Nieprzeczytany post
autor: Ghooxy » 2 lata temu
Siemanko, to moja pierwsza recenzja, chcę dodać że tolerkę na ketony mam prawie zerową, od 2tygodni przyjmuje 1x20mg paroxinor, oraz estazolam w dawkach 4-8mg zwlaszcza na sen tą większą dawkę, niemniej jednak dzisiaj około 8:00 przyjąłem 1tabletke paroxinoru oraz estazolamu. Myślę ze to ważny aspekt o którym wspomniałem.
Produkt: 3CMC ICE
Ilość zamawiana: obdarowano mnie troszke ponad 1gramem tej substancji, nie ja to zamawiałem:)
Wygląd: ladne, zamglone krysztaly, troszke miału
Roa: sniff
Dawka: 220-240mg
Raczej wolę euforyki, ale skoro podjąłem leczenie zdecydowałem sie na ostatni wyskok, wiadomo że nie odczuje działania na serotonine, ale na dopaminę tak, i opiszę wam jak wyglądało to w moim wypadku!
Godzina: 19:17
Zaaplikowanie sniffa, poczułem lekki, jak na cmcki, ból i pieczenie w nosie, to samo spływ, nie był bardzo żrący ani nie powodował odruchu wymiotnego.
19:25: Poczułem pierwsze efekty, pocące sie dłonie, drżenie (głowy?) i górnej części pleców.
19:30: O kur*a. Przechodzą mnie tak mocne ciary po głowie i plecach jak po amfie w 90', włączyła mi się gadatliwość, chęć wyjścia do ludzi, ochota na papierosa, naprawde ogromna dopaminowa euforia, po prostu czulem sie zajebiście dobrze. Mocno w chuj mnie to zrobiło po prostu jak na bk. Zwlaszcza cmc.
20:30: Czuję, że substancja zaczyna schodzić, ale nie czuje tzw "zjazdu" lecz nie wiem jak po większych ilościach
22:00: Nie czuje juz w ogóle działania, zjadłem, jestem senny, mimo ze nie bralem estazolamu.
Myślę ze to zajebisty kryształ, niestety nie wiem jak wyważona jest euforia ze speedem, ale czułem naprawdę mocny speed. Ciężko do czegoś to porównać. Ani amfa, ani heniu, ani nep. Ale zajebiste i muza zajebiście wchodzi. Reszte oddam kolezce jakiemuś, bo pamiętajcie albo ćpasz, albo sie leczysz!
Moja ocena 8/10, brakowalo mi tu rushu i nieogaru na początku
Pozdrawiam ChemCentrum, oraz cala społeczność dopka!