Ostatni post z poprzedniej strony:
Na wątrobę to polecam esseliv forte + nac zwłaszcza jeśli do ćpania dochodziło picie alkoholu.Wyszedłeś z ćpania/ próbujesz wyjść opisz swoja historię.
Wyszedłeś z ćpania/ próbujesz wyjść opisz swoja historię.
Bevier, zrób badanie hormonów prywatnie. Możesz mieć teścia nisko. Może być prolaktyna lekko ponad normę i masz stany depresyjne.
Jak nic nie bierzesz i masz prolaktynę ponad normę może być jakiś mały guzek też.
Jak nic nie bierzesz i masz prolaktynę ponad normę może być jakiś mały guzek też.
Wyszedłeś z ćpania/ próbujesz wyjść opisz swoja historię.
Witam, znieczulam się od 3 lat. Straciłam pracę, rozpadł się mój długotrwały związek, straciłam dom. Nie mam nic. Nie wiem jak żyć. Mówią, że mam talent artystyczny. Chciałabym rzucić chemikalia ale i tak wcinam fluoksetynę i benzodiazepiny na sen:? więc co to za różnica? Jak rzucić... może ktoś podpowie od czego zacząć? Psycholog? Mam skierowanie ale nie poszłam... ...
Wyszedłeś z ćpania/ próbujesz wyjść opisz swoja historię.
Masz Nas.
Żyj tylko chwilą i nie martw się co będzie jutro.
Od zmiany otoczenia. Mi też kiedyś było trudno jak ksiądz mnie zgwałcił.
Teraz mam inny problem. Bo ćpanie to nic. Nie mogę sobie znaleźć kobiety bo trauma pozostała.
Poznasz kiedyś kogoś i zmienisz nastawienie. Powodzenia.
Wyszedłeś z ćpania/ próbujesz wyjść opisz swoja historię.
yoko875, w teorii detoksykacja pod opieką specjalisty, a następnie w zależności od skali problemu terapia, lub zakład zamknięty.
W praktyce wszystko zaczyna się w głowie. Musisz mieć jasno określony cel do którego masz zamiar dążyć. Z tego co piszesz to myslisz o tym co straciłaś, a nie wiesz, lub nie myslisz o tym co możesz zyskać. Walka z uzależnieniem jest walka z samym/ą sobą. Musisz odnaleźć w sobie sile, żeby przetrwać piekło. Psycholog ma za zadanie opracować dla Ciebie najbardziej skuteczny sposób walki, a zakład to także zmiana otoczenia, które ma z założenia nie dostarczać Ci pokus i niejako naprowadzić Cie na dobrą drogę. Bez jednak chęci, lub jak kto woli sily psycholog przygotuje Cie do walki, której nie rozpoczniesz, lub szybko się poddasz. Natomiast w zakładzie znajdziesz sobie ludzi, którzy gadaja tylko o cpaniu i nici z oderwania od pokus. Wiara w to, że sama proba rzucenia ma sens i pozytywne nastawienie to podstawa, żeby się udało. Musisz patrzeć przed siebie nie na to co juz zostawiłaś za sobą. Smutek to rodzaj bolu wewnętrznego przez który się znieczulasz. Powodzenia
PS prawie zawsze można sama sila wyjsc z uzaleznienia, a nigdy sama wizyta u psychologa, czy samym pobytem w zakładzie. Prawie zawsze bo jeśli schodzisz z benzo, to jednak uzaleznienie fizyczne i specjalista raczej musi być obecny.
W praktyce wszystko zaczyna się w głowie. Musisz mieć jasno określony cel do którego masz zamiar dążyć. Z tego co piszesz to myslisz o tym co straciłaś, a nie wiesz, lub nie myslisz o tym co możesz zyskać. Walka z uzależnieniem jest walka z samym/ą sobą. Musisz odnaleźć w sobie sile, żeby przetrwać piekło. Psycholog ma za zadanie opracować dla Ciebie najbardziej skuteczny sposób walki, a zakład to także zmiana otoczenia, które ma z założenia nie dostarczać Ci pokus i niejako naprowadzić Cie na dobrą drogę. Bez jednak chęci, lub jak kto woli sily psycholog przygotuje Cie do walki, której nie rozpoczniesz, lub szybko się poddasz. Natomiast w zakładzie znajdziesz sobie ludzi, którzy gadaja tylko o cpaniu i nici z oderwania od pokus. Wiara w to, że sama proba rzucenia ma sens i pozytywne nastawienie to podstawa, żeby się udało. Musisz patrzeć przed siebie nie na to co juz zostawiłaś za sobą. Smutek to rodzaj bolu wewnętrznego przez który się znieczulasz. Powodzenia
PS prawie zawsze można sama sila wyjsc z uzaleznienia, a nigdy sama wizyta u psychologa, czy samym pobytem w zakładzie. Prawie zawsze bo jeśli schodzisz z benzo, to jednak uzaleznienie fizyczne i specjalista raczej musi być obecny.
