Oxykodon

A group of substances that act on opioid receptors, including peptides naturally occurring in the human body.
Status:
kej
Dopaminator
User avatar
Serce Roju
Posts: 1204
Joined: 5 years ago
Reputation: 540

Oxykodon

Unread post by kej » 1 year ago

Latest post of the previous page:

z opio zbyt duzo doswiadczenia nie mam jedynie sporadyczne eksperymenty, dopiero mnie czeka przygoda :E
ale wracajac do tematu to benzo-skret nie jest mi obcy i duzo ludzi porownuje benzoskreta do opioskreta i jesli rzeczywiscie tak jest to radzilbym uwazac, benzo doprowadzilo mnie do tego co najgorsze, ataki padaczki, bezsennosc, zaburzenia odzywiania, drgawki, zawroty glowy i bog wie co jeszcze.
jak uswiadomiles sobie ze wjechales na konskie dawki tych opio, uwazasz ze malo co cie rusza i co najwazniejsze, nie doswiadczasz jeszcze opio skretow to przerwij, dopoki do nich dojdzie bo potem bedziesz mial przejebane.
przypomniala mi sie kwestia z filmy pt "najlepszy" wypowiedziana przez Janusza Gajosa to bylo cos w stylu "z uzaleznienia sie nie wychodzi, to jest choroba nieuleczalna z ktora walczysz do konca zycia"
ogarnij sie poki jeszcze mozesz, zycze ci tego z calego serca :thumbup:
Boże, chroń mych ludzi jak głos
Rozsądku nad ranem

Status:
stephany
Ssak
User avatar
Użytkownik
Posts: 53
Joined: 1 year ago
Reputation: 10

Oxykodon

Unread post by stephany » 1 year ago

kej wrote:
1 year ago
z opio zbyt duzo doswiadczenia nie mam jedynie sporadyczne eksperymenty, dopiero mnie czeka przygoda :E
ale wracajac do tematu to benzo-skret nie jest mi obcy i duzo ludzi porownuje benzoskreta do opioskreta i jesli rzeczywiscie tak jest to radzilbym uwazac, benzo doprowadzilo mnie do tego co najgorsze, ataki padaczki, bezsennosc, zaburzenia odzywiania, drgawki, zawroty glowy i bog wie co jeszcze.
jak uswiadomiles sobie ze wjechales na konskie dawki tych opio, uwazasz ze malo co cie rusza i co najwazniejsze, nie doswiadczasz jeszcze opio skretow to przerwij, dopoki do nich dojdzie bo potem bedziesz mial przejebane.
przypomniala mi sie kwestia z filmy pt "najlepszy" wypowiedziana przez Janusza Gajosa to bylo cos w stylu "z uzaleznienia sie nie wychodzi, to jest choroba nieuleczalna z ktora walczysz do konca zycia"
ogarnij sie poki jeszcze mozesz, zycze ci tego z calego serca :thumbup:
Exactly. These are the worst side effects of benzodiazepines and opioids.

Status:
xXkrystianXx99
Sniffiarz
Użytkownik
Posts: 84
Joined: 1 year ago
Reputation: 13

Oxykodon

Unread post by xXkrystianXx99 » 1 year ago

kej wrote:
1 year ago
z opio zbyt duzo doswiadczenia nie mam jedynie sporadyczne eksperymenty, dopiero mnie czeka przygoda :E
ale wracajac do tematu to benzo-skret nie jest mi obcy i duzo ludzi porownuje benzoskreta do opioskreta i jesli rzeczywiscie tak jest to radzilbym uwazac, benzo doprowadzilo mnie do tego co najgorsze, ataki padaczki, bezsennosc, zaburzenia odzywiania, drgawki, zawroty glowy i bog wie co jeszcze.
jak uswiadomiles sobie ze wjechales na konskie dawki tych opio, uwazasz ze malo co cie rusza i co najwazniejsze, nie doswiadczasz jeszcze opio skretow to przerwij, dopoki do nich dojdzie bo potem bedziesz mial przejebane.
przypomniala mi sie kwestia z filmy pt "najlepszy" wypowiedziana przez Janusza Gajosa to bylo cos w stylu "z uzaleznienia sie nie wychodzi, to jest choroba nieuleczalna z ktora walczysz do konca zycia"
ogarnij sie poki jeszcze mozesz, zycze ci tego z calego serca :thumbup:
Tak jak mówisz, benzoskręt i opioskręt jest bardzo podobny, a bynajmniej z tego co mi wiadomo. Wjebać się zarówno w jedno, jak i w drugie to coś strasznego. Dlatego unikam już częstego zażywania takowych środków, no ale wiadomo że czasami występują ,,potknięcia". :)

