Latest post of the previous page:
Itchydrums, DzIęki serdeczne.Ja mam z opiatami taki kłopot. Fentanylem jestem oczarowany ale jest on za drogi, bym mógł sobie pozwolić na walenie go dzień w dzień, ale heroina bo to jest główna substancja, którą spożywam wcale mnie jakoś nie jara(na maksa zajechane receptory powodują to, że nooding mnie dopada jedynie, gdy pojawia się na prawdę świetny materiał). Jara mnie natomiast w helenie to, że dzwonie do dealera, ubieram się, włącza się ekscytacja, jadę i ta sama droga, myśl, że już zaraz będę ją mieć na maksa mnie kręci. Jeszcze to zniecierpliwienie, to jak wtedy świat inaczej mój mózg odbiera, to że robię się milszy dla ludzi, bardziej komunikatywny itd. choć nie jestem jakimś chamem, gburem.
Druga opcja i chyba najważniejsza to to, że zbiera mi się ciśnienie żeby przygrzać. Walczę z tym ale to ciśnienie z dnia na dzień rośnie do takiej wielkości, że nie mogę normalnie funkcjonować, dopada mnie w snach, w skojarzeniach we wszystkim i jedynym wyjściem żeby się go pozbyć jest przywalenie. Wtedy następuje reset mam kilka dni spokoju i zaczyna się na nowo. Po jakimś czasie budzę się już naciśnieniowany tak, że zamienia się to w codzienne ciągi, później detoksy i tak do zajebania, jak mawiał klasyk.
Z benzo natomiast zaczął się problem jak zacząłem leczyć zaburzenia lękowe. Trafiłem na psychiatrę, taką miłą panią, która przepisuje mi wszystko co chce i ile chce. Od następnego miesiąca zmieniam psychiatrę, z którym już gadałem przez telefon i u niego przepisywanie benzo jakich domaga się pacjent, bo tak chce, nie wchodzi w grę. Także mam nadzieje, że przynajmniej jednego się pozbędę. Już to pisałem w kilku tematach, ale na dniach zaczynam schodzenie z klonów za pomocą innej benzodiazepiny i się cholernie boję. Bo jedno z najmocniejszych benzo będzie leczone jednym z najsłabszych. Natomiast wiem, że u tego nowego psychiatry będę miał powolne schodzenie z klonów z substytucją relanium. Powoli małe dawki klonów będą zamieniane na diazepam, a później jak już zostanie sam diazepam, będę z niego zerowany.