Ostatni post z poprzedniej strony:

Wymyślam listę zadań Najczęściej długo odkładanych rzeczy i je realizuje
Osobiście lubię coś rozkręcać i naprawiać daje mi to dużo frajdy - polecam każdemu facetowi
Niezła zabawa a jaki fun po udanej naprawie
Po takiej udanej naprawie kreska smakuje dwa razy lepiej

Porno, wymyślanie super duper biznesplanów i słowotok do notatnika. Rano brak ambicji i żenua

Słuchał muzyki i sprzątam

Siedzę na tym forum

Masturbejszyn Sexy
Czasem konsola

chemiczny pisze: ↑

2 lata temu

Masturbejszyn Sexy
Czasem konsola

Otóż to jeszcze kilka lat temu akty samogwałtu były wszechobecne, całe szczęście, że byłem klientem detalicznym to pałka cała i zdrowa jak leciały maczany to granie w cokolwiek bo tak wciągało, że w need for speedzie zaczynałem ze strachu jeździć zgodnie z przepisami a jeśli alkohol to dla was ćpanie to piję w samotności i raczej wesołych myśli nie mam. Generalnie zaliczam wtedy dół emocjonalny dopóki jestem w stanie poczytalnym więc raczej depresyjne klimaty patrząc na moje życie z góry

Ja jak sam ćpam a praktycznie sam ćpam to tańcze słucham muzyki pisze ze znajomymi i pale szlugi i jest niesamowicie

Często kiedy przywalę zaczynam chodzić po mieszkaniu i czegoś szukać, otwieram szafki, szuflady, zaglądam pod łóżko itp chociaż nie mam pojęcia czego szukam. Potem porcjuję materiał i chowam go gdzieś przed samym sobą ale też na wypadek gdyby ktoś nagle przyszedł, a za jakiś czas zaczynam go szukać i tak może nawet parę godzin minąć.

W przeciągu kilku ostatnich dni, kiedy raz piłem mocno bimberek w asyście 12 mg klonazepamu (słaby okres w moim życiu) pewnego dnia obudziłem się niby normalnie w swoim łóżku ale po chwili zorientowałem się, że mam na głowie ogromne nauszne słuchawki Najpierw pomyślałem, że coś mi odjebało i sobie słuchałem muzy leżąc ale telefon był w innym pokoju razem z komputerem do którego są zazwyczaj podłączone bo karta dźwiękowa daje im dużego kopa i przetwarza cyfrowo dźwięk poprawiając jakość. Przypał to nie był bo chociaż humor mi się poprawił z rana ale zastanawia mnie co bardziej wyłącza logiczne myślenie i wywołuje takie dziwne akcje klon czy etanol.

Odpowiem żeby nie zaśmiecać tematu ponownie na tytułowe pytanie: pijąc alkohol nie zawsze dołuję, lubię także posłuchać dobrej muzyki.
Ogólnie muzykalny chłopak ze mnie bo przez 4 lata chodziłem do szkoły muzycznej a przez około 10 grałem regularnie codziennie ćwicząc gamy na pianinie. Wygrałem jeden konkurs w 2005 roku po zagraniu Preludium E-moll Chopina na fortepianie poza tym cała masa większych czy mniejszych występów. Myślę, że nie wytrzymałem tej presji bo na kolejnych dużych koncertach tak mi się trzęsły ręce, że popełniałem błędy a do tego w tle ciągnęła się bardzo zła sytuacja w domu i w końcu zapomniałem całkowicie o klawiszach bo pojawiał się lęk. Nie trudno wtedy wpaść w używki.