Budynek przy ulicy Drzewieckiego 24 na Gądowie Małym
Wrocławianin dziś rano najprawdopodobniej wyskoczył z okna wieżowca przy ul. Drzewieckiego 24 na Gądowie Małym. Zginął na miejscu. Wszystko wskazuje na to, że było to samobójstwo, choć oczywiście policja musi potwierdzić czy nie było tutaj udziału osób trzecich.

Dziś około godziny 6.20 wrocławska policja dostała zgłoszenie o mężczyźnie, który wyskoczył z okna bloku przy ul. Drzewieckiego. 38-latek z Wrocławia zginął na miejscu. Ma miejsce przyjechał prokurator, który nie stwierdził udziału osób trzecich. Można więc podejrzewać, że było to samobójstwo, ale to musi ustalić policja, która jest właśnie na miejscu śmierci.

- Wychodząc z domu do pracy przed 7 miałem nieprzyjemność zobaczyć denata.
Był przykryty folią termoizolacyjną i był pilnowany przez policjanta. Obok stała karetka, lecz już nie udzielała pomocy. Nie przyglądałem się, lecz obok widziałem fiolkę z jakąś dziwną substancją. Czyżby miłośnik dopalaczy ze sklepu obok? - relacjonuje nasz Czytelnik, Pan Michał.

Policja ustali, czy domniemany samobójca rzeczywiście miał przy sobie środki odurzające. O tym, że na Gądowie Małym właśnie w rejonie Drzewieckiego i Bulwaru Ikara handluje się dopalaczami pisaliśmy już wielokrotnie. Swoje kontrole prowadził sanepid i policja, a nawet wielokrotnie "zamykano" punkt z nielegalnymi środkami. Ale po kilku dniach znów wznawiał działalność.

Jak to możliwe? - Problem w tym, że w momencie zamknięcia punktu, w którym sprzedawane są dopalacze na jego miejsce wprowadza się następny sprzedawca - tłumaczyła portalowi GazetaWroclawska.pl Małgorzata Klaus, rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu - Taki człowiek prowadzi inną działalność, choć w praktyce bardzo często okazuje się, że w tym samym miejscu nadal sprzedawane są dopalacze - dodaje Klaus. http://www.gazetawroclawska.pl/wiadomosci/a/smierc-na-gadowie-wyskoczyl-z-wiezowca-po-dopalaczach,11955612/

Bardzo cieszę się że jest podane źródło.

W artykule można zobaczyć że samobójstwo tego mężczyzny jest użyte w walce z dopalaczami, czy to prawdziwe czy nie prawdziwe, bo w artykule można zauważyć dużo domniemań i przypuszczeń.

Osobiście uważam że w jakiś sposób używanie środków psychoaktywnych może pchnąć do różnych rzeczy aczkolwiek uważam że nie powinno się zakładać. Dopiero badania toksykologiczne powinno być dowodem iż taki człowiek był pod dopalaczach, aczkolwiek całego tematu dopalaczy obecność samej fiolki nie jest dowodem, mnie irytuję to iż temat dopalaczy dla medi/ gazet to istne rzeka baitowych tytułów i pomówień. Jest to temat gorący i jakiekolwiek domniemanie może być uwzględnione w takim artykule, i przy okazji wykorzystać tragedie do "walki z dopalaczami".

Chciałem zaznaczyć że to moja opinia i nikomu nie zabraniam mieć własnej.

Dodano 15 kwi 2017, o 17:10

Tosiek na Twoim miejscu zmieniłbym początkowe napisy na białe, bo bardzo słabo je widzę, na początku ich wgl nie zauważyłem.