Skutki NEPorządane
Specjalnie czekałem trochę aby dokładniej poznać tę ciekawą substancję i 5 dni oraz ok 750 mg później jestem gotów na drugą część
TEJ RECENZJI z działu partnerskiego sklepu, w którym substancję nabyłem

. Polecam się z nią zapoznać, zanim przeczytacie niniejszą. Skończyłem na tym, że planowałem dorzucić 50 mg i miała to być ostatnia dawka tego dnia. Tak też się stało. Przyjęta została ok 19:00, czyli 3 godziny od drugiej i 6h od pierwszej. Efekty były wyraźnie odczuwalne (clearhead, itp. – opisane wcześniej) bez jakiś większych sensacji na pikawie itp… Z czasem schodziły delikatnie. Ciekawie się dopiero zrobiło jak koło 23:00 położyłem się spać. Niby już nie działa ale zasnąć się ni chuja nie dało! I to do samego rana. Rano gdy pojawiała się chęć snu, musiałem wstawać i zapowiadał się zjebany dzień. Mimo, że to był weekend, nie mogłem sobie pozwolić na drzemkę w dzień, a wszelkie działania były utrudnione przez mega senność. I ta senność to był w sumie jedyny (ale istotny) efekt badania w dniu poprzednim. Ok 9:00 podjąłem wtedy ryzykowną decyzję o zarzucieniu kolejnych 50mg. Odmuliło mnie (ale tylko odmuliło, bez większego szału) na ok 2h. O 11:00 znów postanowiłem się orzeźwić NEPem i znów pomogło na kolejne 2h. O 13:00 byłem znów zmęczony i senny, ale postanowiłem, że nie ma co więcej badać bo nie wiem jakie zejście mnie czeka po takim maratonie a kolejna nieprzespana noc nie była wskazana. Całe szczęście większego zejścia nie odczułem, a wieczorem w miarę normalnie zasnąłem.
Efektów afterglow nie odnotowałem, choć trzy dni po pierwszym badaniu poczułem dość mocnego doła, który się utrzymywał przez kolejne 2 dni. Doły, i to głębokie to u mnie raczej bardzo rzadkie zjawisko. Nie wiem czy NEP miał z tym coś wspólnego bo złożyło się na to jeszcze kilka innych czynników. Raczej to nie była jego wina. Potwierdzę to w przyszłości…
Dziś rano nadal psychicznie czułem się źle. I zrobiłem coś przed czym zawsze wszystkich ostrzegam… Wziąłem coś na złe samopoczucie. Uważam że, aby nie popaść w uzależnienie ludzie powinni brać różne substancje na poprawę humoru, ale jak humor mają dobry, a nie na leczenie dołów. I sam się tego staram trzymać. Anyway, byłem ciekawy efektów, które okazały się bardzo pozytywne. Po przemyśleniu wszystkich spraw uznałem, że powodów do doła nie ma, że nie trzeba się martwić rzeczami na które nie mamy wpływu i powróciła do mnie wiara w siebie. Jedyny problem tej sytuacji to ilość NEPa, która poszła dziś od rana. Jak tu wiele osób wspomniało to jest coś, czemu bardzo trudno powiedzieć STOP. Dorzutki fajnie działają, ale wyrażnie widać kiedy substancja schodzi i ma się po prostu ochotę na przedłużenie tego stanu, co może być opłakane w skutkach. Ciągu nie mam zamiaru uskuteczniach i od jutra miesiąc przerwy od NEPa! Specjalnie tu o tym piszę, żeby sprawdzić, czy tak jak dziś odczynnik okaże się silniejszy od mojej silnej woli. Mam nadzieję, że nie. Trzymajcie za mnie kciuki, a ja dam uczciwie znać czy się udało, czy nie. Od 11:00 do 21:00 zrobiłem dziś ok pół gieta w przerwach co 2h i jest to zdecydowanie co innego niż to sobie zakładałem jak kupowałem tę substancję. Wiem, że czeka mnie znów nieprzespana noc, tyle że jutro święto, więc dzień będę miał luźny i raczej z powodu zmęczenia nie będę cierpiał jak w ostatnią sobotę.
To na tyle moi drodzy. Mam nadzieję, że mój opis wniesie coś do ubogiej bazy wiedzy o tym odczynniku i pomoże Wam w podjęciu decyzji o badaniu. Uważam, że substancja jest dość niebezpieczna i jeśli nie macie silnej woli to lepiej jej nie próbować. Niedoświadczony (a i doświadczonym się zdarzy) szczur może trafić na oddział psychiatryczny zanim się obejrzy (co było wspominane na tym forum). Psychozy po tym wynalazku walonym w kilkudniowych ciągach to według mnie rzecz murowana. Wcale nie dlatego, że NEP tak siada na mózg, tylko dlatego że jest tak przyjemny, a dorzutki robią robotę… No a jak ktoś przez kilka dni nie je i nie śpi (tak sobie wyobrażam ciąg po tym odczynniku) to dostanie psychozy niezależnie od zażywanej substancji. Także uważajcie na siebie i badajcie odpowiedzialnie. Take care!