Latest post of the previous page:

No tak nie wspominając o tym, że takie coś łatwo przedawkować i mieć zapaść oddechową...

Mefedron90 wrote: ↑

1 year ago

No tak nie wspominając o tym, że takie coś łatwo przedawkować i mieć zapaść oddechową...

No dla niektórych to jest sposób na samobója, tzw. golden shoot.

Ja niestety jestem uzależniona od tramalu i niewiem jak z tym skończyć jak zmniejszyć dawki poprostu straszne

Milakobieta wrote: ↑

1 year ago

Ja niestety jestem uzależniona od tramalu i niewiem jak z tym skończyć jak zmniejszyć dawki poprostu straszne

Jeśli sama nie potrafisz, to potrzebujesz pomocy z zewnątrz

Nie tykam tego nawet.

mbside wrote: ↑

1 year ago

Milakobieta wrote: ↑

1 year ago

Ja niestety jestem uzależniona od tramalu i niewiem jak z tym skończyć jak zmniejszyć dawki poprostu straszne

Jeśli sama nie potrafisz, to potrzebujesz pomocy z zewnątrz

Potwierdzam, w monarze pomogą Ci za darmo.

Kiedys chcialem kumpla odstawic do monar to normalnie nie mieli terminow, kumacie taka sytuacje?

Ale oni Ci wtedy wyszykuja gdzie sa wolne miejsca lub ewentualnie podrzucaja jakas inna miejscowe

Ambasador95 wrote: ↑

1 year ago

Kiedys chcialem kumpla odstawic do monar to normalnie nie mieli terminow, kumacie taka sytuacje?

Ale po co kogoś na siłę uszczęśliwiać mordo? Jakby chciał to by sam poszedł.

Byki opio to syf

Lijj wrote: ↑

1 year ago

Byki opio to syf

Wiemy. Ave Maryja skurwysyny zawsze pod sprzętem

takBOnie wrote: ↑

1 year ago

Ambasador95 wrote: ↑

1 year ago

Kiedys chcialem kumpla odstawic do monar to normalnie nie mieli terminow, kumacie taka sytuacje?

Ale po co kogoś na siłę uszczęśliwiać mordo? Jakby chciał to by sam poszedł.

Może nie chciał patrzeć jak mu się kolega stacza?

Opio zabrało mi niejednego kumpla, wara od tego kumple i kumpele

Nie chce mi się nawet wszczynać dyskusji. To coś jakby wszystkie barbiturany były nadal dostępne, to nagle wszyscy jechaliby po nich. Wszystko z głową, a jak ktoś jej nie ma to niestety. Albo go trzymać od tego z daleka, albo niech się z tym w końcu zmierzy. Wypowiadają się tutaj osoby, które nie miały nigdy opio w krwioobiegu. Ja tymczasem przerobiłem różne opio od tramadolu 1g+ do pochodnych fentanylu walonych na oko i w porównaniu do innych RC, wyrządziły mi one najmniejszą szkodę. Tylko uzależnienie psychiczne jest kosmiczne, jeśli coś naprawdę robi robotę. Wtedy pojawia się problem.

Xeno wrote: ↑

1 year ago

Wypowiadają się tutaj osoby, które nie miały nigdy opio w krwioobiegu.

Urzekła mnie twoja historia do tego stopnia, że postanowiłam napisać że to właśnie w moim krwioobiegu swojego czasu było tyle opio, że mniej jest kropelek tramadolu w całej butelce. Wiem co to jest i jak się z tym tańczy, a przede wszystkim jakie są tego konsekwencje. Przygodę z opio zakończyłam na Ulce, bo to był taki syf co zawijał ludzi do śmieciarki jak zwykły autobus komunikacji pasażerów z przystanku ZKMu. Dawkowanie dawkowaniem, ale skręty, psycha i jazdy doprowadzały ludzi do skoków z bloku z 15 piętra. Więc nie pierdol że chodzi tylko o uzależnienie psychiczne... bo i fizyczne. Nie byłeś po prostu w to wjebany jak krecik w rycie w ziemi. Nigdy na forum nie polecałam i nie polecam opio, aczkolwiek dopuszczam ich używanie w celu stricte medycznym - podkreślam MEDYCZNYM wedle zaleceń lekarza - TYLE!

Gargameli wrote: ↑

1 year ago

Więc nie pierdol że chodzi tylko o uzależnienie psychiczne... Nie byłeś po prostu w to wjebany jak krecik w rycie w ziemi.

To prawda. Każdy mój ciąg, nie licząc tramadolu trwał nie dłużej niż tydzień (nie trwałby w ogóle gdyby nie natychmiastowe uzależnienie psychiczne) i nigdy nie poczułem skutków uzależnienia fizycznego. Jedyne w co udało mi się wkopać to właśnie benzo w którym siedzę do dzisiaj, co prawda na jakichś popłuczynach ale jednak. Było na początkowej drodze kilka grand mali w skutek zażywania RC, które przeżyłem. Reszta jak stany lękowe, fobie, bezsenność, brain zapsy, drgawki, poty itd. zdążyłem do tego z czasem przywyknąć. Teraz już właściwie tego nie ma.

Wspomniałbym coś o pochodnych alfy, której co poniektórzy użytkownicy ponoć nie potrafią przestać jarać, a to gówno wciąż lata w niejednej odmianie. Czy to nie = kaftan + psychiatryk? Po sobie wiem, że tacy alfiarze stanowią zagrożenie dla otoczenia i samego siebie.

Gargameli wrote: ↑

1 year ago

Masz się nią bawić, a nie ona tobą.

Myślę, że to samo przynajmniej do pewnego stopnia można by zastosować do używania opioidów.
Zresztą temat jest raczej zbiorem wspomnień, bo kto ostatnio widział jakieś RC opio? Nie licząc tych usypiaczy słoni od chińczyków.

Widzę, że mimo wszystko tkwię w swojej bańce która mija się z rzeczywistością, bo opioidy dały mi to czego nie dały nigdy żadne ketony, benzo, czy cokolwiek innego. Nigdy też nikogo nie straciłem z tego powodu, więc regularne wpisy typu "yebać opio!" zamiast jakichś zalążków dyskusji trochę mnie dziwią. Jako jednogłośna większość natomiast na pewno macie rację. Wychodzi na to że jestem po prostu niedoświadczony życiowo, więc zamykam głos w tym temacie.