Status:
YinJangcy
Dyso-sensei
User avatar
Newbie
Posts: 165
Joined: 1 year ago
Reputation: 54

Oxykodon

Unread post by YinJangcy » 1 year ago

Ja miałem do czynienia z Oxy jako oxydolor o przedłużonym uwalnianiu tabsy po 20mg, co miesiąc paka 30 tabletek. ciąg trwał rok, brałem dzień w dzień, 20mg podzielone na pół 10 rano i 10 wieczorem rozgryzane i popijane. nigdy nie zwiększałem dawki.
Był to mój najlepszy okres w życiu, nigdy się tak dobrze nie czułem, brak myśli samobójczych brak depresji wszstko co złe jak ręką odjął, no i oczywiście brak bólu kręgosłupa i lędźwi.
Wszystko miałem ogarnięte, człowiek idealny.
niestety źródełko wyschło więc postanowiłem strzelić samobója. nie udało się czy żałuję że się nie udało? chyba tak. ale było to około 3 lata temu a dalej pamiętam jak to dobrze jest się cieszyć życiem...
mam nadzieję że znajdę jeszcze kiedyś źrodło, taka moja historia z oxy :|

Status:
KryzysWieku
Dyso-sensei
Użytkownik
Posts: 235
Joined: 1 year ago
Reputation: 36

Oxykodon

Unread post by KryzysWieku » 1 year ago

YinJangcy, Czyli udało ci się jakoś z tego wyjść i już nie bierzesz więc może zostań przy tym i nie wracaj do uzależnienia?

Status:
YinJangcy
Dyso-sensei
User avatar
Newbie
Posts: 165
Joined: 1 year ago
Reputation: 54

Oxykodon

Unread post by YinJangcy » 1 year ago

Nie mam dostępu do oxy spokoKryzysWieku,

Status:
KryzysWieku
Dyso-sensei
Użytkownik
Posts: 235
Joined: 1 year ago
Reputation: 36

Oxykodon

Unread post by KryzysWieku » 1 year ago

To dobrze zostań przy grzybkach bo nieźle ci wychodzą

Status:
OkoSaurona
Sniffiarz
Użytkownik
Posts: 93
Joined: 1 year ago
Reputation: 24

Oxykodon

Unread post by OkoSaurona » 1 year ago

YinJangcy wrote:
1 year ago
Ja miałem do czynienia z Oxy jako oxydolor o przedłużonym uwalnianiu tabsy po 20mg, co miesiąc paka 30 tabletek. ciąg trwał rok, brałem dzień w dzień, 20mg podzielone na pół 10 rano i 10 wieczorem rozgryzane i popijane. nigdy nie zwiększałem dawki.
Był to mój najlepszy okres w życiu, nigdy się tak dobrze nie czułem, brak myśli samobójczych brak depresji wszstko co złe jak ręką odjął, no i oczywiście brak bólu kręgosłupa i lędźwi.
Wszystko miałem ogarnięte, człowiek idealny.
niestety źródełko wyschło więc postanowiłem strzelić samobója. nie udało się czy żałuję że się nie udało? chyba tak. ale było to około 3 lata temu a dalej pamiętam jak to dobrze jest się cieszyć życiem...
mam nadzieję że znajdę jeszcze kiedyś źrodło, taka moja historia z oxy :|
Myślałeś o terapii u psychologa i pracy z fizjo z kręgosłupem? Czy to poważniejszy problem?

