Dostałam w samplu, substancja wygląda jak ta ze zdjęcia na stronie.
Na pierwszą próbę zarzuciłam 15 mg sniff, weszło jakoś ostatecznie po 10 minutach. Działanie to lekka stymulacja z lekkim nieogarem, duża chęć żeby zasuwać i coś robić. Odczuwałam te efekty około 2 godzin, potem zostaje po prostu energia, brak zjazdu.
Druga próba ( jakoś połtora tygodnia od pierwszej ) pokazała mi, że faktycznie substancja jest BRUTAL. Wrzuciłam 20 mg sniff, dziwny wjazd, poczułam spory nieogar i mnie wgniotło w łóżko na parę minut, jednak potem już działało spoko stymulująco, grało się fajnie w Cyberpunka 2077
Po 2 godzinach poszła następna wrzuta 20 mg, wszedł jeszcze większy nieogar utrzymujący się trochę dłużej, a potem kontynuacja stymulacji, humor się poprawił, jednak już nie było tej motywacji na aktywne spędzanie czasu ( przerzuciłam się na serial cyberpunk ) .
Na tym etapie już każdemu bym odradzała dorzucanie tego dalej, to jest ta górna granica.
Jednak wrzucałam dalej, po 2 godzinach od drugiej wrzuty, poszła trzecia wrzuta 20 mg sniff, i tutaj zaczęła się brutalna jazda. Większa motywacja i energia, żeby coś porobić, jednak towarzyszyły temu początki psychozy
. Nie była jakaś mocna, ale czułam jakby mi errory wyskakiwały na moim obrazie ( coś podobnego do cyberpsychozy ukazanej w serialu cyberpunk tzn. lekkie errory i klatkujące obiekty ) jednak było to bardziej ciekawe niż niepokojące, aczkolwiek mega dziwnie uczucie. Ta psychoza i pobudzenie utrzymywało się przez następnych 6 godzin, a z czasem słabło. Leżałam w łóżku 2 godziny, zasnąć się nie udało, także po prostu przerzuciłam się na granie, jednak lekkie zmęczenie dawało o sobie znać. Jakoś o 12 godzinie udało mi się przespać godzinę. Psychozy praktycznie ustały i generalnie czułam się dobrze.
Równo 24 godziny od pierwszej wrzuty ( godzina 17 ) zarzuciłam 20 mg sniff. Poczułam przypływ energii, brak jakiegoś nieogaru i było fajnie. Jednak od 22 zaczęły już wchodzić dziwne psychozy. Mój tok myślenia wydawał się jakby nie było mój, zaczęły również się pojawiać powidoki. Psychoza jeszcze bardziej się rozkręcała, czułam jakbym była w ciele kogoś innego ( inna powłoka jak w serialu Altered Carboon
) , skoczyła pewność siebie. Nawet mi się podobała momentami ta zmiana odbioru rzeczywistości, pojebane doświadczenie
Skończyłam na zarzuceniu 400 mg 5htp i zasnęłam bez większych problemów o 2 w nocy. Po przebudzeniu czuje się dobrze, żadnych dalszych niepozytywnych efektów, życie toczy się dalej
Nie wiem, czy będę jeszcze próbować się bawić tą substancją, jeśli już to na pewno w bardziej rozważny sposób. Substancja nie drapie w nos, jednak spływ dosyć bolący w gardło, jednak da się go przepić na luzie, i nie zostaje potem żaden nieprzyjemny posmak.