How to destroy your life - To warn you

Proven methods for the regeneration of the body and discussions on the harmfulness of RC.
Status:
chemiczny
Zaklinacz węży
User avatar
Użytkownik
Posts: 891
Joined: 6 years ago
Reputation: 90

How to destroy your life - To warn you

Unread post by chemiczny » 3 years ago

Latest post of the previous page:

lunky_swimmer wrote:
3 years ago
chemiczny, AMAChill, obu wam bardzo dziekuje za wypowiedzi i zainteresowanie tematem
jednak wypowiedz AMAChill, jest blizsza mojemu sercu
Luz :thumbup:
Ja jestem po prostu bezpośredni i mówię co myślę.
Grunt abyś wyciągał wnioski z własnych porażek i czerpał z nich taką kurwa siłę :!: ,aby móc zmieniać się na lepsze :wave:

Dodano po 59 minutach 27 sekundach:
chemiczny wrote:
3 years ago
Grunt abyś wyciągał wnioski z własnych porażek i czerpał z nich taką kurwa siłę ,aby móc zmieniać się na lepsze
Sic!
Za każdym razem,gdy piszę posty tego typu,mam takie nieodparte wrażenie,że tak naprawdę, to ja tego nie piszę dla kogoś, ale to tak, jakby 'coś' wewnątrz mnie mówiło to do mnie...
Takie wewnętrzne poczucie wiecznego ratowania samego siebie...
Myślę,że to mogą być 'moje echa przeszłości' ,gdy nie potrafiłem pogodzić się z tym co ze mną dragi powyrabiały, przez co kilka razy próbowałem odebrać sobie życie.
Na szczęście nie udało się to, i od ładnych kilku lat żyję z taką wiedzą,że to nie dragi mnie w tamtym czasie zniszczyły, lecz to ja sam siebie wtedy upadlałem...

Zatem czy stwierdzenie, że nasze własne porażki czynią z nas silniejszych może być trafne?
Myślę ,że jak najbardziej tak.
Takie przemyślenia.
Wiosna :D

Status:
lunky_swimmer
Ssak
User avatar
Newbie
Topic author
Posts: 44
Joined: 3 years ago
Reputation: 7

How to destroy your life - To warn you

Unread post by lunky_swimmer » 3 years ago

chemiczny, siemka kolego wyluzuj. jak juz wspomniala chyba Gargameli ktos z moderacji ja bajjki pisze
jak kazdy cpun
tak naprawde nigdy nie upadlem
bo
zamiast informatyki poznalem troche zycie miedzy innymi odrobine psychologi ezoteryki i realiow zycia ulicy ( sory jesli brzmi pretensjonalnie )
tak naprawde masz w chuj racji trzeba zyc dalej i wyciagac wnioski ale sie nie dolowac

wierze ze dasz rady jak wszyscy tu pozdrowki

Status:
AMAChill
Sniffiarz
User avatar
Newbie
Posts: 120
Joined: 3 years ago
Reputation: 24

How to destroy your life - To warn you

Unread post by AMAChill » 3 years ago

lunky_swimmer, dobrze słyszeć, że nie upadłeś a brak informatyki w życiu uzupełniłeś innymi mniej lub bardziej pożytecznymi rzeczami.
Ja straciłem pracę przez nieplanowane urlopy przez co pracodawca był po prostu stratny bo mu brakowało pracownika np. do obsługi konkretnej maszyny aby się wyrobić z zamówieniem w terminie a ja wtedy hexy, cmc'ki przerabiałem aby wypłata wpadła a zarabiałem i tak 10zł na godzinę. Nie przedłużył mi chłop umowy i trudno mu się dziwić. Przeprosiłem i podziękowałem za to, że mnie wcześniej nie wypieprzył ale wtedy chyba straciłby granty z urzędu pracy i za to, że mnie nie zatłukł bo nerwów mu musiałem napsuć :D ale jak pracowałem to za dwóch. Nerwica i zaburzenia lękowe robiły swoje, byłem jak robot.

