4mmc wrote: ↑6 years ago
Wbrew pozorom synteza metamfetaminy nie musi być trudna. Jedną z dróg jest redukcja pseudoefedryny jodowodorem. Sama reakcja trwa około godziny a gotowy produkt, jeśli działamy sprawnie mamy po 3h. Wydajność reakcji teoretycznie 50%-90%.
Pseudoefedryna 7,5g
Ekstrachujemy ją z tabletek. Najtańszym źródłem pseudoefki jest Cirrus 14 tabletek po 120mg to koszt około 17zł co daje około 12zł/g. Można ją też prosto i dużo taniej uważyć jeśli ktoś chce lecieć hurt, jednak jest trochę destylacji. Opis ekstrakcji jest na forum w dziale chemia. Pamiętajcie że Cirrusa nie można ekstrachować wodą bo robi się jebany glut, najlepszą opcją jest metanol , można też użyć etanolu lub ipa. W skrócie: kruszymy tabletki, zalewamy alkoholem, mieszamy, odsączamy osad i odparowujemy. Wydajność ekstrakcji jeśli się staramy około 95%.
Czerwony fosfor 3,75g
dostaniemy go w sklepach internetowych które posiadają w ofercie odczynniki do pirotechniki, allegro, żaden problem (alternatywnie z główek od zapałek, ale dużo nie ma się co pierdolić, szkoda czasu)
Jod 7,5g
w sklepach internetowych lub stacjonarnych z odczynnikiami. Możemy też otrzymać go z jodyny. Jest on dość drogi 500zł/kg jeśli się nie mylę.
Sprzęt
Kuchenka elektryczna, kolbka płaskodenna 250ml, do niej gumowy korek z dziurą w środku, gumowy wężyk. Całość wygląda tak, że na kuchence stawiamy kolbę, do niej wrzucamy odczynniki, dolewamy wodę i mieszamy. Następnie zatykamy kolbę korkiem, do którego przymocowany jest wężyk odprowadzający jodowodór, ma być on na tyle długi żebyśmy nie musieli wdychać oparów.
Reakcja skłąda się z dwóch faz, nie zawsze przejście z jednej fazy do drugiej jest specjalnie widoczne. Stosunek wagowy odczynników wygląda tak 1 część pseudoefedryny:1 część jodu: 1/3 czerwonego fosforu (jeśli robimy ilości poniżej 30g zaleca się połowę wagi pseudoefedryny)
1 faza od 20 do 40 minut.
Wsypujemy 7,5g pseudoefedryny, 7,5g jodu oraz 3,75g czerwonego fosforu do kolby i mieszamy.
Następnie dolewamy około 2ml-5ml wody destylowanej.
Musi być jej na tyle mało żeby reagenty się ze sobą zmieszały, całość była glutowato płynna, gęsta. Trzeba uważać żeby nie przesadzić, bo to wydłuży czas reakcji. Teraz reakcja powinna zacząć się sama jednak z tym bywa różnie. Jeśli na powierzchni nie zaczną się pojawiać bąbelki, nie będzie bulgotać to należy dodać do reakcji trochę ciepła. Więc odpalamy delikatnie kuchenkę, ale tylko na tyle, żeby mieszanina sobie delikatnie bulgotała. Bąbelki będą koloru srebrno metalicznego, błyszczące. Zacznie wydzielać się trochę gazu, oraz mieszanina będzie lekko rosnąć, zwiększać swoją objętość. Jeśli pojawi się taka jakby lekka mgła to też będzie okej, jednak to nie ma się palić.
Cały czas utrzymujemy delikatne grzanie, aby podtrzymać reakcję. Pamiętaj, że to nie ciepło powoduje bylgotanie, to nie ma wrzeć, tylko bąbelki tworzy powstający gaz.
(uwaga, jeśli całość się zapali, trzeba dodać wody!)
Po około 30 minutach reakcja przejdzie do drugiej fazy.
Faza 2
po 30 minutach lub jeśli bulgotanie zacznie zwalniać.
Teraz w przeciągu 20 minut będziemy zwiększać ciepło. Na początku można zauważyć, że połysk pęcherzyków będzie srebrzysto metaliczny. Wkrótce przejdzie do żółtawo zielonego lub nawet czerwonego. Cała Zawartość kolby ma taki kolor. Małe pęcherzyki zaczną stawać się coraz większe, pojawią się duże otwory takie jakby Pac-Many, trochę ciężko to opisać. Mieszanina zacznie robić się coraz bardziej burzliwa, substraty wzrosną i objętość się zwiększy. Wtedy należy wyłączyć grzanie. Jeśli całość zacznie wzrastać zbyt wysoko, mieszamy zawartość kolby , wstrząsamy, lekko wirujemy, tak żeby wszystko kontrolować. Dobrze rękawicę. W tym czasię produkowane są duże ilośći gazu, jednak pod koniec można zauważyć duże "ciągnięcie" - gazy nie są wypychane, tylko zasysane. Podczas reakcji, reagenty zaczną spływać ze ścianek i jak na początku kolba jest cała upierdolona to w tym momencie powinna być czysta.
Pod koniecz turbulencje ustają, całość się uspokaja. Reagenty z kolorów metalicznych przechodzą w bardziej tępe, matowe, szaro-czerwone. Gdy przechylimy kolbę całość powinna powoli spływać w dół, a dodając ciepła nic się nie dzieje to oznacza że reakcja jest zakończona. Dolewamy około 100ml wody i gotujemy jeszcze przez 5 minut, żeby całość przereagowała i fosfor opadł na dno. Płyn powinien być przezroczysto żółty, jeśli jest czerwony, to znaczy, że reakcja nie zaszła i musimy gotować mieszaninę przez około 4h.
Cały czerwony fosfor należy odfiltrować i można go wyrzucic np. do piaskownicy w której bawią się dzieci.
Polecam skompletować zestaw do filtracji pod zmniejszonym ciśnieniem.
Teraz do mieszaniny powoli dodajemy 30% wodny roztwór wodorotlenku sodu aż do uzyskania ph 12,5-13 (należy uważać, żeby nie przesadzić ani nie zagotować mieszaniny). Teraz wolna zasada metamfetaminy powinna pływać na wierzchu w postaci oleju.
Aby zebrać wolną zasadę, do mieszaniny dolewamy toluenu/DCM/ksylenu/benzyny ekstrakcyjnej/eteru, trzepiemy i zbieramy warstwę organiczną (nasz niepolarny rozpuszczalnik z wolną zasadą, w większości jest to warstwa górna).
Do mieszaniny przykładowo toluenu i wolnej zasady metamfetaminy wkraplamy cały czas mieszając 7% wodny roztwór kwasu solnego aż warstwa wodna będzie miała ph obojętne. Teraz mamy chlorowodorek metamfetaminy rozpuszczony w warstwie wodnej. Wodną warstwę zbieramy i odparowujemy. Należy pamiętać, żeby przy odparowywaniu wody nie przekraczać temperatury 60*C bo Metamfetamina łatwo waporyzuje i spierdolimy to nad czym pracowaliśmy. Ważne jest żebyście nie wyrzucali nic, dopóki nie jesteście pewni że otrzymaliście to co chcieliście, czasami możemy pomylić warstwy i jest kłopot.
Jak widać synteza nie jest dużo trudniejsza niż synteza amfetaminy i może ją zrobić każdy.