Zatruli się hasanem! "Wygląda jak psia kupa." W tej części Łodzi kwitnie handel tymi środkami
Każdy pacjent, który w ostatnich dniach trafia do kliniki ostrych zatruć po zażyciu dopalaczy, twierdzi, że brał specyfik o nazwie hasan. Miał go kupić na ul. Jaracza. W rewitalizowanej części Śródmieścia, w rejonie ulic: Jaracza, Wschodniej, Rewolucji 1905 r i Kilińskiego kwitnie handel tymi środkami.
- Był spokój z dopalaczami przez 2 - 3 miesiące, ale od kilkunastu dni znowu mamy sporo wezwań do osób, które zażyły dopalacze - mówi Adam Stępka, rzecznik prasowy pogotowia ratunkowego.
Mężczyźni, bo to oni trafiają na toksykologię po zażyciu hasana, na krótko tracą przytomność. Następnie są bardzo pobudzeni i grożą, że zdemolują oddział. Przywiązani do łóżka za ręce i nogi, potrafią jeszcze uderzyć „z główki” lekarza lub pielęgniarkę. Ostatnio jeden z mężczyzn po hasanie był pacyfikowany przez lekarza oraz sześć pielęgniarek i salowych. Gdy już udało się go przywiązać do łóżka, próbował zadawać ciosy kolanem i głową. Inny pacjent po hasanie, gdy już działanie dopalacza się skończyło, został skierowany na obserwację na psychiatrię. Czekając na konsultację, ponownie wziął dopalacz i znowu wrócił na toksykologię. Ale większość zatrutych hasanem po 3 - 4 godzinach pobytu na toksykologii jest wypisywana do domu.
- W rejonie ul. Jaracza i ul. Wschodniej wielokrotnie zatrzymywaliśmy posiadaczy i dilerów tego typu substancji - mówi Marcin Fiedukowicz, rzecznik komendy miejskiej policji. - Nie mamy informacji, aby teraz działał w tej okolicy punkt handlu dopalaczami. Aby ograniczyć dystrybucję tych substancji, regularnie kontrolujemy tamtejsze pustostany, w których gromadzi się młodzież.
Hasan, jak mówią policjanci, wygląda jak... psia kupa. To masa plastyczna, którą pali się w dulawkach. Pacjenci po dopalaczach to mężczyźni młodzi i w średnim wieku. U wielu z nich te substancje doprowadziły do uszkodzenia nerek. U innych na podłożu uzależnienia od dopalaczy doszło do rozwoju schizofrenii.
A czym to właściwie jest, bo pierwszy raz to widzę na oczy. Z researchu jaki zrobiłem wyniosłem tylko tyle, że siedzi tam AM-2201.
Dodano po 1 minucie 19 sekundach:
A z tego co wiem to syntetyczne kanna nie powodują za bardzo że od razu zamieniasz się w hulka i chcesz wszystkim najebać tak bardzo, że napierdalasz pielęgniarkę z główki..
pawoleh, może jakiś stymulant? Pamiętam, że u mnie w mieście był jakiś dopalacz, które śmierdziało i wyglądało też jak gówno, a potem się okazało, że był na jakimś kannabinoidzie i hexenie, czyli zajebisty miks, by potruć ludzi...
pawoleh, może jakiś stymulant? Pamiętam, że u mnie w mieście był jakiś dopalacz, które śmierdziało i wyglądało też jak gówno, a potem się okazało, że był na jakimś kannabinoidzie i hexenie, czyli zajebisty miks, by potruć ludzi...
W sumie możliwe. Czytałem na jakimś forum też, że podobno jebie to benzyną.
też kiedyś straciłem przytomnosc po maczance było to za czasow gdy można to byłó kupić w stacjonarnym sklepie,mialem przerwe i sciągnałem cała szklana fifke na jednego bucha ocknąłem sie pod szpitalem bo kumpel mnie tam zawiozł z obawy o moje zdrowie choc osobiscie nigdy nie byłem agresywny po tych substancjach to wiem z doswiadczenia ze na innych może to dzialac pobudzajaco i wywolywac agresje zalezy od organizmu
Trzeba być naprawdę amatorem i w dodatku pierdolnietym nieźle żeby takie rzeczy konstruować i jeszcze to sprzedawać wiedząc że efekty są nie obliczalne po takim głównie, jeszcze tylko brakuje żeby się ktoś na drugą stronę tęczy po tym teleportował to nagonka będzie na całego