W jakiej kolejności potestować blotterki?
W jakiej kolejności potestować blotterki?
Hej!
Nabieram chęci na potestowanie blotterków.
Czytam sobie o nich i zorientowałem się, że różnią się zarówno siłą wejścia, jak i profilem działania.
Mam już tam jakieś swoje przemyślenia i wstępny plan ale zawsze wolę się skonsultować z kimś doświadczonym.
Mam więc pytanie do doświadczonych badaczy:
Jaką kolejność byście zalecili, jeśli zależy mi na:
1. Przejściu od najsłabiej działających do najmocniej.
2. Przejściu od takich bardziej "rozrywkowych" (wizuale, fajna muza itp.) do takich, co wywołują różne życiowe rozkminy i "metafizyczne" przeżycia.
A przy okazji, jeśli macie jakieś ulubione i sprawdzone produkty z konkretnych sklepów, to też będę wdzięczny za podpowiedzi - w tym temacie albo na priva.
Nabieram chęci na potestowanie blotterków.
Czytam sobie o nich i zorientowałem się, że różnią się zarówno siłą wejścia, jak i profilem działania.
Mam już tam jakieś swoje przemyślenia i wstępny plan ale zawsze wolę się skonsultować z kimś doświadczonym.
Mam więc pytanie do doświadczonych badaczy:
Jaką kolejność byście zalecili, jeśli zależy mi na:
1. Przejściu od najsłabiej działających do najmocniej.
2. Przejściu od takich bardziej "rozrywkowych" (wizuale, fajna muza itp.) do takich, co wywołują różne życiowe rozkminy i "metafizyczne" przeżycia.
A przy okazji, jeśli macie jakieś ulubione i sprawdzone produkty z konkretnych sklepów, to też będę wdzięczny za podpowiedzi - w tym temacie albo na priva.
A po nocy przychodzi dzień
A po burzy spokój
A po burzy spokój
W jakiej kolejności potestować blotterki?
Każdy blotterki od Preda chwali Podpinam się do pytania up ^
Dopek.org to marka!
W jakiej kolejności potestować blotterki?
1. i 2. Al-lad>Ald52>1P-lsd>Eth-lad wg. mocy rażenia jak i mindfucku. miłej zabawy
W jakiej kolejności potestować blotterki?
A jeszcze takie dwa pytania:
1. Jak to się właściwie najlepiej przyjmuje od strony fizjologiczno-technicznej?
W sensie gdzie to wtykam, przykładam, przyklejam, czy co tam się z tym jeszcze robi, żeby zadziałało najlepiej. I na jak długo
2. Załóżmy, że eksperyment się nie uda. To znaczy nie zadziałało albo jakoś słabiuteńko. Czy po tego rodzaju substancji można przyjąć coś innego, żeby uratować wieczór? Głównie mam na myśli jakieś cmc-ki plus piwo.
1. Jak to się właściwie najlepiej przyjmuje od strony fizjologiczno-technicznej?
W sensie gdzie to wtykam, przykładam, przyklejam, czy co tam się z tym jeszcze robi, żeby zadziałało najlepiej. I na jak długo
2. Załóżmy, że eksperyment się nie uda. To znaczy nie zadziałało albo jakoś słabiuteńko. Czy po tego rodzaju substancji można przyjąć coś innego, żeby uratować wieczór? Głównie mam na myśli jakieś cmc-ki plus piwo.
A po nocy przychodzi dzień
A po burzy spokój
A po burzy spokój
W jakiej kolejności potestować blotterki?
1.wrzucasz pod język albo na dziąsło i trzymasz jakieś 30 min potem połykasz, ewentualnie możesz od razu połknąć
2.tak, ale nie psychodeliki bo nie zadziałają. myślę że na pierwszy raz nie będzie za słabo
2.tak, ale nie psychodeliki bo nie zadziałają. myślę że na pierwszy raz nie będzie za słabo
W jakiej kolejności potestować blotterki?
Ja od 1plsd zaczynałem, teraz to już sprawdzone wszystkie z oferty kosmicznego po 100 razy
Ostrzegam że wam posmakują
Ostrzegam że wam posmakują
W jakiej kolejności potestować blotterki?
This post has high reputation.
No i pierwsza przygoda z blotterkiem zaliczona.
W skrócie - bardzo pozytywne przeżycie, zaskakujące mnie długością i intensywnością działania.
