Na rybki
Na rybki
Z czym kojarzy się facetom intymny zapach kobiety? Niektórzy mówią o aromacie ryby, ale to nie reguła. Przeczytaj odważne wyznania mężczyzn!Trudno o bardziej intymną kwestię, ale nie można udawać, że sprawa ta zupełnie w męskich przemyśleniach nie istnieje. Zapach kobiety to najbardziej niezawodny afrodyzjak, któremu większość z nas nie potrafi się oprzeć. Pod warunkiem, że nie jesteś na bakier z higieną osobistą, ani nie dręczy Cię żadna nieprzyjemna dolegliwość. Wtedy naturalny aromat ma więcej wspólnego z niektórymi produktami spożywczymi, a nie perfumami.
Bliskie relacje z płcią przeciwną sprawiają, że nie można niczego ukryć. Facet, z którym dzielisz łoże kieruje się nie tylko wzrokiem, którym podziwia Twoje kształty czy dotykiem, dzięki któremu może je poczuć pod własną dłonią. W grę wchodzi także węch. A ten wystawiany jest na ogromną próbę. Czas powiedzieć sobie prosto z mostu, z czym może się kojarzyć intymny zapach kobiety.
Z pomocą przychodzą doświadczenia znanych mi mężczyzn, a także wypowiedzi anonimowych internautów. No więc, czym tak naprawdę pachniesz, chociaż często nie zdajesz sobie z tego sprawy?
PROSZEK DO PRANIA
- Jeśli kobieta dba o higienę, w tym intymną, to raczej nie powinna niczym specjalnym pachnieć. Kiedy ostatnio się nad tym zastanawiałem, poczułem coś w rodzaju proszku do prania lub płynu do płukania tkanin. Najwyraźniej zapach był tak naturalny i neutralny, że wyczułem tylko aromat świeżej bielizny i nic więcej. Mogę sobie jednak wyobrazić, że dziewczyna po całym dniu pachnie zdecydowanie gorzej, dlatego przed bliższym kontaktem kąpiel jest niezbędna. I działa to to w dwie strony, bo my też nie pachniemy wtedy fiołkami. A po co psuć sobie nastrój? - twierdzi zapytany przeze mnie Wojciech.
BIGOS
„Kiedy bym się nie zbliżył do swojej dziewczyny, to zawsze mam wrażenie, że za ścianą mama gotuje bigos na wędzonce. Przedziwny zapach, który jest połączeniem kapusty kiszonej i boczku albo innego wędzonego mięsa. Nie mam nic przeciwko, bo lubię bigos” - brzmi komentarz internauty w jednej z wielu dyskusji na ten temat
SER
„Skojarzenie mam jedno, czyli większość dziewczyn musi pachnieć podobnie. Nic innego nie przychodzi mi do głowy. U jednej to chrupki serowe, inna trąci serem pleśniowym, a zazwyczaj to aromat dobrego żółtego sera. Nie jestem jakimś miłośnikiem nabiału, ale kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem. Większość facetów pachnie serem długodojrzewającym, bo widocznie długo nie możemy się zmusić do mycia” - twierdzi inny internauta.
MECH
- Na szczęście nie mam skojarzeń z serami i rybami, jak często się mówi. Dla mnie zapach kobiety to zazwyczaj aromat lasu. Trochę ziemisty, ale przyjemny. Do tego odrobina mchu lub innych roślin. Fiołki to to nie są i dobrze. Taki naturalny zapach jest zawsze lepiej od mieszanki perfum z detergentami – mówi mi Piotr.
RYBA
„Mówcie co chcecie, ale większość kobiet trąci rybą. Może mam pecha, ale jak przychodzi co do czego, to prawie zawsze mam do czynienia z zapachem śledzia. Nie wiem czy to ogólny brak higieny, czy tak pachnie zwykły pot, ale przyjemne to nie jest. Dlatego większość facetów nie przepada za nurkowaniem w te okolice. Jak mężczyzna się porządnie umyje, to nic nie czuć, a kobieta nie ma takiej możliwości. Trudno żeby się mydliła w najdalszych zakamarkach swojego ciała” - twierdzi kolejny dyskutant.
