Ostatni post z poprzedniej strony:

OomAmee pisze: ↑

3 lata temu

Piwsko piję regularnie przy treningach RC, bo je lubię a nawadniać się trzeba.

to jest dobry motyw. jak najbardziej popieram . ja bardzo czesto na rc zapominam o nawadnianiu albo po prostu nic "zwyczajnego" dp picia mi nie wchodzi a wypic piwo zawsze lubie nawet na RC

powiem wiecej ogolnie jestem przeciwnikiem alkoholu w jakiejkolwiek postaci ale wlasne takie piwo
do RC jako ja bardzo od siebie polecam
w szczegolnosci
do hexen polecam piwo warka strong jedno lub 4-pak
swietnie ( u mnie ) sprawdza sie ta kombinacja

Alkohol jak i RC odwadniają organizm więc ćpanie i chlanie nie idzie w parze.

Szoll pisze: ↑

3 lata temu

Alkohol jak i RC odwadniają organizm więc ćpanie i chlanie nie idzie w parze.

Podpisuję się pod tym nogami i recami

Szoll pisze: ↑

3 lata temu

Alkohol jak i RC odwadniają organizm więc ćpanie i chlanie nie idzie w parze.

dokladnie! Do testów polecam zaopatrzyć się w elektrolity. Ja używam takich w tabletkach rozpuszczalnych

No tak tylko że wyobrażmy sobie założmy picie piwa lub vodki + branie jakiegoś kryształu tudzież (łatwiej rozmieszać) prochu który ma jako wypełniacz paracetamol
Możemy do tego brać jakieś leki na paracetamolu np. APAP na zbicie gorączki.
Dlatego nie powinno się brać RC bez badań w Energy Control bo nie wiadomo co tak na prawdę jemy ale który użytkownik to robi...

Rc bez przynajmniej paru piwek to troche tak lipnie, czuc ze czegos brakuje. Bez tez fajnie ale o wiele lepiej sie napic...

PIWO ( i tylko o nim mowie ) deilkatnie upokaja poza tym ma mase witamin co jest pozytywne przy RC . ludzie nie dajmy sie zwariowac. natomiast na tych co przesadzaja przyjdzie sluszna kara ...

Bevier pisze: ↑

3 lata temu

PIWO ( i tylko o nim mowie ) deilkatnie upokaja poza tym ma mase witamin co jest pozytywne przy RC . ludzie nie dajmy sie zwariowac. natomiast na tych co przesadzaja przyjdzie sluszna kara ...

Dokładnie, podstawa to nie dać się zwariować. Maraton na trójce świetnie się komponuje z paroma lajtowymi drinkami (ja preferuję takie 20ml lub 40ml whisky albo rumu dopełnione pepsi, w przypadku łychy używam też sprite/7up lub mineralnej gazowanej), do tego i tak cały czas piję wodę bo te 3-4 drinki w ciągu doby to nie stykną, poza tym tak naprawdę to nawadnia, jak wskazuje sama nazwa, woda.

siemka pozwolcie ze sie znowu wypowiem. to serio jest temat powazny powazniejszy niz sie wydaje. ludzie serio nie wiedza co pic nie tylko byli alkoholicy narkomani problem dotyczy wszystkich a nawadnianie to bardzo istotna sprawa. wlasnie wiele zgonow jest spowodowanych odwodnieniem organizmu. ja ze swej strony proponuje fante. nie ma co dac sie zwariowac. to prawda zawiera dosyc sporo cukru ale to akurat zaleta. cukier wzmacnia organizm. i do tego 5% soku jest to ilosc strawialna nawet dla takich osob ja ktore nie lubia czystych sokow. no i jest smaczna. temat moze nie bezposrednio zwiazany ale uwazam za bardzo wazny. jesli niezgodnosc z tematem prosze przeniesc do watku zdrowie.pozdrawiam i dbajcie o nawodnienie !

Nie wiem jak Wy, ale szczurek często ma przy sobie troszke przy alkoholu, bo kiedyś ktoś go poczęstował jak miał już mega upojenie i dosłownie wytrzeźwiał po tym w sekunde. To się chyba nazywa clearhead tak ?
Od tamtej pory odrobinka przy alkoholu zawsze jest bo jak czuje ze za duzo alko wlecialo to sniff i problem z glowy, nie trzeba szukac miski

Ja kiedyś jak nie mogłem zasnac po fazie to poprostu ja zapijalem , teraz jak się napije to najchętniej sięgnął bym do samarki i takie błędne koło które niszczy wątrobę samopoczucie kondycję i bóg wie co jeszcze .

Ja uwielbiam wypić parę piwek po zawodach, aczkolwiek na sucho jak dostanie się odpowiednia dawka do układu krwionośnego etanolu mam ochotę przykurwić w kindybała.

Też lubię po spotkaniu z henrykiem wypić kilka piwek faza jest wtedy zacna, tylko muszę kontrolować ilość alko, bo raz przesadziłem i myślałem że umrę takiego miałem mega kaca.
W ogóle to radzę uważać na takie misy.