Przyjęty jeden predatorkowy blotter AL-LAD.
Pierwsze jakiekolwiek objawy już po 15-minutach, wyraźne działanie po godzinie, szczyt po trzech, skończyło się niby po sześciu ale i po ośmiu wracały jakieś resztki działania.
Dwa największe zaskoczenia:
Pierwsze. Nieznane mi wcześniej z innych substancji działanie falowe. To znaczy masz jakieś tam intensywne doznania, przechodzą i wydaje się, że już po fazie. Po czym nadchodzi kolejna, silniejsza od poprzedniej W miarę upływu czasu oczywiście słabną ale nagle z nienacka potrafi znów przyjść silniejsza.
Drugie. Dlaczego kuźwa moje zęby chciały zgrzytać? Wiele czasu spędziłem walcząc z tym, żeby nie zaciskać i nie zgrzytać zębami. Już miewałem jakieś tam szczękościski przy innych badaniach ale to, co się odpieprzało po tym, to było jakieś nienormalne. Na kolejne testy muszę jakiś ochraniacz na zęby założyć, czy coś
Samo działanie - rewelacja.
Wzrok - płata przeróżne figle. Za dużo tego było, bym opisywał ale wszystko było przyjemne, interesujące, kolorowe, pulsujące, tęczujące, niezwykłe. Jak zamknąłem oczy, to widziałem mniej więcej takie rzeczy:
https://www.google.pl/search?safe=strict&dcr=0&biw=1920&bih=949&tbm=isch&sa=1&ei=60gIWqjWL8nt6QSuqqGoDA&q=kolorowa+mandala&oq=kolorowa+mandala&gs_l=psy-ab.3..0l2j0i30k1.10104.19232.0.19615.23.16.7.0.0.0.145.1053.15j1.16.0....0...1.1.64.psy-ab..2.20.889...0i7i30k1j0i13k1j0i8i7i30k1j0i13i30k1.0.3DbqUCc3fRI
Smak - cholernie kiepsko odczuwałem słodki ale gorzki dużo bardziej.
Dotyk - czasem jak dotykałem się do policzka, to miałem wrażenie, że jestem z filcu Czasem jak przycisnąłem palec mocniej, to miałem wrażenie, że muszę uważać, bo jestem z masła i palec przejdzie na wylot
Słuch - byłem w towarzystwie, więc mało słuchałem muzy tak ze skupieniem. Ale jak przez chwilę posłuchałem, to stwierdziłem, że żaden euforyk ani nic, co używałem, by poprawić muzę, nie dorasta tym doznaniom do pięt. Słuchałem: https://www.youtube.com/watch?v=HBsG_zPs-XU tylko, że ze Spotify.
I poza samym niesamowitym brzmieniem muzy, miałem wizję, że szybuję nocą przez las pełen ogromnych drzew.
Tak byłem tym zachwycony, że rozważam przetestować kolejny taki blotterek tylko i wyłącznie pod muzę.
Inne wizje.
Z jakiegoś powodu od czasu do czasu mój umysł wędrował do nieznanego mi pokoju z pomarańczową lampką. Widziałem dokładnie jaki jest jego układ i jak jest umeblowany. Siedziałem w kącie tego pokoju ale ta wizja powracała od czasu do czasu i przemieszczałem się w kierunku lampki. Jeszcze nie wiem, co to oznacza ale mnie bardzo zaintrygowało. Albo jakieś kluczowe wspomnienie z dzieciństwa albo cholera wie co.
Czasem nie byłem pewien gdzie jestem i co robię. Lałem w kiblu ale przez chwilę byłem przekonany, że siedzę na fotelu i tylko myślę o tym laniu, bo bardzo mi się chciało Dość ryzykowne, jak się nad tym zastanowić.
Z rzeczy mniej przyjemnych.
W pierwszej fazie - tak ze dwie godziny - nieprzyjemne uczucie w brzuchu, czasem na pograniczu bólu. Potem - ogromna produkcja gazów
No i ten cholerny odruch zgrzytania zębami, z którym musiałem walczyć całkiem często.
I jak na moje standardy działanie za długie. Pod koniec się czułem, jakbym przebiegł maraton - wyczerpany i ze zmęczonym sercem.
Testy będę kontynuował z kolejnymi blotterkami ale nie wiem, czy na kolejne nie będę brał połówki na pierwszy raz.
Na mnie te rzeczy nienormalnie mocno działają z takich czy innych powodów.
