Ja to już nie Ja?! A-PVP...

Trip reports - czyli opisy z Waszych tripów.
Status:
Schalltanz
Zaklinacz węży
Newbie
Autor tematu
Posty: 951
Rejestracja: 4 lata temu
Reputacja: 322

Ja to już nie Ja?! A-PVP...

Nieprzeczytany post autor: Schalltanz » 3 lata temu

Ten post ma wysoką reputację.

Wszystko zaczeło się jak zwykle.
5g alfy 250pln także ideolo ;)
Bardzo dobra jakośc. Porównywalna do tej która miał za czasów legalu Gieniu albo i lepsza. Nie wiem. Ale kosa.

No to sniffem 100mg i jest kosa. naprawdę kosa. Wyrwany z kapci. Słucham muzy ale długo to nie trwa bo słysze jakies głosy, szmery pomiędzy dzwiekami w słuchawkach. po 30min wkurwiania się, robie raje 150mg i pach w klame:)
Głosy znikają wlacza sie dosc spora psychodela i naprawde mega mocna stymulacja. Robie 10 rzeczy na raz i nasłuchuje co chwile pod drzwiami czy ktoś tam jest i otwieram jak jebniety co chwile drzwi i sprawdxam czy kogos tam nie ma.
Na tym i na setkach innych rzeczy zlecialy mi 3 dni! Jebane trzy dni.
Czwartego dnia wkrecilem sobie juz taka faze ze zaraz jacys super tajni agenci z USA ze strefy 51 namierzyli mnie za pomoca super nadajnika to wykrywania wytwarzanej przez moj organizm energii, ktora uwalniania jest do atmosfery wraz z cieplem parujacym z mojego ciala. na orbicie okoloziemskiej specjalna satelita z nadajnikiem i urzadzeniem do wykrywania tcyh czasteczek szybko przeanalizowala co to i skad sygnał dobiega. w ten czas zostal on przekazany do USA do strefy 51, wszczeto alarm!!! hahahha
Dostalem komunikat wyslany falami radiowymi dostrojonymi do fal mojego mozgu.
Ze juz jadą.
Wiec szybko pozbierałem towar i kibel :D hahah poszlo okolo hmmm 1g Alfy, nie cały. 4g wchłonąłem przez te kilka dni. troche mi sie gdzies rozsyplo i okolo 1g schowalem ale nie wiedzialem gdzie. po tygodniu przypadkiem to znalazlem :D
ale wracajac do tematu
spuściłem to co pozostalo ale zanim to zrobilem to szybko w kiblu wysypalem na oko alfe zajebalem ostatniego sniffa i do kibla reszta.
debil na panice i mega psychozie wciagnalem okolo 300mg APVP moze i wiecej i to po 4 dniach nie spania i lotki już w chuj.
to co sie stalo potem to juz przechodzi wszystko co mozna pojac i w jakims stopniu poczuc to co ja czułem.

Najpierw mega wystrzal ze nawet mowic nie umiałem, halucynacje i taka pizda w glowie ze ciezko bylo to juz pojac nawet mnie.

Ale gdy peak fazy zszedł wtedy zaczelo sie najgorsze.
polozylem sie do lozka byla moze 3 w nocy.
ciemno w pokoju.
Glos w glowie zmaterializowal sie do jakiegos super naukowca psychopaty o zdolnosciach parapsychologicznych ktory mogl czytac w moich myslach, hipnotyzer itp itd
Aha i mogl sie przemieszczac w ulamku sekundy np spod moich drzwi, za okno, pod lozko do pokoju, do mojej glowy itd
Wiedzialem ze czeka mnie wielo godzinna teraz walka o wlasne zdrowie psychiczne i o wlasne zycie. Bo znalem go juz z najgorszych faz na alfie sprzed kilku lat. To byl znowu ON...hipnotyzer z piekła.
Najgorszy z najgorszych!!! Prawie bo po około roku hipnotyzer z piekła ewoluował do Diabła a on był o wiele gorszy.

oblal mnie pot i strach...
poczulem zimno w pokoju. temperatura spadla nagle o dobre 10stopni

Zaczelo sie

Stał za oknem. Widzialem tylko jego cien na oświetlonej przez latarnie spuszczonej rolecie. Roleta byla opuszczona ale bylo widac gdy padal na nia jakis cien gdy ktos przechodzil np za oknem.
I tak bylo tez w tym wypadku. Stał tam!

