Mam pytanie do koneserów jak to jest że kilka wstecz ten sam kryształ działał inaczej niż teraz wtedy to wszytko latało człowiek się czuł lekki jak piórko z reszta sami wiecie co mam na myśli a od tak 2 lat to już nie to samo z jakiego sklepu czego bym nie zamówił wszytko jest na jedno kopyto z działaniem kto jest w temacie ten wie o co kaman

szur123, tolerka, set & settings, odżywianie, sport.

szur123, głównie tolerka, ta tolerka ktora juz nie wróci. No i sorty były inne, jak się wypalasz to lepiej skoncz o ile dasz radę. Ten mistyczny stan, w którym bierzesz juz po to, żeby brac i nie czujesz super przyjemności naprawde istnieje i niektorzy w nim utknęli. Nie sprawia Ci to już tyle frajdy to skończ, szkoda zdrowia.

Ile razy jest tak że się ktoś rozpływa na temat jakiegoś specyfiku na formu to mówię musi być dobre zamawiam a tu zdziwienie to nie jest tak że to nie robi bo robi ale ja oczekuje czegoś innego czegoś co było kiedyś z ręką na sercu mogę napisać że był taki okres że wszedł tzw paraliż totalnie rylo głowę w czasie testów i tylko a pih ma podobne działanie pije do tego że że starych lat tylko a pih działa podobnie czego nie lubie . A to nie jest tak że skald chemiczny jest Inny kiedyś to było robione w Chinach i tam weszla ustawa za produkcję kara śmierci? Jak to jest bo nie mogę tego zrozumieć

szur123, po części na pewno masz racje, ze to kwestia sortow. Jednak z pewnością nie jest to aż tak mocny powod jak sie moze wydawać. Substancje sa słabsze niż byly, ale nie na tyle, zeby towar teraz byl slaby.

szur123, troche trudno sie odniesc do Twojego pytania, bo za malo detali, w tym czego (tylko alfe wspomniales) i jak czesto uzywasz. Jedziesz caly czas od tych pamietnych kilku lat wstecz? Czy miales przerwe, zamowiles i to nie bylo to? Sort moze miec znaczenie bo batch batch'owi potrafi byc nierowny. Syntezy sa takie same, lecz jak to przy reakcjach chemicznych - moze nie pyknac. Trzeba zapamietac, ze kazda substancja jaka poznajemy, dziala najlepiej jak bierzemy ja pierwszy raz - bo nie znamy z autopsji efektow. Kazdy nastepny raz jest w zasadzie dazeniem do jakiegos znanego z inicjacji stanu. Oczywiscie moze byc tak, ze za pierwszym razem mielismy gorszy temat niz za 5tym, i porobi Nas duzo lepiej. Ale sam fakt "oczekiwania osiagniecia pewnego stanu" jest w pewnym sensie gonieniem kroliczka. I tu wlasnie kluczowa jest tolerka, o czym wspomniano wyzej. By oczekiwac takiego samego dzialania substancji psychoaktywnej, powinnismy wziac taka sama jej ilosc a badanie powtorzyc w takich samych warunkach. Co jest niemozliwe. Kazde zwiekszenie czestotliwosci, gramatury, to inne warunki wykonywania doswiadczenia. Kazda kolejna dawka porobi jakos inaczej - czasem lepiej a czasem gorzej. Dochodzi tu kwestia tzw dnia czyli naszej kondycji psycho-fizycznej. Ta sama ilosc tematu porobi Nas inaczej po nocce bez snu niz przespanej. Inaczej po dobryn posilku, inaczej jak nie jemy. Szukanie faz z przed kilku lat jest raczej przyczynkiem do tego, by przestac to robic. To se ne vrati - jak mawial klasyk

Jestem nowicjuszem, właśnie przyszedłem na to forum, aby zobaczyć, o jakich sprawach wszyscy dyskutują i czego się uczą