Kodeina - codeine

A group of substances that act on opioid receptors, including peptides naturally occurring in the human body.
Status:
thermogrip
Szczur
Użytkownik
Posts: 23
Joined: 7 years ago
Reputation: 5

Kodeina - codeine

Unread post by thermogrip » 7 years ago

Latest post of the previous page:

Itchydrums, DzIęki serdeczne.

Ja mam z opiatami taki kłopot. Fentanylem jestem oczarowany ale jest on za drogi, bym mógł sobie pozwolić na walenie go dzień w dzień, ale heroina bo to jest główna substancja, którą spożywam wcale mnie jakoś nie jara(na maksa zajechane receptory powodują to, że nooding mnie dopada jedynie, gdy pojawia się na prawdę świetny materiał). Jara mnie natomiast w helenie to, że dzwonie do dealera, ubieram się, włącza się ekscytacja, jadę i ta sama droga, myśl, że już zaraz będę ją mieć na maksa mnie kręci. Jeszcze to zniecierpliwienie, to jak wtedy świat inaczej mój mózg odbiera, to że robię się milszy dla ludzi, bardziej komunikatywny itd. choć nie jestem jakimś chamem, gburem.

Druga opcja i chyba najważniejsza to to, że zbiera mi się ciśnienie żeby przygrzać. Walczę z tym ale to ciśnienie z dnia na dzień rośnie do takiej wielkości, że nie mogę normalnie funkcjonować, dopada mnie w snach, w skojarzeniach we wszystkim i jedynym wyjściem żeby się go pozbyć jest przywalenie. Wtedy następuje reset mam kilka dni spokoju i zaczyna się na nowo. Po jakimś czasie budzę się już naciśnieniowany tak, że zamienia się to w codzienne ciągi, później detoksy i tak do zajebania, jak mawiał klasyk.

Z benzo natomiast zaczął się problem jak zacząłem leczyć zaburzenia lękowe. Trafiłem na psychiatrę, taką miłą panią, która przepisuje mi wszystko co chce i ile chce. Od następnego miesiąca zmieniam psychiatrę, z którym już gadałem przez telefon i u niego przepisywanie benzo jakich domaga się pacjent, bo tak chce, nie wchodzi w grę. Także mam nadzieje, że przynajmniej jednego się pozbędę. Już to pisałem w kilku tematach, ale na dniach zaczynam schodzenie z klonów za pomocą innej benzodiazepiny i się cholernie boję. Bo jedno z najmocniejszych benzo będzie leczone jednym z najsłabszych. Natomiast wiem, że u tego nowego psychiatry będę miał powolne schodzenie z klonów z substytucją relanium. Powoli małe dawki klonów będą zamieniane na diazepam, a później jak już zostanie sam diazepam, będę z niego zerowany.
Last edited by thermogrip 7 years ago, edited 1 time in total.

Status:
krysztalowy
Dopaminator
User avatar
Szeryf
Posts: 1216
Joined: 7 years ago
Reputation: 697

Kodeina - codeine

Unread post by krysztalowy » 7 years ago

thermogrip cold turkey nawet nie będę proponować XD. Ale jak się w ogóle wjebałeś? Nie wyobrażam sobie jak można lubić depresanty. Ja nawet pijany być nie lubię.
A to co cię jara, to zapewne wiesz, ale i tak powiem :P to układ nagrody. Tak samo jak psy Pawłowa, tak i ty się wytresowałeś. Wiesz, że po pokoaniu tej drogi czeka cię nagroda i czujesz już ekscytacje jak jedziesz. Czytałem kiedyś, gdzieś wypowiedź gościa, byłego heleniarza, który nie ćpa już od paru ładnych lat, że nabijając nabój do drukarki, jak nacisnął tłoczek strzykawki z atramentem poczuł ekscytacje jakby właśnie iv walnął. Tak silnie zakorzenione są odruchy nabyte w człowieku.
                                      Sleep to dream tonight
                    Fill the empty spaces that shadows left behind
             You and i will create a new world deep within our minds
Image
Nulla dies sine linea

Status:
thermogrip
Szczur
Użytkownik
Posts: 23
Joined: 7 years ago
Reputation: 5

Kodeina - codeine

Unread post by thermogrip » 7 years ago

Właśnie efekt nagrody(masz racje), to u mnie wyzwalacz. Coś mi wyjdzie, coś zrobię dobrze i nagle pyk, mózg zaczyna kombinatorykę.
Ja z braku kasy i natrętnych myśli, paliłem glukoze na folii, bo mało przygrzana zamienia się w krople, którą można sobie pośmigać.

