Jak robie przerwe od rc to po ok. 2 tygodniach umysl podswiadomie daje mi rozne znaki jak bardzo za nimi teskni. Dotyczy to tylko stimow.

Podswiadomosc dziala bardzo mocno, czesto sni mi sie ze zamawiam, cpam albo czekam na paczke.
W dzien tez sa tego oznaki - wejde na strone sprawdzic sort, czy opinie na Dopku, po chwili sobie uswiadamiajac na huj to robie, bo nie mam w planach nawet zamowic.

Uwazajcie na to gowno, strasznie uzaleznia.

Ktos napewno mial podobne doswiadczenia, chetnie wyslucham.

Pozdro

Swego czasu byłem mocno wjebany w hexen, kilkumiesięczny ciąg, czasem 3-4 doby bez snu.

Około 2 miesiace po odstawieniu przestałem mieć sny o waleniu hexa i ogolnie cpaniu, zaczalem normalnie zasypiać i nie myślec codziennie o hexie.
Niestety nabawiłem się przez tą substancje zaburzeń lękowych i fobii społecznej, po roku brania lekow od psychiatry wszystko wrociło do normy. Mimo ze nie dotykam hexenu juz półtorej roku to czasem kusi mnie zeby sobie zamówić paczuszke ale do tej pory udało mi sie wytrwać.
Troche czasu zajmuje zeby uwolnic sie od RC

Merkul, nie bierz hexa, a jak juz koniecznie chcesz zacpac to popatrz w lzejsze stimy, choc one tez robia krzywdy i uzalezniaja.
Jednak po wycpaniu np. 3cmc mozna jakos funkcjonowac, a po takim hexie to juz totalny wrak.

aras, No nie biore i juz nie będe
kazdy czasem popełnia błędy i niestety przez moja glupote wjebalem sie w to gówno ale opamiętałem se myśle w odpowiednim momencie. teraz jesli już coś wale to głownie euforyki i to z czestotliwością raz na 1-2 miesiące

Merkul, podobnie do mnie, chociaz niepotrzebnie polubialem 3cmc ostatnio.
Polecam euforyki i psychodeliki

3 dzien mojego detoksu a dzisiaj w nocy śniło mi się że go przerwałem kreską mety w opinie na dopku wchodzę tylko o kanna, bo raczej mała szansa że w najbliższym czasie coś mnie podkusi i zapalę, a od stimów i betaketonów próbuję się trzymać jak najdalej tylko idzie
jak zasypiałem to też miałem strasznie dużo myśli o władzie, a może jednak pierdolnę kreskę, pójdzie lepiej, nauczę się.. pewnie bym się męczył do rana albo rzeczywiście pierdolnął kreskę, ale uznałem że wolę dorobić sobie kilka blizn skalpelem byle do tego nie wracać. Z resztą, czym jest kilka blizn kiedy mam ich na ciele kilkaset.

Jako uzależniony mogę dodać, że najgorzej jest jak się wkręca w to, że prowadzimy detox, że to 1, 5 czy 10 dzień, bo w pewnym momencie zaczyna się wkręcać - to już kolejny dzień, tyle już poszło to chyba można sobie pozwolić na to czy na tamto.
Z doświadczenia, moje najdłuższe przerwy trwały jak miałem co robić, inaczej mówiąc nie miałem czasu na ćpanie. Nie ma czasu na ogarnianie, nie ma czasu na ćpanie. Jak jest luz to mało kto wjebany w cokolwiek pociągnie odstawkę dłużej. Wyjątkiem są detoxy z opieką

No ja to podobnie mam czasem nie mogę zasnąć i co kilkanaście minut myśl nie wiadomo skąd, że jakbym przyniuchał to też bym nie spał albo w dzień czasem tak jakbym poczuł śliczny zapaszek 3cmki i takie ciśnienie na kanna też mam często, dziwne uczucie tak jakby nie palić szluga 3 godziny to sie chce palić tak samo do kanna a spale szluga i uczucie nie przechodzi achh już nie moge sie doczekać paczuszki od kosmity

Po rocznym detoxie nie mialem takich snow dopóki nie odkrylem tego forum i nie zaczalem czytac recenzji imo detox ciagnalem dalej. Do pewnego czasu. Potem juz przestaly mi sie snic te pierdoly na szczescie.