W skrócie - bardzo pozytywne przeżycie, zaskakujące mnie długością i intensywnością działania.
Przyjęty jeden predatorkowy blotter AL-LAD.
Pierwsze jakiekolwiek objawy już po 15-minutach, wyraźne działanie po godzinie, szczyt po trzech, skończyło się niby po sześciu ale i po ośmiu wracały jakieś resztki działania.
Dwa największe zaskoczenia:
Pierwsze. Nieznane mi wcześniej z innych substancji działanie falowe. To znaczy masz jakieś tam intensywne doznania, przechodzą i wydaje się, że już po fazie. Po czym nadchodzi kolejna, silniejsza od poprzedniej W miarę upływu czasu oczywiście słabną ale nagle z nienacka potrafi znów przyjść silniejsza.
Drugie. Dlaczego kuźwa moje zęby chciały zgrzytać? Wiele czasu spędziłem walcząc z tym, żeby nie zaciskać i nie zgrzytać zębami. Już miewałem jakieś tam szczękościski przy innych badaniach ale to, co się odpieprzało po tym, to było jakieś nienormalne. Na kolejne testy muszę jakiś ochraniacz na zęby założyć, czy coś
Samo działanie - rewelacja.
Wzrok - płata przeróżne figle. Za dużo tego było, bym opisywał ale wszystko było przyjemne, interesujące, kolorowe, pulsujące, tęczujące, niezwykłe. Jak zamknąłem oczy, to widziałem mniej więcej takie rzeczy:
https://www.google.pl/search?safe=strict&dcr=0&biw=1920&bih=949&tbm=isch&sa=1&ei=60gIWqjWL8nt6QSuqqGoDA&q=kolorowa+mandala&oq=kolorowa+mandala&gs_l=psy-ab.3..0l2j0i30k1.10104.19232.0.19615.23.16.7.0.0.0.145.1053.15j1.16.0....0...1.1.64.psy-ab..2.20.889...0i7i30k1j0i13k1j0i8i7i30k1j0i13i30k1.0.3DbqUCc3fRI
Smak - cholernie kiepsko odczuwałem słodki ale gorzki dużo bardziej.
Dotyk - czasem jak dotykałem się do policzka, to miałem wrażenie, że jestem z filcu Czasem jak przycisnąłem palec mocniej, to miałem wrażenie, że muszę uważać, bo jestem z masła i palec przejdzie na wylot
Słuch - byłem w towarzystwie, więc mało słuchałem muzy tak ze skupieniem. Ale jak przez chwilę posłuchałem, to stwierdziłem, że żaden euforyk ani nic, co używałem, by poprawić muzę, nie dorasta tym doznaniom do pięt. Słuchałem: https://www.youtube.com/watch?v=HBsG_zPs-XU tylko, że ze Spotify.
I poza samym niesamowitym brzmieniem muzy, miałem wizję, że szybuję nocą przez las pełen ogromnych drzew.
Tak byłem tym zachwycony, że rozważam przetestować kolejny taki blotterek tylko i wyłącznie pod muzę.
Inne wizje.
Z jakiegoś powodu od czasu do czasu mój umysł wędrował do nieznanego mi pokoju z pomarańczową lampką. Widziałem dokładnie jaki jest jego układ i jak jest umeblowany. Siedziałem w kącie tego pokoju ale ta wizja powracała od czasu do czasu i przemieszczałem się w kierunku lampki. Jeszcze nie wiem, co to oznacza ale mnie bardzo zaintrygowało. Albo jakieś kluczowe wspomnienie z dzieciństwa albo cholera wie co.
Czasem nie byłem pewien gdzie jestem i co robię. Lałem w kiblu ale przez chwilę byłem przekonany, że siedzę na fotelu i tylko myślę o tym laniu, bo bardzo mi się chciało Dość ryzykowne, jak się nad tym zastanowić.
Z rzeczy mniej przyjemnych.
W pierwszej fazie - tak ze dwie godziny - nieprzyjemne uczucie w brzuchu, czasem na pograniczu bólu. Potem - ogromna produkcja gazów
No i ten cholerny odruch zgrzytania zębami, z którym musiałem walczyć całkiem często.
I jak na moje standardy działanie za długie. Pod koniec się czułem, jakbym przebiegł maraton - wyczerpany i ze zmęczonym sercem.