Status:
YinJangcy
Dyso-sensei
User avatar
Newbie
Posts: 165
Joined: 1 year ago
Reputation: 54

Oxykodon

Unread post by YinJangcy » 1 year ago

Byłem na terapii nie dałem rady ze sportem wyśmiali mnie zrezygnowałem dalej biorę Tramadol kode czasami i wszelakie benzo nawet ketrel jak nie ma benzo OkoSaurona,

Dodano po 34 sekundach:
Terapię miałem 2 razy 2 miesiące i 1 miesiąc

Status:
Pronto
Opiowrak
User avatar
Użytkownik
Posts: 471
Joined: 1 year ago
Reputation: 91

Oxykodon

Unread post by Pronto » 1 year ago

YinJangcy, Są sporty gdzie nie musisz mieć kontaktu z innymi ludźmi np możesz biegać, ćwiczyć na siłowni albo w domu czy są nawet takie siłownie często na zewnątrz koło placów zabaw kiedyś na takie chodziłem jak nie miałem kasy na karnet a zawsze coś można było porobić poza ciężarkami w domu :P Chyba że masz więcej kasy to trener personalny albo fizjoterapeuta i ćwiczenia typowo pod twoje problemy zdrowotne

Status:
YinJangcy
Dyso-sensei
User avatar
Newbie
Posts: 165
Joined: 1 year ago
Reputation: 54

Oxykodon

Unread post by YinJangcy » 1 year ago

Pronto,
A więc tak, kasy nie mam na trenera personalnego, tym bardziej nie mam motywacji do żadnego sportu, bo jestem leniwy albo jak kto woli mam ciężką depresję (kiedyś ciągłe pragnienie śmierci i potem 2 próby samobójcze) aktualnie ćpam 15-lat, mam niecałe 30, wszystkie grupy substancji zaliczone.
Mówisz, żeby kupić ciężarki? Skoro pracuje fizycznie na budowie i dźwigam bardzo ciężkie rzeczy, to myślisz, że mi się chce po pracy jeszcze ćwiczyć?
Mój znajomy to wygląda jak rzeźba grecka czy tam rzymska, ale co z tego, jak za wolno rósł, więc zaczął brać anaboliki i to bardzo dużo, ładuje w dupsko strzały cały czas.
Co do mnie to cud, że pracuje jeszcze i mam jakąś tam malutka chęć do życia dzięki lekom tj. Trazodon. I kochana rodzina która wiem że się martwi ale ja nie potrafię tego skończyć. Jestem DDA i moje życie od dziecka to był koszmar i horror przez alkohol. chociaż teraz już nie myślę o samobójstwie na szczęście.

Ośrodek nie dla mnie skoro nie chce przestać, przecież lubię narkotyki bardzo. Czasami dają zapomnienie o problemach, czasami jest motywacja większa.
Benzo pomagają mi rozmawiać z ludźmi. Dzięki nim chociaż potrafię iść coś załatwić w urzędzie i się np. wyspać, bo po paleniu syntetycznych kannabinoidów zostało mi to, że przebudzam się w nocy, żeby zapalić, na szczęście teraz to jest papieros... (Duże szczęście że że skończyłem z synt. Kanna.)
Oksy kiedys mnie ustawiło jako normalnego człowieka. Ale cieszę się, że to było dawno temu, odstawiłem i nie biorę już go 3 lata.

Chociaż jeśli by był dostęp taki ciągły, to nie wahałbym się i bym brał pewnie cały czas tyle samo, 20-30mg podzielone na 3 dawki dziennie by funkcjonować jak normalny człowiek. bez depresji, z motywacją na wszystko, wysypiający się i wstający normalnie bez myśli tj.
(kurwa znowu kolejny zjebany dzień, prawdopodobnie będę ćpał coś albo pił, no i oczywiście muszę coś mieć, żeby przetrwać do wieczora. Pewnie nic ciekawego się nie wydarzy nikogo nie poznam bo się izoluję a może to i dobrze a co jak to będzie jakaś oszustka?) Tego typu myśli cały dzień.