Potem byłem rok na zasiłku, próbowałem odpocząć ale nie bardzo się to udało. Co miesiąc skromne ćpanie. Później zasiłek zabrali zacząłem szukać pracy tak efektywnie, że znalazłem dopiero w październiku czyli rok później. Ile nerwów, stresu i niepotrzebnego ciężaru, który moja psychika musiała w tym czasie przejść nie jestem w stanie określić ale w chuj (nerwica i zaburzenia lękowe napadowe). Koniec końców udało się, dostałem umowę o pracę z ostatnim tygodniem października i całym listopadem. Najpierw dali mnie do dobrych, doświadczonych facetów. Kładliśmy masę bitumiczną (asfalt). Wszyscy się jako tako poznaliśmy, a to się wypiło kielicha (wpisowe sami chcieli) przed robotą a to się trochę pośmiało no zapowiadała się miła współpraca. W listopadzie mnie przenieśli do największego konfidenta i podpierdalacza w firmie, (rodzina od strony mamy) powiedział, że na takich budowach gdzie nie ma ruchu i jest cisza spokój kilka browarów można sobie pierdolnąć. Że dojazd trwał 2 godziny a z niego był cham i prostak i często gęsto mnie wyzywał, opierdalał wypiłem 3 browary bo inaczej bym mu łeb ukręcił. Po +-6 godzinach pracy był godzinny przestój bo nie było materiału. Wróciłem do busa zjeść kanapkę i dopić ostatnie piwo, zrobić porządek. Wszedł do busa powiedział, że jeszcze jeden taki wybryk i zadzwoni do kierownika. Wyszliśmy z busa a był to Volkswagen transporter, w którym ciężko jest zamknąć drzwi przesuwne nie generując żadnego hałasu. Uznał, że specjalnie jebnąłem drzwiami i miarka się przebrała. Zadzwonił do kierownika i powiedział, że w poniedziałek składam ciuchy i wypierdalam. W międzyczasie dzwoniła tamta ekipa pytała o mnie bo byłem im potrzebny ale dowiedzieli się od tego chuja, który podobno ma najmniej do powiedzenia i nikt z nim nie chce pracować, że ja już nie pracuję i niech nie dzwonią.

W sumie nie wiem po co to piszę ale może potraktujcie to jako przestrogę w tym sensie, że gdy macie pracę to nie zarywajcie jej przez ćpanie, nie ćpajcie także w pracy a poza nią najlepiej w weekend jak najrzadziej. Po prostu jedno z drugim dość ciężko jest pogodzić a jedno z drugim nie idzie w parze. Jak już was ciśnie to bierzecie wypracowany płatny urlop i wtedy bajlando.
Druga przestroga to taka aby w sprawach, które mogą decydować o utracie statusu pracownika, jakimś obcięciu premii czy czegoś w tym rodzaju nie ufajcie nikomu choćby miał z tyłu białe, pierzaste skrzydła i aureolę nad głową.
PS Sorka za taki spam czasem nie potrafię zwięźlej.

Status:
chemiczny
Zaklinacz węży
User avatar
Użytkownik
Posts: 891
Joined: 6 years ago
Reputation: 90

How to destroy your life - To warn you

Unread post by chemiczny » 3 years ago

lunky_swimmer,
Nie skumałeś tego posta :smoke:
Ja się nie łamię,to wszystko,ten cały syf mam już od bardzo dawna za sobą.
Ale gdzieś tam z tyłu głowy to siedzi.

A to czy jesteś dziwny czy nie,to nie mi oceniać.
Wielu z nas jest na pewien sposób dziwnych, ja też.
Btw, nie kumam tylko jednej,rzeczy, po co to nowe konto? Chyba sam tym strzelasz sobie w kolano.
Trzymaj się Bev.
Wiosna :D

Status:
lunky_swimmer
Ssak
User avatar
Newbie
Topic author
Posts: 44
Joined: 3 years ago
Reputation: 7

How to destroy your life - To warn you

Unread post by lunky_swimmer » 3 years ago

AMAChill, czuje sie zazdrosny bo twoja historie wydrukowano a mojej nie ale to dobrze bo w mojej byl mowa nienawisci
moderacja czuwa ( uklon )

chce ci powiedziec ze twoja przestroga moim zdaniem jest lekko do dupy bo jak chce ci sie grzac to nic nie poradzisz i jak mozliwosc to grzejesz
( nawet majac mozliwosc utraty pracy nawet jesli jest fajna )

moim zdaniem wazne jest zrozumiec dlaczego cpamy
nie wiem dokladnie jak jest z narkotykami
wiem na przykladzie alkoholu
ludzie pija bo sa przemeczeni ( praca miedzy innymi ale nie tylko )
z narkotykami moze byc podobnie
kiedy spytalem znajomego gornika dlaczego bierze dopalacze
odpowiedzial "lepiej sie fedruje " na pewno wiesz o co mi chodzi

chemiczny, co do twojej wypowiedzi uwazam ze po prostu masz dobra chwile
dlatgo tak mowisz
uzaleznienie i zwiazane z tym problemy sa do konca zycia czy bedziesz cpal czy nie
warto tez moim zdanem pamietac ze walczymy z uzaleznieniem a nie z narkotykami
to nie jest to samo

Status:
chemiczny
Zaklinacz węży
User avatar
Użytkownik
Posts: 891
Joined: 6 years ago
Reputation: 90

