Smith, Ja robię freebase w postaci stałej a nie siarczan. Spróbuję dzisiaj i dam może znać potem
Smith, awykonalne tą sodą cokolwiek zdziałać. Po pierwsze to ch.ja daje i nie wiem ile by tego było trzeba wsypać a dwa że w acetonie się nijak nie rozpuszcza i musiałaby zostać w produkcie.
No nic, dobrze że butelka Acetonu to koszt w granicach dyszki.. Ze swej strony radzę potraktować sprawę odkwaszania bardzo poważnie i doczyszczać krajówkę aż do momentu gdzie ściągany płyn będzie praktycznie bezbarwny. Kto mnie nie posłucha niech ma potem pretensje tylko do siebie przez dób parę nie mogąc nie tylko wstać z łóżka ale i zwyczajnie leżeć :d Domorosłym adeptom Fetyszyzmu polecam za wczasu zaopatrzyć apteczkę w ibuprofen oraz ketoprofen bo do apteki można nie dojść :d Dodam jeszcze że nie przesadzam nic a nic a na ból to jestem uodporniony akurat i nigdy nic na niego nie łykam ;d
Dam jeszcze jedną cenną dla własnej dupy radę. Zwłaszcza na początku tej wielkiej przygody w Master Szefa - Władcę krainy Octu i Glinu, może się zdarzyć, że co bardziej zniechęcone lub zniecierpliwione Mordy spierdo.ą reakcję na tyle, że w tym co dumnie, rzecz jasna wyrost, nazwą amfetaminą - pojawi się zbyt wiele (jak to się mogło stać?) Fenylnitropropenu. Poznać to idzie głównie po żółtawym zabarwieniu finalnie wysuszonego gipsu. Gorzej jeśli któryś Padawan nie pozna lub zignoruje te objawy wiedziony żądzą sprawdzenia swoich umiejętności. Na etykiecie opakowania P2NP, z którą z racji pokątności sprzedaży owej manny zapoznacie się tylko na wikipedii, jest taka budząca politowanie kuchennych śmiałków etykietka "substancja działa drażniąco". W tym miejscu polecam zainteresowanym test polegający na wtarciu sobie odrobiny w czoło a następnie głębokiej medytacji (pewnie czekając na amalgamat) mającej na celu wizualizację tego jaki efekt wywoła to samo gdy dostanie się w nasze umordowane rozpuszczalnikami, kwasami i przetykaczami do rur kichy, zwłaszcza że P2NP nie jest rozpuszczalny ani w wodzie ani w tłuszczach :d (Potrzeć czy podrapać od środka też jest się trudno :p). Tym ostrożniejszym zalecam awaryjne czyszczenie za pomocą gorącego IZO i szybkiej filtracji przez najlepiej także ciepłą szmatkę bawełnianą. Wszystkim pozostałym - jak wyżej ketoprofen itd a potem czołganie się do nocnego po minimum mocne piwo :d
Tak dla podsumowania to jeszcze dodam, że inwestycja w wodę destylowaną także sens ma albowiem rtęć w połączeniu z chlorem tworzy jeden z najbardziej niebezpiecznych jej związków.
Pozostaje mi życzyć wszystkim redukującym wesołych i radosnych, zbliżających się wielkimi krokami Świąt Bożego Narodzenia no i oby śnieg nam w tym roku dopisywał :d