Tak właśnie oksy, stymulanty, synt kanna, alko zrobiły, ze mnie wrak człowieka. Ale walczę, nie poddaje się. Dużo już się naprawiło dzięki pracy włożonej w pożyteczne rzeczy. I pozytywne nastawienie. No i pobyty w ośrodkach tez dały dużo, nie dość ze daly krótka ale jednak abstynencję to jeszcze wiedzę którą ciężko wykorzystać ale stałem się bardziej asertywny.

Uważajcie na siebie mordy, bo możecie też tak skończyć albo i gorzej np. stać się bezdomnym, przedawkować, iść siedzieć, zrobić coś głupiego na bombie i iść siedzieć na grube lata. Albo tak:
Mój przyjaciel, któremu nie wahałem się pomóc zawsze gdy tylko czegoś potrzebował.
Po sylwestrze, na którym byliśmy u niego i oczywiście braliśmy co tylko bylo.
5 dni później dowiedziałem się, że się powiesił, do tej pory nie wiem dlaczego. Skończyło mu się odjebalo coś mial jakąś schize? Nie wiem.
To nie są zabawki, to jest szatan naszych czasów.

(Sorry, że się rozpisałem, lecz może komuś dojdzie do głowy, żeby trochę się uspokoić z tymi Mefedronami, alfami, maczankami, grubymi opio i benzo, chyba ze leki potraficie używać odpowiedzialnie i pod kontrolą. Raz na jakiś czas, ok, wszystko jest dla ludzi, ale jak macie robic robić 5g-10g 4cmc czy czego tam w jedną noc, a potem jeszcze w dzień dociągać czy bombki i dopalać synt. Kanna, i tak bez przerw (swoją drogą w tej chwili to przecież jest jakaś gruba trucizna.) to nie pożyjecie za długo.
Nikt wam później nie pomoże. (Prócz Monaru) ale rodzina się załamie i straci zaufanie i zerwie kontakt tak jak wszyscy inni. Ćpuny są w większości egoistami, a dilerzy to mają was w dupie, chodzi o to by wypromować się w docelowej grupie, a potem, tylko żeby schodził towar i żeby się hajs zgadzał. Na koniec (było tak nie raz ze sklepami legitnymi!) zrobić wałek i zniknąć.
Przepraszam bo to offtop, ale chciałbym, żeby niektórzy nieświadomi dowiedzieli się, co może się stać i jak to jest tak naprawdę na tym świecie. Nikt nie mówił że będzie łatwo ale zdziwicie jak będzie trudno jak już będzie za późno. :eh:

Status:
joker92
Narkotykacz
Użytkownik
Posts: 327
Joined: 1 year ago
Reputation: 46

Oxykodon

Unread post by joker92 » 1 year ago

Wspolczuje utraty kolegi i ladnie wszystko opisales jak ktos nie potrafi brac z glowa to niestety moze bardzo zle skonczyc dobrze ze odstawiles czesc tych mocnych srodkow a od 4cmc krzywda ci sie raczej nie powinna stac

Status:
KotPerski
Zaklinacz węży
User avatar
Użytkownik
Posts: 861
Joined: 4 years ago
Reputation: 267

Oxykodon

Unread post by KotPerski » 1 year ago

YinJangcy wrote:
1 year ago
Pronto,
A więc tak, kasy nie mam na trenera personalnego, tym bardziej nie mam motywacji do żadnego sportu, bo jestem leniwy albo jak kto woli mam ciężką depresję (kiedyś ciągłe pragnienie śmierci i potem 2 próby samobójcze) aktualnie ćpam 15-lat, mam niecałe 30, wszystkie grupy substancji zaliczone.
Mówisz, żeby kupić ciężarki? Skoro pracuje fizycznie na budowie i dźwigam bardzo ciężkie rzeczy, to myślisz, że mi się chce po pracy jeszcze ćwiczyć?
Mój znajomy to wygląda jak rzeźba grecka czy tam rzymska, ale co z tego, jak za wolno rósł, więc zaczął brać anaboliki i to bardzo dużo, ładuje w dupsko strzały cały czas.
Co do mnie to cud, że pracuje jeszcze i mam jakąś tam malutka chęć do życia dzięki lekom tj. Trazodon. I kochana rodzina która wiem że się martwi ale ja nie potrafię tego skończyć. Jestem DDA i moje życie od dziecka to był koszmar i horror przez alkohol. chociaż teraz już nie myślę o samobójstwie na szczęście.

