Ostatni post z poprzedniej strony:
Napisałeś, że jesteś chory, a nie głupi. Ja nie chcę uwłaczać Twoim imperatywom intelaktualnym, ale obawiam się, że jednak powinieneś skonsultować się z lekarzem psychiatrą. Nie twierdzę, że jesteś głupi, twierdzę jedynie, że tkwisz w błędnym przekonaniu co do samooceny swojej osoby.
Zatem lekarz psychiatra będzie odpowiedni.
Tym bardziej porada ze specjalistą wskazana. Zapewne ukierunkuje Twoją terapie.
Sęk w tym, że z Tobą się nie prowadzi rozmowy. To jakiś w zasadzie absurdalny stek bzdur i Twoich wyimaginowanych wywodów. Nie ma w tych wypocinach merytorycznej argumentacji. A twierdzisz, że z Twoją "dyńką" jest ok. Otóż nie nie jest ok. Tkwisz permanentnie w jakimś odrealnionym świecie i szukasz problemu tam gdzie go nie ma. Problem jest z Tobą i to właśnie z naturą psychiczną. I póki tego nie pojmiesz to nadal będziesz pierdolił kocopoły.
Wydaje ci się, że piszesz po ludzku. Według mnie jesteś w błędzie - twoich "wypocin" nie da się zrozumieć.
tak. ma sens. bo nikt Cię nie dyskredytuje. chcemy Ci tylko wbić w banię, że musisz oficjalnie szukać pomocy. inaczej się nie da. inaczej tego nie pojmiesz. musisz dostać kopa w dupę aby zrozumieć!lunky_swimmer pisze: ↑3 lata temuczy oprocz proby dyskredytacji mojej osoby co jest calkowicie niepotrzebne bo i tak zostalem pozbawiony wszelkich praw twoja wypowiedz ma jakis sens ?
jakich praw zostałeś pozbawiony?lunky_swimmer pisze: ↑3 lata temuczy oprocz proby dyskredytacji mojej osoby co jest calkowicie niepotrzebne bo i tak zostalem pozbawiony wszelkich praw twoja wypowiedz ma jakis sens ?
czy są w twoim życiu ludzie, których lubisz?
Nie rozumiesz jak działa psycholog czy psychiatralunky_swimmer pisze: ↑3 lata temuGargameli, naprawde chcesz rozmawiac na ten temat to strasznie dluga i nudna historia
psychiatrzy mimo najlepszych checi nie rozumieja istoty uzaleznenia traktuje jako "zlo moralne"
obarczajac pacjentow poczuciem winy czego nie mozna nazwac prawdziwym leczeniem
w nowoczesnych czasach probuje sie ( niekoniecznie prawidlowo ) traktowac uzaleznienie jako chorobe
miedzy inny uznala tak szanowana m.in. przeze mnie swiatowa organizacja zdrowia ( w skrocie WHO )
Chyba z psychologiem.
Raczej te substancje generują problem z psychika o której mówisz, że to problem duchowy.lunky_swimmer pisze: ↑3 lata temunarkotyki ani leki nie rozwiaza mojego problemu
to jest problem duchowy
Raczej obawa, że lekarz tego nie zrozumie.lek_na_syfa pisze: ↑3 lata temuobawiam się, że dla ciebie kojarzy się to z czymś uwłaczającym i ciebie niegodnym
Tak. Psycholog. Kolega musi zrozumieć istotę problemu a jak ma istotę problemu przedstawić lekarz który go wysłucha wręczy receptę na jakiś losowy lek 1 rzutu i każe wrócić za miesiąc, żeby albo wypisać kolejna pakę leków albo zmienić na inny bo tyle umie psychiatra.
! Tak ze kolego 15 lat wstecz. Głowa do góry, poślady zacisnąć i do ludzi..