Through sin and self destruction I stumble home, never alone
Wyszedłeś z ćpania/ próbujesz wyjść opisz swoja historię.
Ciekawe ile da się pożyć na chemii..?
Wiem że można wszystko pokonać własną siłą woli ale ja takiej nie mam. Musi nadejść odpowiedni czas.
Wiem że można wszystko pokonać własną siłą woli ale ja takiej nie mam. Musi nadejść odpowiedni czas.
Trzymam kciuki za Ciebie.
Tylko jak kogoś poznać i powiedzieć mu o chemii?Biskup_Analny pisze: ↑3 lata temuMasz Nas.
Żyj tylko chwilą i nie martw się co będzie jutro.
Od zmiany otoczenia. Mi też kiedyś było trudno jak ksiądz mnie zgwałcił.
Teraz mam inny problem. Bo ćpanie to nic. Nie mogę sobie znaleźć kobiety bo trauma pozostała.
Poznasz kiedyś kogoś i zmienisz nastawienie. Powodzenia.
Wiadomość moderatora
Scalone
Wyszedłeś z ćpania/ próbujesz wyjść opisz swoja historię.
? Psycholog nie pomoże spróbuj na terapię nic rezykujesz.Sam aktualnie jestem czysty 5 miesięcy ale ciężko będzie to rzucić raz na zawsze ale próbuje czas pokaże . Zdrowia życzę !yoko875 pisze: ↑3 lata temuWitam, znieczulam się od 3 lat. Straciłam pracę, rozpadł się mój długotrwały związek, straciłam dom. Nie mam nic. Nie wiem jak żyć. Mówią, że mam talent artystyczny. Chciałabym rzucić chemikalia ale i tak wcinam fluoksetynę i benzodiazepiny na sen:? więc co to za różnica? Jak rzucić... może ktoś podpowie od czego zacząć? Psycholog? Mam skierowanie ale nie poszłam... ...
(To co pisze to czysta fikcja i nie mają nic wspólnego z rzeczywistością to sny...!)
Wyszedłeś z ćpania/ próbujesz wyjść opisz swoja historię.
ale ten czas leci, wydaje się jakby dopiero miesiąc minal.
Tak czy siak powodzenia i życzę wytrwałości.
Through sin and self destruction I stumble home, never alone
Wyszedłeś z ćpania/ próbujesz wyjść opisz swoja historię.
Sory 5 tygodni mój błąd nowy telefon mam trochę ciężko mi się przyzwyczaić odrazu do niego palce grubsze od klawiatury haha Ale do przodu dopki z fartem !
(To co pisze to czysta fikcja i nie mają nic wspólnego z rzeczywistością to sny...!)
Wyszedłeś z ćpania/ próbujesz wyjść opisz swoja historię.
Osobiście miałem zazwyczaj tak, że jak kogoś poznawałem, na kim mi naprawdę zależało, to nie myślałem o chemii.yoko875 pisze: ↑3 lata temuTylko jak kogoś poznać i powiedzieć mu o chemii?Biskup_Analny pisze: ↑3 lata temuMasz Nas.
Żyj tylko chwilą i nie martw się co będzie jutro.
Od zmiany otoczenia. Mi też kiedyś było trudno jak ksiądz mnie zgwałcił.
Teraz mam inny problem. Bo ćpanie to nic. Nie mogę sobie znaleźć kobiety bo trauma pozostała.
Poznasz kiedyś kogoś i zmienisz nastawienie. Powodzenia.
Druga osoba powinna być przede wszystkim dla Ciebie wsparciem, więc nawet jeśli jesteś uzależniony, to zrozumie i pomoże Ci wyjść z uzależnienia.
