Ostatnio wpadł mi w ręce ciekawy środek, który postanowiłem przetestować – dostałem 5 paczek Medikinetu 10 mg, czyli metylofenidatu. Od razu zaznaczę, że nigdy wcześniej nie miałem do czynienia ze stymulantami, więc całe te doświadczenie było dla mnie czymś nowym. Warto wspomnieć, że mam zdiagnozowane ADHD w umiarkowanym stopniu (towarzyszy mi tylko deficyt uwagi). Przez całe wcześniejsze życie radziłem sobie bez żadnych leków, ale teraz, gdy zaczęły się studia, jestem zmuszony częściej koncentrować się na nauce, więc zdecydowałem się spróbować.
Na początku byłem ostrożny z dawkowaniem i brałem Medikinet zgodnie z zaleceniami lekarza. W moim odczuciu po takiej dawce nic się nie działo – nie czułem większego skupienia, wręcz można powiedzieć, że wszystko wyglądało normalnie, a problemy z koncentracją nadal mi towarzyszyły. Pomyślałem, że wziąłem za mało, więc następnego dnia przed wykładami zażyłem 40 mg naraz doustnie. I to już poczułem. Skupienie i koncentracja były na najwyższym poziomie, miałem ochotę robić wszystko. Na początku nawet pojawiły się delikatne euforyczne uczucia, ale były krótkotrwałe – odczuwałem je głównie, gdy substancja zaczynała działać. Po niedługim czasie wszystko wracało do normy i czułem się już normalnie.
Spodobało mi się to doświadczenie. Jako że miałem 5 paczek, moja ciekawość zaprowadziła mnie do testów z większymi dawkami, po których czułem się jeszcze lepiej, bardziej skupiony – to było coś, czego naprawdę pragnąłem całe życie. Ciągła motywacja do działania, koncentracja i skupienie – coś niesamowitego. Ustaliłem sobie dawkę 25 mg rano po śniadaniu i kolejne 25 mg w porze obiadowej. Stosowałem to przez jakiś czas, aż w końcu zjechałem ze studiów do rodzinnego miasta, by spotkać się ze znajomymi.
Tam zacząłem testy ze znajomym – postanowiliśmy sprawdzić maksymalne efekty tego środka. Towarzyszyły nam inne osoby, które miały nas w razie potrzeby “sprowadzić na ziemię”. Oboje tej nocy zażyliśmy około 150 mg na głowę. Wtedy odczuliśmy już pełne działanie metylofenidatu. Trudno opisać te uczucia – chciało się z każdym rozmawiać, humor był świetny, a samopoczucie niesamowite. Zrobiliśmy również jednemu koledze, który bardziej gustuje w “kamieniach”, kilka pasów (donosowo). Twierdził, że można to porównać do bardzo, bardzo słabego mefedronu. Oczywiście, nikogo pewnie nie zdziwi, że później do końca domówki prosił mnie, żebym zrobił mu jeszcze.
Opisując to wszystko, mam sporo pytań i liczę, że pomożecie mi rozwiać wątpliwości. Niestety, tak bardzo spodobała mi się ta “zabawa”, że zacząłem przyjmować 50 mg dziennie. Naprawdę wszystko jest super, nie mam żadnych zjazdów, choć internet zdążył mnie uświadomić, że one jeszcze przyjdą – to pewnie efekt tego, że to moje pierwsze doświadczenie ze stymulantami.
Chciałbym się dowiedzieć, czy można gdzieś kupić metylofenidat w czystej formie? Czy istnieje jakiś zaufany sklep, który oferuje ten środek? Jakie mogą być skutki mojego stosowania w takich dawkach? Zauważyłem, że zaczynam się psychicznie uzależniać od tej substancji – szczególnie po tej nocy, gdy przyjęliśmy większe ilości. Poza tym na razie nie widzę żadnych negatywnych skutków, wręcz przeciwnie – czuję same pozytywy.
Dodam, że dzięki temu środkowi przestałem palić marihuanę. Paliłem przez dwa lata, a na potrzeby testów Medikinetu zrobiłem sobie tygodniowy detoks. Gdy później zapaliłem, czułem się tylko gorzej – bardziej nieprzyjemnie niż na trzeźwo, do tego stopnia, że oddałem znajomemu dopiero co zakupione zioło. Uważam to za pozytyw, bo od dawna chciałem zerwać z marihuaną, a dzięki temu przyszło mi to zaskakująco łatwo. Dziś nie mam w ogóle ochoty, żeby nawet spróbować “buszka”.
Na koniec chciałbym zapytać, na co powinienem uważać, biorąc ten środek? Czego absolutnie nie robić, a co jest jak najbardziej w porządku? Nie szukam typowej “fazy”, żeby się naćpać, ale z kolei dawki przepisane przez lekarza w ogóle mi nie pomagają.
Wybaczcie mi, że wszystko jest napisane tak chaotycznie, ale właśnie skończył mi się ten specyfik i szukam jakiejś alternatywy – czegoś, co nie byłoby bardziej inwazyjne niż ten środek. Lekarz przepisał mi 5 paczek, więc na razie nie mogę poprosić o kolejne. Ktoś zaproponował mi amfetaminę, ale obiecałem sobie, że nie będę nic “walił w nos”. Poza tym nie wiem, jak ją dawkować. Tak jak już wspomniałem, nie chcę się naćpać, tylko wywołać to skupienie i koncentrację.