Był on w przezroczystych kryształach.
Sniff ~130mg dawał takiego kopa, że głowa mała, w uszach aż piszczało na wejściu(naprawdę). Sztuka jakoś 60zł/g na ulicy.

Działanie to słowotok, milion myśli w głowie, bardzo przyspieszona mowa, spocone łapy, na wejściu srogi nieogar. Coś cudownego.. Źrenice w normie, tylko oczy wywalone.
Nie był to żaden 3/4 cmc, w nos nawet dużo delikatniejsze. Żaden inny kamień nie dał mi tych świetnych doznań, takiego rushu..
Całość działała około godzinki, zwały jako takiej nie było jeśli się przyjęło ze 3 liny.
Jakby ktoś pomógł mi to odnaleźć to byłbym bardzo wdzięczny.
