Ostatni post z poprzedniej strony:

Polecam Hexen od Fejkow, najlepszy jaki jest na rynku

Trip-Raport: Hexen - mix z Etizolamem 8mg

Około 12tej przyszła paczka kurierska: Hexen 12gr i Etizolam w formie proszku – 250mg, co teoretycznie daje 125 dawek po 2mg, ale taki weteran benzodiazepin jakim jestem, może sobie pozwolić na dużo więcej. Oczywiście nie potrzebowałem tego wszystkiego aż w takich ilościach. Niby nie planowałem jakiegoś rekordowego maratonu Hexenowego. Ale... mówienie o planach przy takim zaopatrzeniu, to bujanie w obłokach . Nigdy na 100% nie wiesz kiedy skończysz... i gdzie... Jednak odstawiam ten specyfik po jutrze,bo robię kolejny test, tym razem z euforyzującym 4CMC Zaraz jak tylko przybędzie nowa dostawa.

Ponieważ hexen bywa schizujący, to najpierw wrzuciłem jakieś 8 mg etizolamu. To dużo, bo piszą, że ma być standardowo 2mg. Ale cóż z tego... Hexen jest mocny i wymaga takich dawek bezpieczeństwa. Nie chcę przeżywać takich atrakcji jak paranoje.

Wreszcie ok. 12:30. odmieżyłem na wadze 140mg hexena i wciągnąłem do nosa. Po godzinie poczułem przyjemne, lecz tylko lekkie pobudzenie. Może to wpływ dużej dawki etizolamu. Robię akurat serie przelewów bankowych. Skończyłem rachunki 13.30 i postanowiłem wciągnąć kolejne 150 hexenu. Jak wspomniałem po etizolamie z Hexenem jest (przynajmniej na razie) pobudzenie, ale można się skupić na jednej czynności ( np. moje przelewy bankowe). To dobrze, bo tak ma działać dobry stymulant używany w celu pracy lub nauki. Ale cóż... Ja mam ochotę na nieco bardziej hardcorową podróż. Czyli taką jak na dobrą imprezę, czyli haj i euforia, a więc, cóż: waga – 150mg i... zobaczymy co będzie za godzinę... Ok. : już czas. Na wadze było 140 mg – pomyślałem, że starczy, bo jak na hexen,to aż zanadto. Wciągnąłem połowę, a za 15 minut resztę. Pomyślałem, że jak zaraz dostanę kopa, to to popamiętam. Aczkolwiek etizolam jest i w razie czego użyję go bez wachania. Ta druga kreska 75mg z tych 150 mg wciągnięta od razu wywołała umiarkowaną euforię, która przeszła po 10 minutach. Była 13.45 i czekałem na konkretne już efekty.
O! Zapomniałem o papierosach . To efekt działania dopaminergicznego hexenu . Stara, dobra amfetamina również usuwa chęć zapalenia papierosa i można zapomnieć o paleniu nawet na wiele godzin. Widać hexen działa tak samo na odczuwanie głodu nikotynowego. Po dobrej Amfetaminie można nie palić 12 godzin, bez problemu. Po prostu zapominasz . Nawiasem mówiąc, szkoda, że dziś amfetamina jest tak trudno dostępna (albo skandalicznie słaba). Szkoda , bo znam ją doskonale i lubię. Ale cóż trzeba się przystosować do nowej epoki narkotyków projektowanych - do tej niczym nie ograniczonej wariacji nad nowymi rodzajami i nowymi wymiarami haju . To istna pogoń za odnalezieniem sztucznego Nieba. To nowa wieża Babel. Kiedyś, wierzę dosięgniemy owe mityczne szczyty najwyższych ekstatycznych doświadczeń. Oczywiście, o ile dożyjemy, my "kaskaderzy chemii eksperymentalnej". Rozgadałem się , więc do rzeczy!
Minęła 14.00. Mam wrażenie, że przy zastosowaniu benzodiazepin efekty uboczne jak bicie serca nie występują, tylko przyjemne pobudzenie. Ogarniam wszystko - pełen luzik. To musi być zasługa etizolamu. Jednak trochę ręce już drżą.
Minęła 15.30 aplikuję sobie donosowo 200mg hexenu w dawce podzielonej po 100mg, co kilkanaście minut! Myślę, że będzie hardcore, na który czekam. Pierwsza 100ta poszła! Działanie natychmiastowe – odprężenie, pobudzenie, dobra koncentracja. I ręce tak nie latają. O! Odzywa się pikawa. To sygnał, że etizolam słabnie. Na razie nie dorzucam, ale jak się "przypadkiem" przesilę. Po godzinie druga zaległa kreska 100mg. Zająłem się czymś i zapomniałem o tej przerwie kilkunastominutowej. Zrobiła się godzina i jest aplikacja teraz o 16.30.
Zaczynam się zastanawiać, czy aby ten Hexen z predatora nie jest jakiś słaby, ale Etizolam o 12-tej 8mg mógł (i pewno zrobił) zrobić swoje.
Właśnie wyczytałem, że Etizolam ma okres póltrwania ok. 4h, a to znaczy, że ten Hexen z Predzia jest po prostu inny, niż ten diabelski, paranogenny, który miałem tydzień wcześniej. Generalnie takie umiarkowane działanie mi odpowiada. Nie ma wielkiej euforii, bo po wciągnięciu ustępuje po 5 minutach, ale stymulacja jest całkiem przyzwoita i chce się działać. Myślę, że zrelacjonowałem dość dobrze ten Hex z Predator. Dalej nie piszę , bo to mija się , na razie z celem. Kończę dokładną obserwację i opis i zabieram się za inne rzeczy. Trzeba skorzystać z takiej rozsądnej, spokojnej stymulacji i zrobić coś pożytecznego, poza internetem. Na razie jest I polecam ten hexen , ale:
o godzinie 18-tej pojawiły się lekkie lęki, więc jest konieczność zastosowania benzodiazepiny przez cały czas stosowania Hexu.
Podsumowując: Hex od Predatora (zresztą jak każdy inny też) jest dość fajny, ale nie jest absolutnie euforykiem. To typowy, mocny stymulant. Jest dobry, ale wymaga stabilizacji benzodiazepinami.