W heroine wjebałem się po 8 latach palenia sportowego. W ogóle przez 19 lat grzania 2 razy zrobił mi zastrzyk kolega, raz sobie zrobiłem ja i skończyło się to wzywaniem karetki i naloksonem. Dostałem zapaści. A tak to pale, co jest rzadko spotykane.

W sumie wjebanie takie jak u prawie każdego. Najpierw mj, kwasy, amfa, piguly, koks. Później przed maturą trafiłem do klasy, gdzie miałem kilku brałniarzy no i poszło. W heroinie na początku, w sumie do samego końca podobał mi się sposób jej spożywania, to ganianie kropli na folii. Sam efekt na początku się nie liczył nawet mi się nie podobał jakoś, ale później poznałem to coś, to "wspaniałe" uczucie. No i tak to wspaniałe uczucie zamieniło się w jak na razie niekończący się koszmar, który zmarnował mi życie

A wiesz że heroina nie pamiętam ale chyba działa na te same receptory co alkohol, albo na coś innego na co obie substancje dzałają. Jak wypijesz, doznajesz takiego efektu wypełnienia od środka, tego ciepełka. To samo jest w herze. Początkowo jak jeszcze nie wiadomo było jak leczyć pacjentów uzależnionych od opiatów korzystano z tych samych metod, które dawały dobre skutki wśród alkoholików.
krysztalowy wrote:Nie zgadzam się, czasami dziabnę jakiegoś stima, ale nie za dużo.
A tak ogólnie, to możecie mi napisać co takiego was pociąga w depersantach? I dlaczego akurat opio? Benzo za słabe czy profil działania nie podoba się? Jakie są jeszcze alternatywy tak właściwie poza benzo i opio?
Mi w opiatach jak jeszcze mnie oczarowywały wszystkie podobały mi się tzw noodingi. Ten stan między snem, a nie snem(nie wiem jak to nazwać, bo pamięć po benzo nie ta) i to że mam w dupie wszystko. Wszystko jest gdzieś daleko, a ja jestem w takiej bezpiecznej cieplutkiej otoczce.

Co do benzo, to podobał mi się zawsze efekt tej kilkudziesięcio minutowej euforyzacji i w niektórych efekt stymulacji. Nie tak silny jak w stymulantach, ale taki w sam raz. Że nie jestem zbyt szybki, ale taki lekko do przodu. Niby bardziej błyskotliwy, lekko zrobiony, lekko giętki.

W mieszankach benzo z opiatami podobała mi się zwiększona moc noodingów. Przed kilkoma godzinami dojadłem do 6mg zjedzonych za dnia 2 mg klona, wypaliłem sztukę, dobrego materiału i co. I nic, siedzę piszę, nawet mi powieki nie zjeżdzają.

Status:
krysztalowy
Dopaminator
User avatar
Szeryf
Posts: 1216
Joined: 7 years ago
Reputation: 697

Kodeina - codeine

Unread post by krysztalowy » 7 years ago

Dzięki wielkie za wyjaśnienie. Co do alkoholu to wiem, bodajże na gaba działa tak samo jak większość depresantów (albo acetloholine nie pamiętam). Ale ja nawet benzo nie tykam przy stimach jak chce spać iść czy przesadzam, mam inne metody, ale depresanty to nie moja bajka, całkowicie nie moja.
                                      Sleep to dream tonight
                    Fill the empty spaces that shadows left behind
             You and i will create a new world deep within our minds
Image
Nulla dies sine linea

Status:
thermogrip
Szczur
Użytkownik
Posts: 23
Joined: 7 years ago
Reputation: 5

Kodeina - codeine

Unread post by thermogrip » 7 years ago

Nie ma za co, w razie czego służę odpowiedzią.

Bardzo dużo ex brauniarzy zostaje alkoholikami właśnie z tego powodu, że to bardzo zbliżone substancje.

Mogę ci jeszcze opowiedzieć coś z moich takich początków.