Testy będę kontynuował z kolejnymi blotterkami ale nie wiem, czy na kolejne nie będę brał połówki na pierwszy raz.
Na mnie te rzeczy nienormalnie mocno działają z takich czy innych powodów.
A po nocy przychodzi dzień
A po burzy spokój
A po burzy spokój
W jakiej kolejności potestować blotterki?
Ja mialem raz 5 blotterow i zajebałem taką lipe bo wrzucałem jeden po drugim a byłem w ciagu canna , i mi sie tylko w głowię porąbało, to trzeba co tydzień wrzucać i być trzeżwym wtedy działa
W jakiej kolejności potestować blotterki?
Uważam że najlepiej było by w kolejności:
1. AL-LAD
2. ETH-LAD
3. 1P-LSD
4. ALD-52
Moim zdaniem najlepszy układ
1. AL-LAD
2. ETH-LAD
3. 1P-LSD
4. ALD-52
Moim zdaniem najlepszy układ
W jakiej kolejności potestować blotterki?
moim zdaniem to jest od najbardziej lajtowego do najmocniejszego. Takie są moje odczucia, najbardziej działało na mnie ald52, psychodela umysłowa jest najcięższym przeżyciem u mnie, eth lad jest emocjonalny ale nie widzę w nim zagrożenia, za to 1 p-lsd to praktycznie same vizuale których nigdy się nie bałem.
u mnie najbardziej obawiam się mixu psychodelo-emocjonalnego który dałby eth-lad z ald 52 na raz.
bardzo mocne połączenie ald 52 z 1p-lsd - pływanie w fraktalach i extra wypad na marsa.
gdzie np łączenie eth-lada i al-lada jest dość naturalne, emocjonalnne, nastawione na pozytywne rozkminki, a nie kręcenie się w koło z myślą wtf co tu się odpierdala.
oczywiście mixy dla twardziaków
u mnie najbardziej obawiam się mixu psychodelo-emocjonalnego który dałby eth-lad z ald 52 na raz.
bardzo mocne połączenie ald 52 z 1p-lsd - pływanie w fraktalach i extra wypad na marsa.
gdzie np łączenie eth-lada i al-lada jest dość naturalne, emocjonalnne, nastawione na pozytywne rozkminki, a nie kręcenie się w koło z myślą wtf co tu się odpierdala.
oczywiście mixy dla twardziaków
W jakiej kolejności potestować blotterki?
Wyglądasz mi na doświadczonego gościa, co to z niejednego papiera kwas jadł więc pozostaje mi zaufać Tobie.
Najbliższe testy za tydzień albo za trzy, zależy od paru czynników. Dam znać, jak poszło.
Ogólnie to nawet ten teoretycznie najsłabszy AL-LAD dostarczył mi dużo wrażeń.
Następne zamierzam testować zaczynając od połówek. Z różnych tam powodów klepią mnie te rzeczy nienormalnie mocno a schiz się cholernie boję, więc muszę ostrożnie.
O mixach jakichkolwiek to na razie nawet nie myślę
Pójdą te inne blotterki, potem parę innych sajko mam skolejkowanych do sprawdzenia a potem zobaczymy, co mi najbardziej podejdzie.
Po pierwszych testach AL-LAD-a już wiem na pewno, że będą specjalne sesje muzyczne z nim, bo z muzą on mi robił coś pięknego.
Najbliższe testy za tydzień albo za trzy, zależy od paru czynników. Dam znać, jak poszło.
Ogólnie to nawet ten teoretycznie najsłabszy AL-LAD dostarczył mi dużo wrażeń.
Następne zamierzam testować zaczynając od połówek. Z różnych tam powodów klepią mnie te rzeczy nienormalnie mocno a schiz się cholernie boję, więc muszę ostrożnie.
O mixach jakichkolwiek to na razie nawet nie myślę
Pójdą te inne blotterki, potem parę innych sajko mam skolejkowanych do sprawdzenia a potem zobaczymy, co mi najbardziej podejdzie.
Po pierwszych testach AL-LAD-a już wiem na pewno, że będą specjalne sesje muzyczne z nim, bo z muzą on mi robił coś pięknego.
A po nocy przychodzi dzień
A po burzy spokój
A po burzy spokój
W jakiej kolejności potestować blotterki?
piotrekski dla mnie tak samo nr 1 1plsd ale za to ziomowi bardziej podszedł aldzik, to już kwestia gustu.