Proszę o dodanie swoich uwag do tego Trip - raportu, jakichś rad, wskazówek, bo ja jestem nowy w temacie dopalaczy i może mam złe informacje o Etizolamie, czy Hexenie. Oprócz tych substancji z RC brałem tylko 4CMC.

Hexen od fejków w postaci pudru wręcz bardzo daję rade, substancja ma swoje minusy:
-spięcia mięśni
-przytłaczający natłok myśli
-rażący zły wpływ na organizm
-potężny zjazd

Jednakże z drugiej strony moim zdaniem jest idealny na imprezy, taniec i gadkę.

Raz zwiększa libido raz je ucina.
Mogą wystąpić problemy z erekcją ale też nie jest to zawsze, dużo zależy od naszego stanu psychiczno/fizycznego a raczej kondycji.

Podawany donosowo jest bardzo dobrą opcją.
Nadaję się do Vapo, bardzo mocny wyrzut dopaminy - mocne ale krótkie działanie.
Działa bardzo dobrze przy podaniu Per Odbyt - dawkowanie 30mg

Jest to stymulant w którym łatwo o euforię, jednak zwał jest masakryczny i bez relanium w moim przypadku byłby męczący.

Mix z cecem nie jest głupim pomysłem.
Chyba najlepszy pomysł na ten specyfik.

Mieszanie z Alkoholem wywołuje oczywiście gorsze samopoczucie na następny dzień.
Amotywacja na następny dzień jest bardzo wyczuwalna, co może być powodem do ciągów i uzależnienia.

Substancja bardzo wpływa na organizm, powoduje tachykardie, podwyższone ciśnienie ( byłem czerwony jak burak a na skroni czole pulsowały mi żyły, szybko się męczyłem)

Dlatego niby dobry na te imprezy a niby nie, taniec może być zabójczy.

Substancja bardzo moczopędna, aż na samym końcu jej działania zatrzymała mocz.

Oczywiście różne paranoje mogą wystąpić łącznie od widzenia kontem oka przelatujących czarnych kotków po halucynacje słuchowe.
Znajomy schemat nie ? alfaaaa
Łatwo z tym przesadzić i narobić sobie szkód.

Niby fajne, mocno robi, ale nie trzyma długo, za to dzień później myslalam ze umieram, zhazd niesamowity.

[bIdealny do brania 3 kresek(100mg)z rana.
I nic wiecej,wtedy HEXEN ma spory potencjal
i zero ubokow.A do nocy zejdzie
i mozna isc spac.Z ubokow to ja na drugi dzien
czulem troche wjazd na serce,ale zero schizm
a to wazne.Wzielem tylko 1 gram i mozliwe ze
wiecej ubokow maja ci co biorą duze ilosci
Hexena w ciągu i dlugo nie spią.][/b]

Po hexenie nie musisz spać, nie musisz jeść, nie musisz pić, ale za to musisz zapierdalać z miotłą po kuchni