Ośrodek nie dla mnie skoro nie chce przestać, przecież lubię narkotyki bardzo. Czasami dają zapomnienie o problemach, czasami jest motywacja większa.
Benzo pomagają mi rozmawiać z ludźmi. Dzięki nim chociaż potrafię iść coś załatwić w urzędzie i się np. wyspać, bo po paleniu syntetycznych kannabinoidów zostało mi to, że przebudzam się w nocy, żeby zapalić, na szczęście teraz to jest papieros... (Duże szczęście że że skończyłem z synt. Kanna.)
Oksy kiedys mnie ustawiło jako normalnego człowieka. Ale cieszę się, że to było dawno temu, odstawiłem i nie biorę już go 3 lata.

Chociaż jeśli by był dostęp taki ciągły, to nie wahałbym się i bym brał pewnie cały czas tyle samo, 20-30mg podzielone na 3 dawki dziennie by funkcjonować jak normalny człowiek. bez depresji, z motywacją na wszystko, wysypiający się i wstający normalnie bez myśli tj.
(kurwa znowu kolejny zjebany dzień, prawdopodobnie będę ćpał coś albo pił, no i oczywiście muszę coś mieć, żeby przetrwać do wieczora. Pewnie nic ciekawego się nie wydarzy nikogo nie poznam bo się izoluję a może to i dobrze a co jak to będzie jakaś oszustka?) Tego typu myśli cały dzień.


Tak właśnie oksy, stymulanty, synt kanna, alko zrobiły, ze mnie wrak człowieka. Ale walczę, nie poddaje się. Dużo już się naprawiło dzięki pracy włożonej w pożyteczne rzeczy. I pozytywne nastawienie. No i pobyty w ośrodkach tez dały dużo, nie dość ze daly krótka ale jednak abstynencję to jeszcze wiedzę którą ciężko wykorzystać ale stałem się bardziej asertywny.

Uważajcie na siebie mordy, bo możecie też tak skończyć albo i gorzej np. stać się bezdomnym, przedawkować, iść siedzieć, zrobić coś głupiego na bombie i iść siedzieć na grube lata. Albo tak:
Mój przyjaciel, któremu nie wahałem się pomóc zawsze gdy tylko czegoś potrzebował.
Po sylwestrze, na którym byliśmy u niego i oczywiście braliśmy co tylko bylo.
5 dni później dowiedziałem się, że się powiesił, do tej pory nie wiem dlaczego. Skończyło mu się odjebalo coś mial jakąś schize? Nie wiem.
To nie są zabawki, to jest szatan naszych czasów.

(Sorry, że się rozpisałem, lecz może komuś dojdzie do głowy, żeby trochę się uspokoić z tymi Mefedronami, alfami, maczankami, grubymi opio i benzo, chyba ze leki potraficie używać odpowiedzialnie i pod kontrolą. Raz na jakiś czas, ok, wszystko jest dla ludzi, ale jak macie robic robić 5g-10g 4cmc czy czego tam w jedną noc, a potem jeszcze w dzień dociągać czy bombki i dopalać synt. Kanna, i tak bez przerw (swoją drogą w tej chwili to przecież jest jakaś gruba trucizna.) to nie pożyjecie za długo.
Nikt wam później nie pomoże. (Prócz Monaru) ale rodzina się załamie i straci zaufanie i zerwie kontakt tak jak wszyscy inni. Ćpuny są w większości egoistami, a dilerzy to mają was w dupie, chodzi o to by wypromować się w docelowej grupie, a potem, tylko żeby schodził towar i żeby się hajs zgadzał. Na koniec (było tak nie raz ze sklepami legitnymi!) zrobić wałek i zniknąć.
Przepraszam bo to offtop, ale chciałbym, żeby niektórzy nieświadomi dowiedzieli się, co może się stać i jak to jest tak naprawdę na tym świecie. Nikt nie mówił że będzie łatwo ale zdziwicie jak będzie trudno jak już będzie za późno. :eh:
Dobra historia z morałem. Mi jakos benzo nie pomaga uwolnic sie od mysli samobojczych jaranie tez nie, troche uspokoi na chwile ale nic wiecej nawet jak jestem uspokojony to nie chce mi sie zyc dalej mimo ze niczego mi nie brakuje jak przestane wchodzic to bedziecie wiedziec co sie stalo i bede wtedy wdzieczny za jakas modlitwe