Gdy nie byłem jeszcze wprawiony i każde ćpanie kończyło się wymiotami w moje urodziny z kumplami pojechaliśmy po 3 sztuki. Koledzy byli już wyrobieni ale żeby nie zostawać w tyle waliłem tyle ile oni, co chwile chodząc do kibla. To była jakaś godzina 11 jak zaczęliśmy, jak się rozstawaliśmy gdzieś koło 15, to modliłem się tylko o to, żeby nie zarzygać ludzi jadących metrem. No ale udało się. W domu położyłem się spać. Obudził mnie dźwięk domofonu, po tym skoczyłem do kibla na kolejne wymioty, otwierają się drzwi, a tam mama z tortem, ciastkami, sto lat, a ja do kibla na samą myśl.
No i teraz wyobraź sobie jak wyglądała u mnie konsumpcja. Co gryz, dwa do kibla. Mniej więcej wymioty trwały do 21, gdy nie napiłem się piwa z kolegami. Strasznie męczący dzień.

A tu ci opisze kombinatorykę mózgu heroinisty. Byłem już w ciągu takim pierwszym poważniejszym i miałem ząb leczony kanałowo, student na utrzymaniu rodziców. Trucizna była cała wypłukana i nadszedł dzień czyszczenia kanałów. Ja na skręcie, wizytę odwołałem, bo grypa niby dopadła, poleciałem do papierniczego po kredki świecowe, potem do dilera po 2 sztuki. Zjarałem się, bóle przeszły, dziurę po lekarstwie wypełniłem białą kredką świecową. Zrobiłem tak też tydzień później. Dzięki temu niestety straciłem jeden ząb. Także widzisz jak to kurestwo działa destrukcyjnie na ludzi. Niby śmieszne, żałosne, ale lepsze od serialu.

Status:
4Kukuruku
Sniffiarz
User avatar
Użytkownik
Posts: 117
Joined: 7 years ago
Reputation: 25

Kodeina - codeine

Unread post by 4Kukuruku » 7 years ago

Oj tam stary !
Żyjesz i to się liczy:-)
Kombinuj jak tu żyć a nie jak tu przygżać.

Osobiście coraz częściej wale alko i euforyki.
Rano obiecuje sobie, że to ostatni raz było a potem dalej.
Zjebany obszar nagród !


Kryształowy a co za inne metody masz ?

Status:
bennyb
Szczur
Użytkownik
Posts: 33
Joined: 7 years ago
Reputation: 6

Kodeina - codeine

Unread post by bennyb » 7 years ago

Kodeina chyba wcale na mnie nie działa... próbowałem kilka razy, ale jakiejś różnicy nie poczułem
MEFEDRONIE WRÓĆ!!!!!! :( to już tyle lat, a ja nadal tęsknie i ciepło wspominam :*

Status:
tryptodyso
Dopaminator
User avatar
Użytkownik
Posts: 1133
Joined: 7 years ago
Reputation: 372

Kodeina - codeine

Unread post by tryptodyso » 6 years ago

Niestety na mnie w ogóle nie działa, jest to związane z enxymem wątrobie zwanym cyp2d i u takich osób jak aj skolei Dekstrometorfan kopie mocniej, dłużej i w mniejszych dawkach :P
Wszystko co "dobre" kiedyś się kończy. Czas odejść od tego snu zwanego RC.
Było miło, poznałem wiele wartościowych ludzi. Jedno mogę powiedzieć wszystkim: Dbajcie o siebie!

Status:
Warwick
Odkurzacz
User avatar
Użytkownik
Posts: 699
Joined: 6 years ago
Reputation: 193

Kodeina - codeine

Unread post by Warwick » 6 years ago

Jak dla mnie kodeina jest chujowa. Probowałem raz w dosyc małych ilościach i jakoś mnie nie urzekła. Jest miliard ciekawszych/bezpieczniejszych/lepszych substancji, więc nwm po co się tym truć. Oczywiście nwm jak to wpływa na nasz organizm, bo nie miałem z tym za dużo do czynienia, ale wnioskując z tego co przeczytałem to, to wpływa wyraźnie negatywnie na nasz organizm.

Status:
human tank
Dyso-sensei
User avatar
Użytkownik
Posts: 198
Joined: 6 years ago
Reputation: 31

Kodeina - codeine

Unread post by human tank » 6 years ago

kodeina to gowno, organizm ludzki moze zmetabolizowac tylko 400mg tego, a tolerancja rosnie

w momencie kiedy bedziemy mieli tolerancje na poziomie umozliwiajacym nam zabawe opiatami, juz dawno bedziemy musieli wzaic wiecej niz 400mg zeby poczuc efekty....