WANILIA
„Słyszałem różne opinie i sam wiele doświadczyłem, ale moja dziewczyna pachnie bardzo przyjemnie i słodko. Kojarzy mi się to z wanilią. Jak deser lodowy albo ciasto. Nie wiem czy ona tak sama z siebie, czy to bardziej aromat proszku do prania z bielizny albo płynu do higieny intymnej, ale tak jest. Zawsze to lepsze od camemberta albo innego brie” - ujawnia inny internauta.
PASTA DO ZĘBÓW
- Zazwyczaj czuję coś chemicznego, ale przyjemnego. Jeśli mam to z czymś skojarzyć, to chyba z pastą do zębów albo płynem do płukania ust. Trochę mięty i nutka czegoś niezidentyfikowanego. Najprawdopodobniej to nie zapach jej strefy intymnej, ale ogólnie całego ciała albo ubrania. Jeśli tak, to znaczy, że nie ma problemów z higieną. Lepszy taki detergent, niż słynny śledź – twierdzi Tomek.
POŻĄDANIE
„Trudno określić, czym pachnie kobieta, ale dla mnie to zawsze zapach pożądania. Jeśli zapuszczam się w te rejony, to raczej w wiadomym celu. Kiedy sytuacja robi się napięta i oboje tego chcemy, to żaden zapaszek nie jest w stanie mi popsuć humoru. Wyłączam węch, wzrok i inne zmysły, żeby się skupić na emocjach. A może tak mówię, bo nigdy nie trafiłem na żadną dziewczynę, która myje się tylko od święta?” - zastanawia się inny anonimowy komentator.
CEBULA
„Pierwsze skojarzenie to chipsy serowo-cebulowe. Najpierw wydawało mi się, że z racji na serowy aromat, ale jak się głębiej zastanowić, to cebula jest wyraźniejsza. Czasami aż oczy łzawią, bo zapach jest bardzo wyraźny i gryzący. To chyba nie kwestia higieny, bo z kim bym się nie spotykał, to zazwyczaj wyczuwam coś podobnego. Coś słodkawego, ale mocnego i drażniącego. Ale czego się nie robi dla płci pięknej... Przetrwam nawet to!” - wyznaje kolejny uczestnik dyskusji.
KEBAB
- Pewnie się narażę, ale intymny zapach kobiety kojarzy mi się z kebabem. To mix aromatów, zazwyczaj bardzo silnych. Trochę mocnej marynaty do mięsa, odrobina czosnku i jogurtu z sosu, ale momentami też coś słodszego, jak sałata albo pomidor. Zawsze to lepsze, niż serowa zapiekanka – mówi mi Adam.
Bliskie relacje z płcią przeciwną sprawiają, że nie można niczego ukryć. Facet, z którym dzielisz łoże kieruje się nie tylko wzrokiem, którym podziwia Twoje kształty czy dotykiem, dzięki któremu może je poczuć pod własną dłonią. W grę wchodzi także węch. A ten wystawiany jest na ogromną próbę. Czas powiedzieć sobie prosto z mostu, z czym może się kojarzyć intymny zapach kobiety.
Z pomocą przychodzą doświadczenia znanych mi mężczyzn, a także wypowiedzi anonimowych internautów. No więc, czym tak naprawdę pachniesz, chociaż często nie zdajesz sobie z tego sprawy?
PROSZEK DO PRANIA
- Jeśli kobieta dba o higienę, w tym intymną, to raczej nie powinna niczym specjalnym pachnieć. Kiedy ostatnio się nad tym zastanawiałem, poczułem coś w rodzaju proszku do prania lub płynu do płukania tkanin. Najwyraźniej zapach był tak naturalny i neutralny, że wyczułem tylko aromat świeżej bielizny i nic więcej. Mogę sobie jednak wyobrazić, że dziewczyna po całym dniu pachnie zdecydowanie gorzej, dlatego przed bliższym kontaktem kąpiel jest niezbędna. I działa to to w dwie strony, bo my też nie pachniemy wtedy fiołkami. A po co psuć sobie nastrój? - twierdzi zapytany przeze mnie Wojciech.