How to destroy your life - To warn you

Unread post by chemiczny » 3 years ago

lunky_swimmer vel Bevier,
Coś Ci powiem,
lunky_swimmer wrote:
3 years ago
chemiczny, co do twojej wypowiedzi uwazam ze po prostu masz dobra chwile
dlatgo tak mowisz
W takim razie ta chwila trwa od co najmniej 3 lat ;)
lunky_swimmer wrote:
3 years ago
uzaleznienie i zwiazane z tym problemy sa do konca zycia
Bredzisz. Ludzie rzucają swoje uzależnienia i żyją normalnie.
Skoro taki z Ciebie ekspert uzależnień ,to idź do monaru ludzi leczyć :smoke:
Kurwa,teraz już rozumiem dlaczego Cię tak beeniepatu i Gargameli cisnęli.
Najpierw swoją żałosną postawą wzbudzasz w ludziach litość ,aby następnie wmawiać im swoje godne politowania historie.
Kończę ten temat,bo nieprawdę szkoda mojego prądu.
Najlepszego.
Wiosna :D

Status:
AMAChill
Sniffiarz
User avatar
Newbie
Posts: 120
Joined: 3 years ago
Reputation: 24

How to destroy your life - To warn you

Unread post by AMAChill » 3 years ago

lunky_swimmer,
Zazdrosny? Bo nasmarowałem swoją historię a ty nie? Od tego jest forum, żeby walić posty a mową nienawiści, czy sposobem wypowiedzi się nie przejmuj bo od tego są moderatorzy.
lunky_swimmer wrote:
3 years ago
chce ci powiedziec ze twoja przestroga moim zdaniem jest lekko do dupy bo jak chce ci sie grzac to nic nie poradzisz i jak mozliwosc to grzejesz
( nawet majac mozliwosc utraty pracy nawet jesli jest fajna )
Picie alkoholu to nie jest potrzeba fizjologiczna. Srać i szczać musisz a pić wódę nie koniecznie i to jest kwestia wyboru więc moim zdaniem przestroga nie jest do dupy tylko twoje postrzeganie pewnych kwestii jest lekko skrzywione. Wyczuwam, że jeszcze młody jesteś i sporo doświadczeń przed tobą.
lunky_swimmer wrote:
3 years ago
moim zdaniem wazne jest zrozumiec dlaczego cpamy
Ja powiem na swoim przykładzie, ćpałem by ubarwić sobie życie i coś przeżyć nie koniecznie fajnego, ponieważ nie czułem miłości i próbowałem jakby nadrobić tym brak ambicji zawodowych, coraz chłodniejszych relacji towarzyskich i pnięcia się w górę kariery na sam szczyt, żeby wszyscy byli kurewsko dumni i tej ciągłej gonitwy szczurów o hajs i lepsze stanowisko. Gdyby nie ćpanie popełniłbym samobójstwo w swoim czasie.

Co do alkoholu w pracy to tak, ludzie piją przeważnie ze zmęczenia fizycznego jak i mentalnego w końcu, alko działa przeciwlękowo, rozluźnia mięśnie i delikwent ma bardziej wyjebane na mniejsze problemy tego świata. Tylko mało który pijący wie, że etanol to narkotyk jak pigułka gwałtu tyle, że w płynie.

Status:
Bobek
Opiowrak
User avatar
Bobek
Posts: 504
Joined: 4 years ago
Reputation: 37

How to destroy your life - To warn you

Unread post by Bobek » 3 years ago

chemiczny, Spokojnie wiem że jesteś porywczy masz dużą wiedzę wytłumacz mu może tego potrzebuje .

Status:
chemiczny
Zaklinacz węży
User avatar
Użytkownik
Posts: 891
Joined: 6 years ago
Reputation: 90

How to destroy your life - To warn you

Unread post by chemiczny » 3 years ago

Bobek,
Ziom, ten chłop miał wielokrotnie tłumaczone.
I to w wielu tematach.
Tu pierwszy raz wdałem się z nim w dyskusję i był to również ostatni raz :!:
To tak jakbyś rzucał ścianą o groch :E
Paaaanie, daj Pan spokój.
Nara :wave:
Wiosna :D

Status:
Biskup_Analny
Opiowrak
User avatar
Biskup
Posts: 445
Joined: 4 years ago
Reputation: 195

How to destroy your life - To warn you

Unread post by Biskup_Analny » 3 years ago

lunky_swimmer, Albo ja jestem głupi i niezrozumiałem tego co napisałeś, albo Ty jesteś jak jakiś chromosom bezmózgowej ameby. Przed egzaminem poszedłeś w narkotyki i uparcie twierdzisz, że to nie one Cię tak okrutnie sponiewierały?
Anus Domini

Status:
lunky_swimmer
Ssak
User avatar
Newbie
Topic author
Posts: 44
Joined: 3 years ago
Reputation: 7