Status:
syluro
Ssak
Newbie
Posts: 68
Joined: 6 years ago
Reputation: 15

Kodeina - codeine

Unread post by syluro » 6 years ago

Troche odkopie ale musze powiedziec ze to swietna substancja.
Kodeina była moim 1 szym narkotykiem , nie licząc alkoholu.
Substancja urzeka ale jest kapryśna jak kobieta. Może cie uwieść ale też zawieść.
Nie jest tania , ale ogólnodostępna i do kupienia od zaraz , legalnie i szybko.
Działanie jest delikatne i przyjemne.
Kodeina solo nie upierdoli cie mocno i nie da mocnej jazdy. Da ci czystosc umysłu, uwolni od problemów dnia codziennego , zapewni relaks i błogie znużenie.
Sama kodeina nie zachwyca ,jest subtelna o szybko rośnie na nią tolerancja.
Jest uznawana za 1 szy lvl w CV opiowraka, ma swoje specyficzne działanie , jest inna od morfiny , heroiny i maku . Jeśli bierzesz mocniejsze opio kodeina przestanie cie zadowalać.
Jak wspominalem kodeina brana solo jest srednia , lecz jako podstawa do innych substancji jest genialna.
W połączeniu z euforykami da specyficzną kanapowo-sedatywną euforię , zniweluje mocną chęć na dorzutki i wygładzi nieprzyjemne zejście.
W połączeniu z benzo wzmocni typowe działanie opioidowe i podbije sedacje.
Wskazane jest łączenie z antyhistaminami, wzmacnia dzialanie i obniża nudności , puchniecie twarzy.
Ogólnie substancja świetna do mixow i w porównaniu do chlorowych ketonów i fluorowych stimów łagodna dla ciała i mózgu.
Nie działa dobrze na każdego ,pozostawia niedosyt, bardzo cieżka do zdobycia w czystej postaci.
Przy czestym odwiedzaniu aptek łatka ćpuna murowana , obostrzenia w sprzedaży do jednej paczki i na wysokiej tolerancji bardzo nieopłacalna.

Status:
purecocaine
Odkurzacz
User avatar
Samiec ALFA-PVP
Posts: 799
Joined: 6 years ago
Reputation: 276

Kodeina - codeine

Unread post by purecocaine » 5 years ago

Na mnie tez kodeina zawsze slabo dzialala, po odstawieniu izotretynoiny (taki lek na tradzik, nie wiem czy to byla wina jego brania) wreszcie poczulem co to znaczy zgrzac sie koda :D 480mg na pusty zoladek wg mnie dawka idealna. Ogolnie jesli boicie sie isc do apteki to spokojnie, akurat w moim miescie oblecialem wiekszosc aptek i w zadnej nie mialem problemu z kupnem nawet paru sztuk

Status:
Anonim5
Newbie

Kodeina - codeine

Unread post by Anonim5 » 5 years ago

3 podejścia do Kody pierwsze : paczka - zero efektów pozytywnych jedynie źle się czułem i myślałem, że zemdleje. Stwierdziłem spoko muszę wyrobić receptory. Kolejne podejście 2 paczki to samo nic zero efektów. Trzecie podejście dosyć niedawno 450mg dwie paczki i syrop. Coś lekko posmyrało ale to też nie było to co ludzie piszą w trip raportach o kodzie.

Status:
purecocaine
Odkurzacz
User avatar
Samiec ALFA-PVP
Posts: 799
Joined: 6 years ago
Reputation: 276

Kodeina - codeine

Unread post by purecocaine » 5 years ago

22pit22, Bierzesz jakies leki? Ja tak jak napisalem bralem kiedys izotretynoine ktora obciaza watrobe, wiec chyba to byla przyczyna. Ja osobiscie dalem tej substancji aż 10 szans i wlasnie za 10 wreszcie poczulem jej dzialanie

Status:
purecocaine
Odkurzacz
User avatar
Samiec ALFA-PVP
Posts: 799
Joined: 6 years ago
Reputation: 276

Kodeina - codeine

Unread post by purecocaine » 5 years ago

Dobra po raz kolejny sie wkurwilem na te substancje, wywalilo histamine mocno ale fazy nic. Choć z benzo daje nawet fajny efekt, ale solo to syf tak jak myslalem. No i jeszcze to sulfogowno w thio :sick:

Status:
NieZwyczajnie
Zaklinacz węży
User avatar
Politoksykofil
Posts: 972
Joined: 5 years ago
Reputation: 444

Kodeina - codeine

Unread post by NieZwyczajnie » 5 years ago

maaatrix Każde opio to syf :crazy:
A ogólnie to w kodeinę bawić się idzie tylko jak nie masz tolerancji na opio, inaczej zapomnij.