Tak to prawda, SSRI i SNRI zbijają/osłabiają bardzo mocno działanie narkotyków, jeśli robisz ciągi, ale jeśli polecisz z dobrym towarem raz na 2 miesiące (w moim przypadku 1gram amfetaminy bardzo dobrej jakości) to tak mnie wywalało z kapci, jak za pierwszym razem w życiu (13 lat temu to była feta) , że strach było przyjąć na drugi dzień rano SSRI, aby nie wystąpił zespół serotoninowy, który jest niebezpieczny i może skończyć się pourywanymi ścięgnami a nawet zgonem ( w moim przypadku duloksetyna ). Ze swojego doświadczenia, mogę powiedzieć, że nie warto i zdrowotnie i finansowo lecieć parę dni pod rząd, bo kolejne przyjmowanie SSRI/SNRI i zarzucanie kresek/dragów do tego jest bezsensowne - zero euforii - pusta stymulacja i oczywiście przedłużenie leczenia lekami.
Jeśłi chodzi o zwałę/zejście, tak to prawda, używając antydepresantów czy po alkoholu czy po dobrym locie, np. przyjmując mirtazapine, która pomaga wejść w głęboki sen, skutkuje tym, że na drugi dzień to Ty robisz herbatę, Ty wyciszkasz sok z pomarańczy dla reszty towarzyszy, która cierpi po melanżu i wcale nie odczuwasz skutków imprezy
Nie wiem dlaczego tak jest, ale w 100% potwierdzam, jest to fakt
Jeśli zdecydowaliście się na leczenie swojej głowy lekami SSRI, to trzeba odpuścić do tego czasu, aż się naprawisz i powoli będziesz zmniejszać dawki leków antydepresyjnych aż do odstawienia. Z tym, że niestety moi mili jeśli znowu będzie Wam towarzyszyły twarde używki częściej niż okazyjnie(raz na miesiąc), możliwe że bardzo szybko znowu rozwalicie sobie głowę, i jak odstawicie dragi to znowu będzie trzeba brać SSRI/SNRI, żeby być aktywnym na tej planszy, która nazywa się życie
Pozdrawiam, z fartem i nie przeginajcie