BIGOS
„Kiedy bym się nie zbliżył do swojej dziewczyny, to zawsze mam wrażenie, że za ścianą mama gotuje bigos na wędzonce. Przedziwny zapach, który jest połączeniem kapusty kiszonej i boczku albo innego wędzonego mięsa. Nie mam nic przeciwko, bo lubię bigos” - brzmi komentarz internauty w jednej z wielu dyskusji na ten temat
SER
„Skojarzenie mam jedno, czyli większość dziewczyn musi pachnieć podobnie. Nic innego nie przychodzi mi do głowy. U jednej to chrupki serowe, inna trąci serem pleśniowym, a zazwyczaj to aromat dobrego żółtego sera. Nie jestem jakimś miłośnikiem nabiału, ale kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem. Większość facetów pachnie serem długodojrzewającym, bo widocznie długo nie możemy się zmusić do mycia” - twierdzi inny internauta.
MECH
- Na szczęście nie mam skojarzeń z serami i rybami, jak często się mówi. Dla mnie zapach kobiety to zazwyczaj aromat lasu. Trochę ziemisty, ale przyjemny. Do tego odrobina mchu lub innych roślin. Fiołki to to nie są i dobrze. Taki naturalny zapach jest zawsze lepiej od mieszanki perfum z detergentami – mówi mi Piotr.
RYBA
„Mówcie co chcecie, ale większość kobiet trąci rybą. Może mam pecha, ale jak przychodzi co do czego, to prawie zawsze mam do czynienia z zapachem śledzia. Nie wiem czy to ogólny brak higieny, czy tak pachnie zwykły pot, ale przyjemne to nie jest. Dlatego większość facetów nie przepada za nurkowaniem w te okolice. Jak mężczyzna się porządnie umyje, to nic nie czuć, a kobieta nie ma takiej możliwości. Trudno żeby się mydliła w najdalszych zakamarkach swojego ciała” - twierdzi kolejny dyskutant.
WANILIA
„Słyszałem różne opinie i sam wiele doświadczyłem, ale moja dziewczyna pachnie bardzo przyjemnie i słodko. Kojarzy mi się to z wanilią. Jak deser lodowy albo ciasto. Nie wiem czy ona tak sama z siebie, czy to bardziej aromat proszku do prania z bielizny albo płynu do higieny intymnej, ale tak jest. Zawsze to lepsze od camemberta albo innego brie” - ujawnia inny internauta.
PASTA DO ZĘBÓW
- Zazwyczaj czuję coś chemicznego, ale przyjemnego. Jeśli mam to z czymś skojarzyć, to chyba z pastą do zębów albo płynem do płukania ust. Trochę mięty i nutka czegoś niezidentyfikowanego. Najprawdopodobniej to nie zapach jej strefy intymnej, ale ogólnie całego ciała albo ubrania. Jeśli tak, to znaczy, że nie ma problemów z higieną. Lepszy taki detergent, niż słynny śledź – twierdzi Tomek.
POŻĄDANIE
„Trudno określić, czym pachnie kobieta, ale dla mnie to zawsze zapach pożądania. Jeśli zapuszczam się w te rejony, to raczej w wiadomym celu. Kiedy sytuacja robi się napięta i oboje tego chcemy, to żaden zapaszek nie jest w stanie mi popsuć humoru. Wyłączam węch, wzrok i inne zmysły, żeby się skupić na emocjach. A może tak mówię, bo nigdy nie trafiłem na żadną dziewczynę, która myje się tylko od święta?” - zastanawia się inny anonimowy komentator.
CEBULA
„Pierwsze skojarzenie to chipsy serowo-cebulowe. Najpierw wydawało mi się, że z racji na serowy aromat, ale jak się głębiej zastanowić, to cebula jest wyraźniejsza. Czasami aż oczy łzawią, bo zapach jest bardzo wyraźny i gryzący. To chyba nie kwestia higieny, bo z kim bym się nie spotykał, to zazwyczaj wyczuwam coś podobnego. Coś słodkawego, ale mocnego i drażniącego. Ale czego się nie robi dla płci pięknej... Przetrwam nawet to!” - wyznaje kolejny uczestnik dyskusji.
KEBAB
- Pewnie się narażę, ale intymny zapach kobiety kojarzy mi się z kebabem. To mix aromatów, zazwyczaj bardzo silnych. Trochę mocnej marynaty do mięsa, odrobina czosnku i jogurtu z sosu, ale momentami też coś słodszego, jak sałata albo pomidor. Zawsze to lepsze, niż serowa zapiekanka – mówi mi Adam.
