Bezdomny na stacji Charing Cross miesza tytoń z syntetyczną marihuaną, która ma znikomą wartość na rynku. Gram substancji można nabyć w Londynie już za 5 funtów.

Nowy dopalacz stanowi ogromne zagrożenie dla zażywających oraz przysparza coraz więcej kłopotów służbom publicznym - ostrzega manchesterska policja. Tylko w jeden weekend mundurowi wzywani byli do 58 incydentów związanych z użyciem tego środka.

Policja poinformowała, że służby publiczne powoli przestają sobie radzić z rosnącą popularnością substancji. Dopalacz jest popularny głównie wśród bezdomnych z uwagi na swoją dostępność oraz niską cenę.

Media ochrzciły substancję nazwą "zombie drug" z uwagi na zachowania ludzi po zażyciu dopalacza. Wielu przez kilka godzin potrafi stać w bezruchu w stanie katatonicznym, inni dostają drgawek i konwulsji. W sieci krąży wiele filmików, na których odurzeni ludzie wpadają na ściany, kosze na śmieci czy ławki, wiją się i wymiotują.

Działanie tych substancji nie zostało jeszcze przebadane naukowo i jest całkowicie nieprzewidywalne. Z tego powodu substancję można bardzo łatwo przedawkować.

“Robimy wszystko, co możemy, by rozwiązać ten problem. Nie możemy sobie pozwolić na to, aby się pogłębił. Osoby po zażyciu dopalacza często są w takim stanie, że musimy wzywać pogotowie. Stają się też agresywni, stanowiąc zagrożenie dla siebie i innych. Fakty są takie, że zajmowanie się tym problemem jest kosztowne i niepotrzebnie angażuje służby publiczne” - zauważył komisarz Wasim Chaudry z manchesterskiej policji.

W walkę z problemem, oprócz policjantów, zaangażowani są urzędnicy miejscy, lokalne organizacje charytatywne, NHS oraz North West Ambulance Service. Zwiększono też liczbę funkcjonariuszy przeszkolonych do wspierania wychodzenia z nałogu.

"Zombie drug" to rodzaj syntetycznej marihuany. Jest to mieszanka ziół nasączonych chemicznymi dodatkami, których działanie jest trudne do ustalenia z uwagi na niejasny skład. Większość produktów tego typu wchodzi na rynek bez jakichkolwiek testów. Na Wyspach dopalacze znane są najczęściej pod potocznymi nazwami Spice, K2, Yucatan Fire oraz Scooby Snax. Ich zażywanie jest dużo bardziej niebiezpieczne niż w przypadku "klasycznych" narkotyków, ponieważ nikt nie jest w stanie oszacować wpływu na zdrowie, czasu i sposobu działania ani metody na odtrucie.

Policja w Newcastle jakiś czas temu zapowiedziała powstanie pilotażowego programu, którego celem jest zapewnienie osobom uzależnionym od narkotyków, legalnych dostaw odurzających substancji, które będą mogły przyjmować w sterylnych i bezpiecznych pomieszczeniach.http://londynek.net/wiadomosci/article?jdnews_id=43602

Ciekawe co oni tam jaraja , ze jest taka plaga .
Musi być serio dobre

Mi się wydaje że jakieś fluory które niekoniecznie są nowoczesne, ostatnio coś słyszałem że w tamtych rejonach bardzo popularna jest mdmb chminaca bądź mdmb chmica, pewnie ta druga. Kolega w tych rejonach mówi że nawet tam nie opłaca się kupić natury. A maczanki można kupić za 2 funty. Popularna w Londyńskich szkołach.

Ja gdzieś czytałam że to zombie mode po mdmb fubinca

Bardzo prawdopodobne właśnie z niego zrobiłem maczankę i zombie mode jest.

spice? ja pamietam ja w smile shopach sprzedawali spice gold i jakis jeszcze. Przednia bomba po tym byla i tez rzecz podobna do zombie mode.