Tomaszowscy policjanci zatrzymali 26-letniego mężczyznę posiadającego blisko 80 gramów zabronionych prawem środków odurzających. Za posiadanie narkotyków grozi kara nawet do 3 lat więzienia.

Mundurowi z Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Mazowieckim, na co dzień zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej uzyskali informację, iż w jednym z mieszkań w centrum Tomaszowa mogą znajdować się narkotyki. Aby to sprawdzić, 28 sierpnia 2020 roku funkcjonariusze zapukali do wytypowanego mieszkania.



Zastali tam 26-latka kompletnie zaskoczonego ich wizytą. Poinformowali go o celu wizyty i zażądali dobrowolnego wydania przedmiotów oraz środków, których posiadanie jest zabronione prawem.

Mężczyzna bez protestu wydał policjantom szklane naczynie ze zbrylonym białym proszkiem o łącznej wadze blisko 23 gramów. Był to mefedron. Ponadto 26-latek przekazał policjantom foliowe zawiniątko ze sprasowaną kostką suszu roślinnego ważącą ponad 54 gramy. To z kolei był haszysz. Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzut posiadania narkotyków, za co kodeks karny przewiduje karę nawet do 3 lat pozbawienia wolności.

https://kryminalki.pl/koles-na-widok-policjantow-w-drzwiach-od-razu-odpuscil-tu-macie-mefedron-a-to-haszysz/

Według mnie jak już wpadli z nakazem to bardzo dobrze zrobił. Dlaczego?
I tak by to znaleźli podczas przeszukania, a tak w papierach będzie miał, że sam wydał im to, pomoże mu to w uzyskaniu niższego wyroku przy dobrowolnym poddaniu się karze ma szansę na zawiasy o ile nie był karany.
Gdyby pajacował, mówił, że to nie jego, mataczył to prokurator mógłby go wsadzić na 3miesiące na sankcję a tak pewnie dozór policyjny i tyle. Najważniejsze, aby nikogo nie sprzedał. Do mnie jak wpadli o 6 rano to nawet nie dali szansy na takie coś tylko gleba, kajdanki i dopiero wzięli się za przeszukanie a prokurator tylko kiwał głową jak mu mówiłem, że narkotyki i RCki na własny użytek i tak się przekomarzaliśmy przez godzinę po czym powiedział, że miałem swoją szansę wrócić do domu, a tak niestety 3miesiące sankcji zamieniły się w 5 letnią odsiadkę.

Zgadzam się z walkmanowiec, tylko żeby delikwent nie był taki skory do współpracy na przesłuchaniu odpowiadając na pytania skąd, z kim, po co i komu

Wcale bym się nie zdziwił, gdyby to Ci, którzy sprzedali mu towar go wystawili. Niestety w tych czasach nie można ufać nikomu, pogonią Ci 100g i Cię wsypią tylko po to żeby spokojnie dalej rzucać tematem a policji to nie robi- statystyka jest najważniejsza. Na ulicy mało kto ma zasady, teraz każdy wyznaje zasadę "kto ostatni nadaje ten frajer". Sam się o tym przekonałem i sporo przypłaciłem za to, a goście, którzy oficjalnie wskazali na mnie palcem dalej latają na wolności

Czyli warto trzymać wszystko gdzieś poza domem wtedy jest mniejsza szansa na wpadkę.

Możesz trzymać towar nawet 100km od domu a jak wezmą się za Ciebie to i tak będą wiedzieli gdzie bywasz, gdzie jadasz i gdzie chowasz towar. Mnie jak rozpracowywali to miałem GPS podczepiony pod samochodem na wabia a drugi ukryty. Do tego telefon to największe zło- wszędzie trzeba się ruszać bez niego. Jednak i tak najgorszy jest czynnik ludzki, nawet jak znajdą towar w skrytce a Ty się tego wyprzesz to oni szybko znajdą dwóch świadków, którzy boją się odsiadki i oni potwierdzą, że mają wiedzę, że tam i tam często chowałeś co nieco. W moim przypadku 3 świadków zeznało, że kupowało stale ode mnie narkotyki po 100-200g a ja tych ludzi pierwszy raz zobaczyłem na sali sądowej. I nie wygrasz z nimi. Tak działa policja, jak mają słabe dowody, ale są na Ciebie uparci to i tak Cię przymkną. Sądy też zbyt obiektywne nie są, świadkowie gubili się w zeznaniach a sąd i tak dał im wiarę.

walkmanowiec, z ciekawości ile na chacie Ci znaleźli?

W domu nic, tylko wagę i samarki. Około 500g znaleźli po przeszukaniu kilku miejsc do których mnie przykleili po GPSie a w akcie oskarżenia miałem wprowadzenie do obrotu 5kg tylko dlatego, że świadkowie namówieni przez policję mówili o wymyślonych transakcjach. Rejonówka, okręgówka i apelacyjny nie dały mi wiary, siedziałem 2,5roku w areszcie i wyłapałem 5,5 roku wyroku, wyszedłem po 4 i 10msc za dobre sprawowanie Feszek,

walkmanowiec, ile ci ziomek przybili?

powinno się usunąc ten artykół 60 bo 90% spraw z nim związanych to pomówienia, ale polskieu wymiarowi niesprawiedliwości to pasuje

Myslal ze to stale klienty xD

Tomaszów Mazowiecki żyje swoimi prawami

walkmanowiec wrote: ↑

4 years ago

W domu nic, tylko wagę i samarki. Około 500g znaleźli po przeszukaniu kilku miejsc do których mnie przykleili po GPSie a w akcie oskarżenia miałem wprowadzenie do obrotu 5kg tylko dlatego, że świadkowie namówieni przez policję mówili o wymyślonych transakcjach. Rejonówka, okręgówka i apelacyjny nie dały mi wiary, siedziałem 2,5roku w areszcie i wyłapałem 5,5 roku wyroku, wyszedłem po 4 i 10msc za dobre sprawowanie Feszek,

Przykra sprawa no ale bywa. Znajomy znajomej kuzyna brata miał podobną przygodę, tyle że mu podrzucili pakuneczek i do dziś nikt nic nie wie. A z tymi świadkami to nic nowego, o nie jednych akcjach się słyszało ale co zrobisz, dać trochę swobody i większy manewr we władzy nad szarymi obywatelami takim przychlastom z popalonymi stykami i tak to się kończy a Ty nic nie jestes w stanie zdziałać przy takiej ustawce a temat zamknięty, przejebane...

Niestety w tych czasach nie można ufać nikomu, pogonią Ci 100g i Cię wsypią tylko po to żeby spokojnie dalej rzucać tematem a policji to nie robi- statystyka jest najważniejsza.

Na mnie się u wzięli parę lat temu ale nie mieli nic innego prócz jeden gieta fety, dokładnie 0.90g i nie odpuscili, czaicie?

Prokurator żądał odsiadke, 8miechow.
Odwolywalem się walczyłem, wyszło że skoro nie odsiadka to prace społeczne, dalej walczyłem i skończyło się grzywną dwa tysiaki.

Jak chcą to mogą odpuścić, a jak się zawezmą to nie ma zmiłuj się.