczywiście) chyba w "jego wypadku "(nie) będąc już świadomym umysłowo człowiekiem postanowił wziąć, a nie przepraszam - wróć. Te oryginalne LSD zostało mu PODRZUCONE przez fałszywego przyjaciela thumbup: (btw. oryginalne LSD to jakie to, co to ? Jakieś specjalne na zamówienie ze Szwajcarskiego Labu?
) ,: chociaż jak sądzę po tym "braniu" chuj wie czego od jego ziomeczka jego szare komórki w tej pustej bani najwidoczniej postanowiły rzucić wszystko w pizdu i spierdolić w Bieszczady. Ślad po nich zaginął po dziś dzień jak widać
A co do końcówki tej wybitnej historii, która ma być zresztą "PRZESTROGĄ" dla innych
Boże jak to skomentować.. Trzeba było pozwać tego przyjaciela, diabła wcielonego że zniszczył Ci życie w brutalny sposób.. podrzucając ci te legendarne oryginalne LSD.. xD No hit, jesteś niesamowity po prostu
lunky_swimmer wrote: ↑3 years ago
pech chcial ze dalej bawilem sie w dragi
nie ma w tym nic zlego
wszytko dla ludzi
A Ty jesteś żywym dowodem. Dowodem na to że, jak się ma ser szwajcarski zamiast mózgu i dostajesz coś, do czego dostępu tacy ludzie jak Ty nie powinni mieć i odwalają takiego typu jazdy a co najlepsze zrzucając winę na swojego oprawcę, życie, wszystkich dookoła, no i szyny bo też były złe
czy kogo Ty tam masz na myśli?
To w końcu kto tu zawinił fałszywy przyjaciel o którym wspominasz czy te dragi w których nie ma nic złego ?
I weź się tu człowieku połap jaki jest twój przekaz
lunky_swimmer wrote: ↑3 years ago
oczywiscie ze jest moja wina przyznaje sie do bledu dlatego napisalem "jak sobie zniszczyc zycie" a nie "jak ktos mi zniszczyl zycie"
poza tym napisalem
ku przestrodze dla mlodszych uzytkownikow zeby wiedzieli ze nie wszyscy otaczajacy ich "ziomale" to ich przyjaciele
ludzka zazdrosc i zawisc zniszczyla juz wiele zywotow
Idąc twoim tokiem myślenia ,teraz Cię, zaskoczę . Co jeśli powiem że dla przykładu moi wszyscy "ziomale" to moi przyjaciele ? Twoja cenna rada na pewno wielu młodym userom stąd pomoże. W szczególności gimbusom którzy z pewnością przesiadują na tego typu forach i nie mieli jeszcze tej świadomości. Teraz są bezpieczni
lunky_swimmer wrote: ↑3 years ago
sytuacja miala miejsce juz dawno ( okolo 15 lat temu )
a ja od tej pory nie spalem bo nie moglem zrozumiec gdzie popelnilem blad ( powtarzam ja nie ktos )
i dopiero niedawno do tego doszedlem
no coz sprawa z boku wyglada banalnie
ale od srodka samemu ciezko przyznac sie do bledu
Szczerze Ci współczuję jeśli naprawdę musiałeś/musisz toczyć taką walkę latami z samym sobą by dostrzegać popełniane przez siebie błędy, ehh.
/PS.
/Z góry przepraszam za chaotyczny charakter posta, weekend się kończy a ja jeszcze jakby piątkowy