Haha bo to tak jest ogółem jak człowiek odkryje coś zajebi*tego to nie wróci do tego? To tak jak heroina uzależnia bo ponoć to najlepsze uczucie na świecie, uzależnia fizycznie dopiero po drugim razie ale jak już doświadczysz tego uczucia to całe życie nie doświadczysz nic lepszego i ciągnie do tego ale tylko tak czytałem choć odstraszyło mnie to tak samo jak ruchanie po cmce ponoć wtedy bez cmki nie ma przyjemności także wolę żyć ze świadomością, że jest coś lepszego ale gdy spróbuję to zmieni wszystko niż ze świadomością tej przyjemności i że nie moge tego wiecej robić bo sie w to wpier*olę Kanna odkryłem i bardzo żałuję bo po zwykłym buchu da się ogarnąć w razie potrzeby a do tego ciągnie bo jak skopcisz to ameno nie ważne co sie dzieje odcina z miejsca i wyglądasz jak dętka rowerowa bez powietrza

Ja nie wiem jak to jest potrafię nie ćpać miesiąc 2 3 i nie ma problemu, ale jak zacznę to jest dramat. Leże już w łóżku prawie zasnałem, ale jeszcze coś by przyjebał i co dożuta potem znów popuszcza, popuszcza i znów dorzutka, bo czemu nie i rano jak korki zgubie gdzieś po drodze stwierdzam, że trzeba iść spać wreszcie... ale nie raz dalej ciągnę do nocy albo następnego ranka.

Miałem dosyć długi ciąg na przeróżnych alfach(aphp, mdphp, apihp, 4meopvp) i mówiąc długi mam na myśli naprawdę długi, bo prawie dwa lata. Odstawka na początku to był dramat, bo nie wiedziałem co ze sobą zrobić, niewygodnie się siedziało, to samo z leżeniem, na chodzenie brak ochoty. Po jakichś 2 tygodniach się uspokoiło, ale może to przez alkohol . Ogółem łatwiej mi było zaprzestać z myślą, że jeszcze kiedyś do tego wrócę, a nie zostawiam na zawsze. Nie oszukujmy się, raz się wjebałeś, to na zawsze jesteś wjebany i nie ma co się oszukiwać, że nigdy więcej żadnej kreski się nie weźmie . A doraźnie to co @priap pisał: znaleźć coś do roboty żeby nie było wolnego czasu, który sprzyja myśleniu "mała jedna nie zaszkodzi..." XD

aras, Ja ostatnio mam w "zasadzie" przerwę od stimów / euforyków... dopinguję się microdosingiem 1P-LSD. czy to w postaci kropelek czy też podzielonego kartonika. w zależności od tego co w danym momencie jest pod ręką. a czy jest parcie na ćpanie innych RC? niekoniecznie. owszem myśli są, ale parcia, że muszę przyjebać to nie. sporadycznie natura, bardzo sporadycznie jakaś maczanka, czasami Hexen, częściej 3MMC. nie sztuką jest nie przypakować jak nie masz materiału, gorzej jak w szufladzie jest i czeka na ciebie... ale to luzik. u mnie matertiał potrafi leżeć nawet i rok... (takie MDPHP leży już blisko 2 lata). wiele też zależy od towarzystwa w jakim się obracasz. nie zaobserwowałam również snów, w których przewija się materiał lub ćpanie.

aras wrote: ↑

5 years ago

Uwazajcie na to gowno, strasznie uzaleznia.

bardzo mocno. a jak do tego dojdą zmiany psychiczne czy też fizyczne to jest ten moment, gdzie definitywnie należy przestać. już nigdy nie będziesz takim samym człowiekiem jak kiedyś.

aras wrote: ↑

5 years ago

po takim hexie

Przesadzasz <3 ja się usypialem hexen xD

Dodano po 26 minutach 26 sekundach:
A co do ćpania po ćpaniu to polecam dxm w mikrodawkach.
Prostuje kilka rzeczy w baniaku tylko trza odpowiednio poskładać dietę, ilość sodu/wapnia i potasu i kilka innych rzeczy.

Perlon wrote: ↑

5 years ago

Ja nie wiem jak to jest potrafię nie ćpać miesiąc 2 3 i nie ma problemu, ale jak zacznę to jest dramat. Leże już w łóżku prawie zasnałem, ale jeszcze coś by przyjebał i co dożuta potem znów popuszcza, popuszcza i znów dorzutka, bo czemu nie i rano jak korki zgubie gdzieś po drodze stwierdzam, że trzeba iść spać wreszcie... ale nie raz dalej ciągnę do nocy albo następnego ranka.

Ja się nie oszukuje i wiem, że nie odejdę do końca wora więc co robię? Ograniczam sobie materiał co w dzisiejszych czasach nie jest łatwe bo trzeba od razu wyrzucać hajs do kibla. Zazwyczaj zamawiam 5g bo to w sumie teraz obecnie takie minimum żeby ktoś chciał Ci wysłać i z tej 5 od razu połowę wsypuje do kibla za nim w ogóle spróbuję pierwszej lini. Czasem jak materiał wyjątkowo dobry to więcej wyrzucam jak zjadam.

Nigdy nie zaczynam cpac na wieczór zawsze 7-8 rano tak żeby skończyć max do 24

Na szczęście z lokalsami nie znam się w cale bo zmieniłem miejsce zamieszkania więc nawet nie przychodzą myśli o kołowaniu czegoś z ulicy.