Odurzeni nastolatkowie zalegli na chodniku. Dziewczyna już nie oddychała. "W badaniach wyszły barbiturany"
Mieszanie leków z dopalaczami mogło się dla 16 latki skończyć śmiercią, lecz czy winny temu jest sprzedawca czy rodzicie którzy nie upilnowali chorej na padaczkę dziewczyny nie uprzedzając jej jakie skutki może przynieść taki mix bez kontroli? Idzie lato sezon ogórkowy i jeszcze nie jednokrotnie usłyszymy jakie dopalacze są złe i ile było przedawkowań, tylko zawsze winne są dopalacze czy może brak edukacji, brak umiaru, ostrożności i dorosłego podejścia do życia?
Leżeli nieprzytomni na chodniku, tuż przy jednej z głównych ulic w Bielawie. Gdy na miejsce dotarło pogotowie, jedną z nastolatek trzeba było reanimować: - Prawdopodobnie znów dopalacze - oceniają lekarze.
Niedzielne popołudnie. Ktoś na ulicy Piastowskiej w Bielawie zauważa trójkę leżących nastolatków. Dzieci są nieprzytomne. Jedna z dziewcząt nie oddycha. - Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. W stosunku do jednej z nastolatek prowadzona była reanimacja. Cała trójka trafiła do szpitali - informuje asp. sztab. Paweł Petrykowski, rzecznik prasowy dolnośląskiej policji.
Nastolatkowie byli nieprzytomni
Groźna mieszanka
16-latka, znajdująca się w najcięższym stanie, została przetransportowana do szpitala we Wrocławiu. - Dziewczyna najprawdopodobniej brała leki przeciwpadaczkowe. Straciła przytomność, przestała oddychać i gdyby nie to, że ktoś wezwał pomoc już w tej chwili by nie żyła - relacjonował Tomasz Kanik, reporter TVN24. Życiu dwójki pozostałych nastolatków nic nie zagrażało.
Przy nastolatkach znaleziono foliowy woreczek. W środku było coś przypominającego susz roślinny. Materiał został zabezpieczony do badań. Choć specjaliści są zgodni: to prawdopodobnie dopalacze. Substancja będzie poddana badaniom.
- W badaniach toksykologicznych wyszły między innymi barbiturany. Te substancje powodują głównie stan otępienia, ale w przypadku dziewczyny dodatkowo nałożyć mogło się branie leków - przyznaje Bartłomiej Pacholczyk, lekarz ze szpitala powiatowego w Dzierżoniowie.
Zatrzymany nastolatek
Sprawę bada policja. - Prowadzimy czynności w kierunku stworzenia bezpośredniego zagrożenia dla życia i zdrowia innych osób. Zatrzymaliśmy 15-latka, który udzielił nastolatkom nieznanej substancji. Sprawdzamy, skąd on ją miał - mówi Petrykowski. I dodaje: Chłopcem zajmie się sąd rodzinny.
http://www.tvn24.pl/wroclaw,44/nastolatkowie-z-bielawy-po-dopalaczach-nieprzytomni-lezeli-na-ulicy,746445.html
Odurzeni nastolatkowie zalegli na chodniku.
Odurzeni nastolatkowie zalegli na chodniku.
Zwiń dwie dychy albo stówę
Posyp gram lub połowe
Jedna dziura, druga dziura
I już lotom niczym kura
Niczym fura popierdalam
Po białej drodze zapierdalam
Bo to stara szkoła ćpania
Jarania, chlania i wciągania
Posyp gram lub połowe
Jedna dziura, druga dziura
I już lotom niczym kura
Niczym fura popierdalam
Po białej drodze zapierdalam
Bo to stara szkoła ćpania
Jarania, chlania i wciągania
Odurzeni nastolatkowie zalegli na chodniku.
Tych nieletnich, handlujących pod szkołami dilerami najchętniej bym ich ogniem wytępił bo tak jak w tym przypadku ofiary, a dopalacze to zabawka dla ludzi dorosłych, odpowiedzialnych. A nie głupich i bezmyślnych...
Badacz nie z tego świata...