PO HEXIE NIE MIALEM NIGDY ZWALY.NAWET W CIAGU Z TORBA 50 GR GDY SZLO DZIENNIE 2,3 SZT.NAJLEPSZEGO SORTU BO FEJKOWEGO.TOLERANCJA TAK PIEJE ZE LYZECZKA JADŁEM GO POD KONIEC.HEXEN JEST DOBRY ALE W MALUTKICH ILOSCIACH I TO CO JAKIS CZAS JA KIEDYS NIESWIADOMIE PONAD SZTUKE SORTU W KRYSZTALE POLKNELEM BO KUMPEL POJEBAL WORY.MIALA BYC 4CMC NA RAZ.I CO ,NIC MI NIE BYLO TAKIEGO ZEBYS SIE DENERWOWAL

Tosiek pisze:HEXEN JEST DOBRY ALE W MALUTKICH ILOSCIACH I TO CO JAKIS CZAS JA KIEDYS NIESWIADOMIE PONAD SZTUKE SORTU W KRYSZTALE POLKNELEM BO KUMPEL POJEBAL WORY.MIALA BYC 4CMC NA RAZ.I CO ,NIC MI NIE BYLO TAKIEGO ZEBYS SIE DENERWOWAL

Bo Hexen nie działa oralnie

Dokładnie, też zależy dużo od sortu, ale hex najlepiej działa per sniff. Małe dawki, dorzucanie i można się bawić a o spaniu zapomnieć.

Tosiek pisze: W KRYSZTALE POLKNELEM

Dokładnie.. hex-en działa tylko nos. Gdybyś taką ilośc jebnął to uwierz mi... nie było by już tak fajnie.

Lol nie tylko przez nos, mozna tez palic

Ja pale ok. 15-20 mg i przez ok godzinke mam niezle podniesiony nastroj, glownie uzywam to jak delikatny euforyk, nie stymulant.....nie rozrywa serca i nie powoduje dreszczy, jest ok.

nigdy wiecej tego scierwa XD kiedys ten stan mi sie podobał fajnie bylo ale od dluzszego szasu konczy sie skurwiała paranoja

Za dawkę startową przyjąłbym 100mg, wiadomo jak ktos pierwszy raz próbuje to i mniejsze ilości zadziałają. Dosyć mocne pobudzenie, najczęściej u mnie clearhead, ale jak trochę przesadzę to jest odczuwalne roztrzepanie. U mnie występują dosyć często drgawki po pewnym czasie, czasem delikatne bóle głowy.

edit:wypalilem dzisiaj 40 mg, bo tolerance

chodzi bylo to moje drugie wypalne w ciagu dwoch godzin, euphira poszla w gore niesamowaicie, muzyka i internalne hallucinacnje i scenki tez sie zaczely, i bylo super

dopoki nie zmierzylem rtymu serca. 170 uderzen. troche sie przestraszylem, i rzucliem dwa etizolamy a wszelki przypadaek

dziwny rc then hexen. jeden raz 40 mg to nic, z moja tolerancja, drugi raz, to prawie zawal. Co gorsza, nie cuzlem tego-moze torche spocone i zmine rece, ale zadnych bolow w klatce ani nic,dopoki nie zmierzylem

for the record, 20g hexen w dzisiejszych czasach, oczywiscie palone, ledwo podnosi mi seroce do 105, wiec naprawde nie wem jaka to zaszla inerackcja. na teraz postaram sie by ostrozny s ta , jakby nie patrzec, zajebista substancja
byc moze powod dla ktorego tym razem zadzialalo mocniej jest taki, ze wypalilem powder zamiast needle?

info bardzo pozadane. jaki wy macie hear beat na tym czyms? jesli nie macie odpowdiedniego cisnieniomierza medyczninego, mozecie zainstalowac aplikacje "instant heart rate" na telefon, skanuje was palec kamera, i z mojego doswiadczenia pokoazuje to samo co normalny cisniniomierz- i zapisuje naszre dane !

Na pierwszy raz wziąłem wziąłem ok 60mg, na początku ogromna euforia która szybko zniknęła a na jej miejscu pojawiła się ogromna stymulacja fizyczna. Doszukałem się wielu podobieństw do amfy, pomijając dawkowanie i znieczulenie. Bardzo potężna substancja przy nieodpowiednim dawkowaniu.

A jakie dawkowanie polecacie mało doświadczonemu badaczowi? Z tego co zrozumiałem lepiej brać mniejsze ilości i częściej dorzucać niż raz a porządnie. I ile tego na początku max na jedno posiedzenie? Bo słyszałem że strasznie ciężko się powstrzymać żeby nie dołożyć więcej. Pomoże ktoś ? Pozderki