Czulem tez ze mam totalnie otwarty umysl jak po kwasie. jestem mega podatny teraz na kazde sugestie. Czulem jak moja glowa sie otworzyla a mysli lataly po pokoju dookola mnie jak planety dookola slonca.

Balem sie ale mialem jak sie bronic. wyksztalcona technika obrony i lata praktyki loty na alfie dawały mi jakąś nadzieję na przetrwanie koszmaru.

Zaczal mowic:
ON: Wsluuuchaj sie w moooj glosssssssss teraz cie zahipnotyzujeeee
JA: Nie bede ciebie sluchal. nie sluchaj go uspokoj sie. mysl: Jestem: tu pada moje imie i nazwisko i lece dalej w myślach. kto jest moja rrodzina, mama, tato i takie podstawy sugerujace na to kim jestem itp.
ON: Sluchaj mojego glosuuuuuu
Drugi ON ale z innej str. Za sciany: Sluchaj jego glosuuuu. spokojnie. on chce ci pomóc. Próbował mnie tak podejść.
Znalem ich sztuczki!
JA: to samo powtarzam dalej co wczesniej.

Mija około 3-4h

Nie mam juz sil na walke
jestem mega zajechany
ON: Sluchaj mojego głosuuuuu

Tym razem chcalem pomyslec to samo i wypowiedzieć to w myslach ale on przez te 4h wynalazl mechanizm czyli pilota ktorym za pomoca przycisku stop czy pauza zablokowal moje mysli i w momencie gdy mowiłem:
Nie bede ciebie sluchal..... Użył pilota i mój glos/myśli się zawieszały typu: jestemmmmmm emmmmm emmmmmmm emmmmmm emmmmmm
Blokada!!!
Wszystko zaczelo sie trzasc
I ten dzwiek bzzzzzzzzz!!!!!!!
Aaaaaaaaa
a on dalej swoje wtedy
Nie jestes tym i tym
Twoim tatą nie jest Jan Kowalski ale Piotr Kwiatkowski ( przykladowo )
Nie wyglada tak i tak nie pracuje tam i tam itd

I teraz najlepsze!!!!
Ludzie!!!

Słysze jęk na górze! moi rodzice mieszkaja pietro nademna
Ojciec wstaje! ale glosno jakos. Matka placze nie wie co sie dzieje?!
wszystko w otoczce mega kurewsko zlej psychodeli i atmosfery.
Ojciec wychodzi ale nie widzac go widze go jakby w myslach
idzie tylem
tempo przyspieszone i zmienia sie z wygladu
wchodzi do auta na podworku i mega szybkim tempem wyjezdza na wstecznym. znika
a w mojej glowie znika wszytsko co o nim wiedzialem. totalna pustka
potem czas na mame przyszedl i to samo. Potem brat, znajomych a na koncu na mnie