Status:
YinJangcy
Dyso-sensei
User avatar
Newbie
Posts: 165
Joined: 1 year ago
Reputation: 54

Oxykodon

Unread post by YinJangcy » 1 year ago

KotPerski, trazodon próbowałeś? To on tak jakby to opisać.. blokuje mi myśli samobójcze chociaż nieraz są tam gdzieś stylu głowy cały czas ale już nie planuje chociaż lepiej funkcjonuje chociaż . Coś pomoże napewno wiem że prymitywna chemia w lekach jest Hujowa ale lepiej żyć.

Jak nie dla siebie to dla kogoś tak jak ja zawsze wtedy myślę o tej sytuacji jak ja się poczułem wtedy..
Wiesz jak ja się czułem gdy on to zrobił..? Teraz łzy mi napływają do oczu i czuję taka pustkę i żal do samego siebie że nic nie moglem zrobić, ktoś z mojej rodziny też to zrobił oboje tak samo kurwa w wieku trochę ponad 30l Nie wiem czy to był impuls czy przemyślane ale jednak nie było nikogo kto by chciał pomoc tylko pewnie dobijali ich jeszcze.. Jednak szanuje ich decyzję. bardzo brakuje tych osób ale pocieszam sie tym że już nie cierpią

Koniec offtopu. Nie chcę do tego wracać już nigdy więcej..
Moge polecic trazodon (trittico 150-200) działa od razu tylko trochę przymula ja biorę z powolnym uwalnianiem działa cały dzień i po jakimś czasie nwm 2tyg mies już nie myślisz ciągle o samobóju. (Ze swojego doświadczenia nie wpływa na reakcję z substancjami jakimikolwiek) nie wiem jaką masz sytuację aktualnie ale musisz coś z tym zrobić..

Dodano po 6 minutach 57 sekundach:
joker92, może może i to duża przecież to jest masakrator sero i dopaminy. Schizy paranoję bezsenność a słyszałeś o przypadkach rozszczepienia aorty po 4mmc? Albo o przeddawkowaniach dopalaczy? ale tak tak wiem będziesz bronił zaciekle że klefedron to spoko jest. Może ma nawet jakieś medyczne właściwości ehh. Jak już mówiłem wszystko jest dla ludzi ale takich którzy wiedzą kiedy skończyć zabawę i ogarnąć łeb. Sorry za offtop

Moderatorzy może przeniesie do odpowiednich tematówte offtopy?

Wiadomość moderatora

Jeżeli offtop jest mądry jak ten jest on akceptowalny i też nie jest to całkowity offtopic.

Status:
YinJangcy
Dyso-sensei
User avatar
Newbie
Posts: 165
Joined: 1 year ago
Reputation: 54

Oxykodon

Unread post by YinJangcy » 1 year ago

Sam taki mądry byłem a moja rodzina odebrała paczkę z chem casino za mnie spaliła mi leki które ratują mnie przed najgorszym teraz rozumiem cię KotPerski, było miło ale się tak zjebało że nie wiem czy będę jeszcze uczestniczył na forum

Status:
Speeder_96
Dyso-sensei
User avatar
Użytkownik
Posts: 177
Joined: 1 year ago
Reputation: 35

Oxykodon

Unread post by Speeder_96 » 1 year ago

ciezkie sprawy. troche tez o tym wiem i z doswiadczenia leki nawet te mocne to jedynie tlumia czlowieka albo robia z niego zombie. nie likwiduja problemu a to jest tu kluczowe. terapia i psychoterapia to klucz ale ciezko sie wybrac na jakeis rozmowy z kims bo ja np. nie lubie jak ktos mi mowi co i jak