How to destroy your life - To warn you

Unread post by lunky_swimmer » 3 years ago

Biskup_Analny, nie jestes glupi ja ci powiem na czym polega moj problem
to jest problem filozoficzny

chodzi o to czy jest przeznaczenie
czy ma byc tak jak jest czy mozemy cos zmienic
( i powstaje pytanie czy przeszlosc mogla byc inna czy to od nas zalezy czy nie )
nie jestes glupi po prostu nie odpowiedzialem sobie na to pytanie

Status:
Biskup_Analny
Opiowrak
User avatar
Biskup
Posts: 445
Joined: 4 years ago
Reputation: 195

How to destroy your life - To warn you

Unread post by Biskup_Analny » 3 years ago

lunky_swimmer wrote:
3 years ago
moj problem
to jest problem filozoficzny
Jeżeli patrzeć na to z Twojego punktu widzenia, który jest kompletnie błędny to genealogia moralności jasno podpowiada, że to tylko Ty jesteś odpowiedzialny za to, że wpierdoliłeś się w bagno. Twoje argumenty są absurdalne.
lunky_swimmer wrote:
3 years ago
czy przeszlosc mogla byc inna czy to od nas zalezy czy nie
Oczywiście, gdybyś się w coś nie wjebał to przeszłość, a zarazem przyszłość byłaby inna.
Nie rób z siebie ofiary, którą i tak na własne życzenie jesteś. Z tego Twojego filozoficznego poglądu wynika, że sam sobie nie chciałeś pomóc. I skretyniałeś.
Anus Domini

Status:
lunky_swimmer
Ssak
User avatar
Newbie
Topic author
Posts: 44
Joined: 3 years ago
Reputation: 7

How to destroy your life - To warn you

Unread post by lunky_swimmer » 3 years ago

bardzo mi sie nie podoba ze mieszacie dwie rozne rzeczy ze soba
jestem chory a nie glupi a to naprawde duza roznica
potrzebuje pomocy ale nie szukam jej tutaj

Status:
lek_na_syfa
Psychonauta
Newbie
Posts: 650
Joined: 3 years ago
Reputation: 291

How to destroy your life - To warn you

Unread post by lek_na_syfa » 3 years ago

lunky_swimmer wrote:
3 years ago
ludzie pija bo sa przemeczeni ( praca miedzy innymi ale nie tylko )
sorry, miałem już nie pisać, ale nóż się w kieszeni otwiera.
teraz już sobie przypominam twój bełkot na poprzednim koncie. dobrze, że wróciłeś ; )

Dodano po 4 minutach 17 sekundach:
lunky_swimmer wrote:
3 years ago
jestem chory a nie glupi
wytłumacz sobie, że głupota to choroba. może to pomoże w twoim skomplikowanym przypadku.

Status:
lunky_swimmer
Ssak
User avatar
Newbie
Topic author
Posts: 44
Joined: 3 years ago
Reputation: 7

How to destroy your life - To warn you

Unread post by lunky_swimmer » 3 years ago

lek_na_syfa, sluchaj napisalem po ludzku a ze ty nie potrafisz czytac ze zrozumieniem to raczej twoj problem nie moj nie uwazasz ?

Status:
Gargameli
Wynalazca NZT
User avatar
nIePoCzYtAlNa
Posts: 5395
Joined: 7 years ago
Reputation: 3436

How to destroy your life - To warn you

Unread post by Gargameli » 3 years ago

lunky_swimmer wrote:
3 years ago
sluchaj napisalem po ludzku
Napisałeś, że jesteś chory, a nie głupi. Ja nie chcę uwłaczać Twoim imperatywom intelaktualnym, ale obawiam się, że jednak powinieneś skonsultować się z lekarzem psychiatrą. Nie twierdzę, że jesteś głupi, twierdzę jedynie, że tkwisz w błędnym przekonaniu co do samooceny swojej osoby.
lunky_swimmer wrote:
3 years ago
potrzebuje pomocy
Zatem lekarz psychiatra będzie odpowiedni.
ZABRONIONE pisanie o: metodach, czasie i kraju wysyłki czy płatności; szczegółach pakowania, nazwach sklepów spoza forum lub innych forach.
Orientacyjna liczba dni lotu/oczekiwania - dozwolona. Daty/dni tygodnia - zabronione!
NIE porównuj sklepów w działach partnerskich. Nie pytaj tam o produkty, których sklepy nie oferują. Są od tego inne działy!
NIE piszemy treści w stylu ktoś coś pomoże czy sprzeda, forum to nie ogłoszenia!
NIE linkuj obrazków! Każdy wrzucany obrazek musi zostać osadzony w odpowiednich tagach lub jako załącznik.
Poradnik dodawania zdjęć | How to add photos?
Rangi na forum | Ranks on forum
Awans na pełnoprawnego użytkownika | Promotion to a full-fledged user
Jak pisać opinie? | How to write reviews?
Zakaz promocji i pisania o marketach z deep webu. | Prohibition of promotion and writing about deep web stores.