NAjpierw zaczely zmieniac sie kolory scian
pokoj
dobudowały sie pietra i z domku przenioslem sie do bloku w innym miescie. w mojej głowie zaczely pojawiać sie wspomnienia i obrazy innej osoby!!!!
moje rece sie zmienialy glos. pobieglem do lazienki ale tam bylo ciemno zimno pusto!!!!
tam gdzie byly drzwi byla sciana, obrocilem sie i nie znalem juz drogi powrotnej do pokoju.
Znalazlem jakis wlacznik na sciane. zapalilem swiatlo.
Moje dlonie byly inne. W pomieszczeniu pomiedzy pokojami bylo lustro. Szok. inna twarz inny kolor oczu i cos z mojej poprzedniej twarzy jeszcze zostalo. wszystko zrobione jakby z plastiku, porcelany. ksztaltowalo się dopiero. z innego miejsca w domu ktos wolal co sie tam dzieje. glos jakby kobiety polaczony z meskim. nie znalem tych glosow...
cos strasznego.
wszedlem do ktorego z kolei pokoi i bylo lozko podobne do mojego. polozylem sie. oddychalem ciezko.
NAgle z lozka zaczely wychodzic dlugie na metr igly kwantowe ktore przeszywaly moje cialo na wylot. a pod soba czulem wybrzuszenie ktore przemieszczalo sie po moich calych plecach i razilo mnie pradem!!!
Ciagle w glowie mysl kim jestem mimo blokady. walczylem jeszcze dobre 6h
rano korba straszna. niby wszystko o wrocilo do normy ale czulem zawiassss....
i wybrzuszenie pod lozkiem. chodziłem i wszytsko bylo inne, cicho. pusty DOM.
Niby wszyscy sa ale nie ma nikogo, moj swiat. zawias
wieczorem bylo lepiej ale nadal nie tak.
gadalem z rodzicami ale cos bylo nie tak w ich zachowaniu. zmienilem ich. lota tak ogroma ze pozmienialo ich glowy a nawet nie wiedzą o tym
nastepnego dnia bylo ok juz.
3dni i wszystko o wrocilo do normy. Teraz jest jak zawsze.

Najgorszy koszmar zycia!!!!!!

Status:
Niezlebanany
Blister
Newbie
Posty: 4
Rejestracja: 3 lata temu
Reputacja: 1

Ja to już nie Ja?! A-PVP...

Nieprzeczytany post autor: Niezlebanany » 3 lata temu

Masakra...

Status:
Rasputin
Szczur
Awatar użytkownika
Newbie
Posty: 19
Rejestracja: 3 lata temu
Reputacja: 6

Ja to już nie Ja?! A-PVP...

Nieprzeczytany post autor: Rasputin » 3 lata temu

Schalltanz, Dlatego ja Alfe kocham i nienawidze.

Status:
Boskibombel
Narkotykacz
Awatar użytkownika
Boskibombel
Posty: 263
Rejestracja: 6 lata temu
Reputacja: 117

Ja to już nie Ja?! A-PVP...

Nieprzeczytany post autor: Boskibombel » 3 lata temu

Chłopie ja pozarlem kilkaset gramów a-pvp i zawsze to samo. Ja a-pvp kocham 🥰😍🥳🥳🥳🥳

Status:
kofel
Ssak
Newbie
Posty: 60
Rejestracja: 3 lata temu
Reputacja: 41

Ja to już nie Ja?! A-PVP...

Nieprzeczytany post autor: kofel » 3 lata temu

Alfa jest dla odpowiedzialnych ludzi. Niby każdy narkotyk powinien być dla dla odpowiedzialnych ludzi, jednak zwykle jest totalnie odwrotnie.
Ale przy alfie jeżeli nie będzie się stosować chociaż minimalnego harm reduction, albo na takie akcje posiadać benzo lub neuroleptyków co jest absolutną podstawą. To taki osobnik zaraz wyląduje w psychiatryku, albo w ziemi. Tutaj przykład klasycznej psychozy.
Na następny raz zanim zdecydujesz się na zabawę z jednym z najsilniejszych stymulantów wymyślonych przez człowieka to załatw sobie leki awaryjne które wyżej wymieniłem.
I tak. Zwłaszcza jak ktoś lubi mocną jazdę bez trzymanki. To alfa jest czymś czego całe życie szukał. Poezja. :E

Status:
naploteon
Sniffiarz
Awatar użytkownika
Użytkownik
Posty: 114
Rejestracja: 3 lata temu
Reputacja: 30

Ja to już nie Ja?! A-PVP...

Nieprzeczytany post autor: naploteon » 3 lata temu

kofel pisze:
3 lata temu
jak ktoś lubi mocną jazdę bez trzymanki. To alfa jest czymś czego całe życie szukał. Poezja.
Pięknie powiedziane. A te lekko niebieskie sorty a-PVP były najsmaczniejsze.