Wszystkiego dobrego kolego!
ZABRONIONE pisanie o: metodach, czasie i kraju wysyłki czy płatności; szczegółach pakowania, nazwach sklepów spoza forum lub innych forach.
Orientacyjna liczba dni lotu/oczekiwania - dozwolona. Daty/dni tygodnia - zabronione!
NIE porównuj sklepów w działach partnerskich. Nie pytaj tam o produkty, których sklepy nie oferują. Są od tego inne działy!
NIE piszemy treści w stylu ktoś coś pomoże czy sprzeda, forum to nie ogłoszenia!
NIE linkuj obrazków! Każdy wrzucany obrazek musi zostać osadzony w odpowiednich tagach lub jako załącznik.
Poradnik dodawania zdjęć | How to add photos?
Rangi na forum | Ranks on forum
Awans na pełnoprawnego użytkownika | Promotion to a full-fledged user
Jak pisać opinie? | How to write reviews?
Zakaz promocji i pisania o marketach z deep webu. | Prohibition of promotion and writing about deep web stores.
Orientacyjna liczba dni lotu/oczekiwania - dozwolona. Daty/dni tygodnia - zabronione!
NIE porównuj sklepów w działach partnerskich. Nie pytaj tam o produkty, których sklepy nie oferują. Są od tego inne działy!
NIE piszemy treści w stylu ktoś coś pomoże czy sprzeda, forum to nie ogłoszenia!
NIE linkuj obrazków! Każdy wrzucany obrazek musi zostać osadzony w odpowiednich tagach lub jako załącznik.
Poradnik dodawania zdjęć | How to add photos?
Rangi na forum | Ranks on forum
Awans na pełnoprawnego użytkownika | Promotion to a full-fledged user
Jak pisać opinie? | How to write reviews?
Zakaz promocji i pisania o marketach z deep webu. | Prohibition of promotion and writing about deep web stores.
Wyszedłeś z ćpania/ próbujesz wyjść opisz swoja historię.
Gandalf, nie warto wchodzić w nowe bliższe relację mając problem z uzależnieniem. Nie róbcie tego, zrzucacie ciężar na drugą niewinna osobę. A najgorsze co możesz zrobić to pozwolić się komuś wkręcić i dopiero przyznać do faktu bycia uzależnionym. W tym momencie druga strona zazwyczaj zostaje przy Was bo miłość jest ślepa.
Mi psycholog odradza póki co próbę związania się z kimś i widzę że ma to sens. Wyjdę na zero, bez masek jakie nakładają nasze uzależnienia i będzie dobrze
Mi psycholog odradza póki co próbę związania się z kimś i widzę że ma to sens. Wyjdę na zero, bez masek jakie nakładają nasze uzależnienia i będzie dobrze
Wyszedłeś z ćpania/ próbujesz wyjść opisz swoja historię.
Miłość bywa ślepa i to za bardzo czasami,,,
Wyszedłeś z ćpania/ próbujesz wyjść opisz swoja historię.
Kwestia miłości i jej rola w wychodzeniu z uzaleznienia wcale nie jest taka jednoznaczna.
Feszek, oczywiście opisujesz sytuacje, która może się wydarzyć, ale może być zupełnie inaczej.
Zgadzam się z Twoim psychologiem, ale z innego powodu niz ten który podajesz. Bardzo możliwe, że przestaniemy cpac dla drugiej osoby, jeśli jednak sie okaże, że z jakiegoś powodu związek nie przetrwa, to wrócimy do uzywek i to bez hamulców, bez nadziei na lepsze jutro i bardzo możliwe, że już dla samych siebie rzucić nie damy rady, a rzucać powinno się jedynie dla siebie.
Miłość w kwestii chemicznej jest bardzo podobna do stanu narkotycznego. Szczegolnie ta "młoda i glupia". Da sie dla tego stanu rzucić, ale jak się rzuca, nie powinno się wpadać w inny stan, podobny do tego, od którego chcemy się uwolnić. Bo trzeba polegać na własnej sile o czym już wspominałem.
Feszek, oczywiście opisujesz sytuacje, która może się wydarzyć, ale może być zupełnie inaczej.
bycie z kims w związku nie gwarantuje długotrwałej miłości. Zauroczenie nie gwarantuje późniejszego dojrzałego uczucia. Statystycznie w związku częściej tej dojrzałej miłości nie ma niz jest, bo jednak dobór partnera to metoda prób i błędów. Maja tez na to wpływ inne czynniki jak wiek, dojrzałość emocjonalne itd. To nie jest wina ludzi, że tak się dzieje. Często nam się wydaje, że kochamy lub wydaje się, że dobrze znamy druga osobę, że jesteśmy w stanie zaakceptować wady, że to ten/ta jedyna/jedyny. Związek z definicji jest próbą, która może, ale nie musi skończyć się wspólnym życiem i zazwyczaj się nie kończy w taki sposób. Miłość to po prostu skomplikowane, bliżej niezdefiniowane uczucie.
Zgadzam się z Twoim psychologiem, ale z innego powodu niz ten który podajesz. Bardzo możliwe, że przestaniemy cpac dla drugiej osoby, jeśli jednak sie okaże, że z jakiegoś powodu związek nie przetrwa, to wrócimy do uzywek i to bez hamulców, bez nadziei na lepsze jutro i bardzo możliwe, że już dla samych siebie rzucić nie damy rady, a rzucać powinno się jedynie dla siebie.
Miłość w kwestii chemicznej jest bardzo podobna do stanu narkotycznego. Szczegolnie ta "młoda i glupia". Da sie dla tego stanu rzucić, ale jak się rzuca, nie powinno się wpadać w inny stan, podobny do tego, od którego chcemy się uwolnić. Bo trzeba polegać na własnej sile o czym już wspominałem.
Through sin and self destruction I stumble home, never alone
Wyszedłeś z ćpania/ próbujesz wyjść opisz swoja historię.
Smith, a się pięknie rozwinęłeś o tej miłości i związkach
Generalnie w dużej mierze to miałem na myśli
No i przede wszystkim miałem na myśli to że będąc w uzależnieniu często się jest toksycznym czy w inny sposób skrzywionym i nazwiazujac bliższe relacje z kim (czy to związek czy przyjaźń etc) ta druga strona musi się z tym zmierzyć i moje zdanie jest takie, że czasem po prostu nie warto tym kogoś obciążać. Oczywiście zakładam, że można rekreacyjnie przez dłuższy czas ćpać i nie wpaść w jakieś głębokie mechanizmy uzależniania ale powiedzmy że mam na myśli już te bardziej skrajne przypadki.
Mną już chyba zawsze będa kierować mechanizmu uzależnienia - wiedzę jak szybko potrafię wpadać w nowe. Szybko przestałem myśleć o ćpaniu bo wypełniłem luke czymś innym póki co pozywtynym oby wytrwałości i rozsądku nie brakło.
P.s ćpanie to nie było moje pierwsze uzależnienia to też była zapchajdziura
Generalnie w dużej mierze to miałem na myśli
a co do samej miłości to zdecydowanie dużo słoweZgadzam się z Twoim psychologiem, ale z innego powodu niz ten który podajesz. Bardzo możliwe, że przestaniemy cpac dla drugiej osoby, jeśli jednak sie okaże, że z jakiegoś powodu związek nie przetrwa, to wrócimy do uzywek i to bez hamulców, bez nadziei na lepsze jutro i bardzo możliwe, że już dla samych siebie rzucić nie damy rady, a rzucać powinno się jedynie dla siebie.
Miłość w kwestii chemicznej jest bardzo podobna do stanu narkotycznego.
No i przede wszystkim miałem na myśli to że będąc w uzależnieniu często się jest toksycznym czy w inny sposób skrzywionym i nazwiazujac bliższe relacje z kim (czy to związek czy przyjaźń etc) ta druga strona musi się z tym zmierzyć i moje zdanie jest takie, że czasem po prostu nie warto tym kogoś obciążać. Oczywiście zakładam, że można rekreacyjnie przez dłuższy czas ćpać i nie wpaść w jakieś głębokie mechanizmy uzależniania ale powiedzmy że mam na myśli już te bardziej skrajne przypadki.
Mną już chyba zawsze będa kierować mechanizmu uzależnienia - wiedzę jak szybko potrafię wpadać w nowe. Szybko przestałem myśleć o ćpaniu bo wypełniłem luke czymś innym póki co pozywtynym oby wytrwałości i rozsądku nie brakło.
P.s ćpanie to nie było moje pierwsze uzależnienia to też była zapchajdziura